hej
ale miałam wczoraj dzien,
najpierw próbowałam po raz 2 wysłać około 250 zdjęc do wywołania i jak się przesyałały to wyłączyłama sobie kompa
a jak chciałam powtórzyc, to internet mi sie rozłaczył
następnie nie chciałam wczoraj Majki kłaść na drzemke, bo potem wieczorem szaleje, to usnęła mi na nocniku
następnie poszliśmy do Intermarche na zakupy i okazało sie że wygrałam toster
bo kilka dni prędzej wrzuciałam paragon
potem wracamy i na naszej klatce schodowej spotykamy sąsiada, który sobie pali parierosa więc zwróciałam mu uwage, że na klatce sie nie pali, a ten zaczął się bezczelnie burzyc, ze on nie pali na klatce, tylko w domu sobie odpalił
wróciliśmy do domu i pokłóciłam sie z Darkiem, bo zapytałam sie go dlaczego mnie nie poparł, a ten do mnie, że jemu to nie przeszkadza, a ja mu, że mi to tez nie przeszkadza, ale nie chcę zeby moje dziecko przechodziło przez zadymiona klatke, no i sie zaczęło
a na koniec Majka urzadziła cyrk, bo nie chciała spać, ani w łóżeczku, ani ze mną na tapczanie
:-(
vici współczuję przezyć, ja to jestem straszna panikara, więc nawet nie umiem sobie tego wyobrazić :-(
kasiula matula my mieliśmy bartkowe sandałki i po pierwszym spacerze wyglądały tragicznie, od razu pozdzierane, ale kozaczki chyba i tak kupie bartkowe, bo Maja jak skończyła rok, musiała chodzić w bucikach ortopedycznych i chce dla niej dobre buty, a te bartkowe maja jednak opinie najlepszych,
sewa współczuje tej zimnicy
to dziwne, przeciez dziś w nocy było tylko 3,5 stopnia
asiulinka fajowe masz zdjęcie w podpisie :-)
ufff...... ale sie napisałam
No i jak mam się teraz do gina wybrać
QA musze bo tablety mam do dziś.No nic sobie zorganizować nie umiem ostatnio, oj wsztstko z rąk leci:-
-(Jakaś taka do niczego jezdem...
wybaczcie.
