reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

My byliśmy na spacerku, przy okazji zrobiłam drobne zakupki. Dziewczyny, czy zakładacie już swoim dzieciom zimowe kurtki i buty. Bo ja jeszcze nie i dziś jak zobaczyłam takie zakadzone dziecko to się zastanowiłam w co ta matka ubierze go jak mróz będzie :baffled::baffled::baffled:
Sewa ja już ubieram choć nie wydaje mi się ze opatulam ja za mocno , cały czas ubieram Julce bawełniana czapeczke tyle że z tej grubszej bawełny pod szyję apaszka. Dziś co prawda było bardzo ciepło ale w poprzednie dni mieliśmy niewiele powyżej zera
 
reklama
Gosiaczek ja dziś na obiad mmiałam jarzynówkę i placki ziemniaczane tyle że ja swoje dosalam i kladę na każdy kleks ze śmietany i tak mi smakowały ze może sobie nawet dorobię:sorry:
 
Ewcia czekamy na relację z pasowania:-)no i fotki mile widziane...

! :-*
spoko wkleje foty,,powiem tyle,ze moj mały jak mnie zobaczył to wył :zawstydzona/y:jak cholerka,,wogóle z 5 dzieci wyło,,,myśłałam,ze padne,,mój mały zaczął,a reszta płaczków dołączyła...:eek::-p:zawstydzona/y:

Oj Ewcia zatrzymałas mnie tym swoim postem, a głodna jestem jakl chol*** ale co tam!
A ja myślałam że kryzys u Was zażegnany, ciężko mi ta sytuację zrozumieć tym bardziej ze zarabiasz, mój mąz nigdy mi nie "wyżygał" kasy a ja cały czas na jego utrzymaniu... nawet nie wiem jak mogłabym Cie pocieszyć, bo to ciężka sytuacja... teraz przychodza mi do fgłowy słowa mojej mamy, że gorszy mąz który o kase awanture robi niz pijak... chyba cos w tym jest, choć ja nie życzę nikomu ani jednego ani drugiego... pozostaje Ci chyba tylko rozmowa z mężem ale nie prze telefon, tylko jak wróci do domku, tak na spokojnie, przy kolacji... każdy niech powie o co mu chodzi i jak widzi finanse w domu...a może zacznij zbierać wszystkie rachunki ? i potem mu pokażesz co ile kosztuje i na co tak na prawdę wydajesz... o kur*** moje ziemniaki!!!:-)
oj sorryy,ze cie zatrzymałam kohana,,ale nie padnieszz;-)
no ja tez tak myślałam,,,ale niestety pomayłka,,co pare miesiecy to samo..
teraz znowu kasamkassa,za duzo wydajesz,,z twoją rozrzutnością,,itd ,,takie tetsy non stop...
a teraz juz pisze normlanie ajkby nic sie nie satło...a ja jeszcze OC w aucie mus zapłacic sobie,,takjakbym ja chciała to auto..kurka..czyliw tym miechu,,opłaty moje 700zł i 300zł na zycie,alez sie rozrzutna zrobiłam,,no bo 300zł to od hu,,,i ciut ciut,,,co nie?/
a co do rachunków,,ja mu nie raz juz przedstawiałam,,no i co?? od nowa,,,on ma to w dupie chyba,,i tylko mnie wkurza tym..ale ja mu sie spowiadac nie bede,,ja zyje za swoje z dziekciem,a on za swoje,,,,niech sie tramwaja czepi a nie mnie....

a zapomniałam dodać,ze moj m zroibł mi awanture :wściekła/y:ze auta nie umyłam sobie od jejgo wyjazdu,bo takei brudne i wstyd:-p,jestem brudas niechluj itp,,no taka gadka fajan była,,,nie miło sie skończyłą....:no:
U nas jest tak że mąż wypłatę oddaje mi i ja mu daję tylko na papierosy i bilety. Tylko że on nie ma zielonego pojęcia ile kosztuje życie i jakbym dała jemu te pieniądze i kazała się rządzić to nie przeżyłby długo. Fakt że wydaję dużo i to na niepotrzebne rzeczy a potem się dziwię że już nie ma kasy ale ostatnio walczę z tym i staram się ograniczać w tym wydawaniu, bo już sama na siebie jestem zła. Mąż mnie nie rozlicza i nie pyta na co wydaje, tak było od początku i mi to odpowiada
ale masz fajnie,,hehe wychowałaś sobie męza,,ja neistety nie...

Ewcia wspólczuję Ci :-( Mnie takie spory nie są znane. My jesteśmy dwa rozrzutniki. Jak mamy kasę to wydajemy, jak nie ma to się sprężamy i żyjemy skromnie. My wychodzimy z założenia, że pieniądze są po to, aby je wydawać. Jakieś oszczędności też oczywiście są potrzebne, ale bez przesady..... oj ten Twój mąż. Opitol ile wlezie :tak:
no ja go opitalam,a on co,,,jednym wpuści uchem,,drugim wyleci...

EWCIA nie zazdroszcze znowu klotnia a juz jakis czas byl spokoj prawda?:confused: No ja tez czekam na fotki Mateuszka:tak:
:baffled:
no wlaśnie był ,,ale tylko jakiś czas?? chyba czas juz sie skończył,zatem on od nowa,,,,achhh

U nas też jest wspólne konto. Nikt nikogo nie rozlicza. Zresztą ja też jestem teraz na utrzymaniu mojego M. Nie mam dochodów. Niechby spróbował mi nie dać kasy, albo coś wypomnieć;-):tak::-D
Elisabeth smacznego.
my mamy osobne konta,,a on nawet nie raczył mnie upowaznić do swojego,,cyzli jak cos mu sie stanie teściowa ma prawa (chyba) a na pewno nie ja..
jak ja bym miała wspołne konto to on by mi je blokował i za co bym żyła,,,za patyki chyba:-D

Witam wszystkie mamy - ja też "siedzę":) w domu, mąż mi nic przykrego nie mówi, ale chce mi się już do pracy. Nie mam za bardzo z kim zostawić dziecka, a boję się jeszcze zostawiać z obca osobą. Nie jest tak źle, tylko kilka miesięcy temu przeprowadziłam się do innego miasta i nie mam żadnych koleżanek. Może tutaj znajdę kogoś kto zechce pogadać o "babskich" sprawach.
witaj,,jasne tu same babskie sprawy, gadamy o wsyztskim i o niczym,,a mozesz sie tu wygadac do woli..

Ewcia twój nawet z twojej kasy cię rozlicza?:szok: oj nie daj mu się twoje pieniądze twoja sprawa. Zrób jak pisała Elizabeth Mądra z niej kobieta bierz rachunki i pokaż mu jak to wygląda Nich sam zobaczy.:tak:
no niestety włazi na moje konto,kuka ile wzięłam i kiedy,a potem na co,,,po co,dlaczego..kur....ja czuje sie jak niewolnica..czasmai tos ie bopje cos zrobic,bo on bedzieżły,,alez am nerwa na typaaaaaaaaaa..

no alez wam sie wygadała,,ale słusznie niektóre zauwazyły,ze ja jzu miaąłm o to kłótnie,,no to jzu mozna poznac mojego M....
 
Dobry wieczor!!!
EWCIA super zdjecia synek uroczy
Co do pieniazkow to ja siedze w domu maz zarabia na nas...pieniazki wplywaja na jego konto ja czekam na nowy paszport z nowym nazwiskiem by moc zalozyc konto...pieniadze na rachunki sa sciagane z konta (bardzo dobrze nie musimy biegac i placic ani sie martwic tym czy czasem nie zapomnielismy czegos zaplacic) zakupy robimy wspolnie raz w tygodniu wieksze jak czegos mi zabraknie co zadko sie zdarza to dzwonie do meza i on po drodze z pracy kupuje...raz w tygodniu zawsze w niedziele maz pyta czy mam jeszczekase i ile potrzebuje tyle ile mu powiem to mi daje na wlasne wydatki i na hanifke ciuchy kosmetyki, tampony itp.
bardzo mi taki uklad odpowiada
dziewczyny ja mam pytanko
Jak wy ubieracie wasze dzieciolki jak wychodzicie na spacer??? bo ja nie wiem czy nie jest mojej hanifce za zimno lub za cieplo
Dzis bylam na spacerku i mala byla ubrana nastepujaco
body z dlugim rekawkiem na to kaftanik i sweterek na nozki rajstopki i cienkie spodenki + skarpetki, no oczywiscie czapeczka i wkladam ja w taki spiworek
pict03hc2.jpg

Jak myslicie nie marznie??? nie chce aby sie przeziebila czy rozchorowala
 
Sewa ja już ubieram choć nie wydaje mi się ze opatulam ja za mocno , cały czas ubieram Julce bawełniana czapeczke tyle że z tej grubszej bawełny pod szyję apaszka. Dziś co prawda było bardzo ciepło ale w poprzednie dni mieliśmy niewiele powyżej zera

Cloe, kurtka, kurtką, ale to dziecko było w takiej czapie, szalik też zawiązany pod szyją, że wiaterek nie zawiał, a babcia jeszcze z nim biegała :szok::szok::szok: myślałam, że padnę. No, ale może ja mam jakieś chore podejście do tych spraw :baffled:

Ewcia foty świetne. Mateuszek, ślicznie wyglądał, a że trochę popłakał...... jak to mówi mój Jędrek "zdarza się"
 
klavell sprawdzaj czy mała ma ciepłą szyjkę, jak ma to znaczy, że jest ok.

Znikam z sieci. Dość na dziś siedzenia przed kompem....
Dobranoc.
 
reklama
Do góry