Dzień dobry wszystkim:-) ja ledwo zipię bo mnie katarzysko dopadło okropne
-chyba po wczorajszym spacerku z Julą bo wiało jak diabli
.Wczoraj wieczorem to mój M tak mnie wkurzył ze miałam go dość a mianowicie ja mu mówie że w przyszłym tyg na basen z małą jade i on też bo sama to niewiem czy dam rade a on na to że niewie ,że mu się niechce i mnóstwo innych wymówek
i wymyślił żebym wzięła Anete-moją siostre więc ja OK może być no ale ktoś nas musi zawieść i przywieśc z basenu bo z małą w taką pogode nie będziemy z siostrą pedałować bo to pół godz na nogach a tak po pluskaniu to mogłaby sie rozchorować.Więc ja mówie że on w pracy będzie to poprosze jego przyjaciela żeby z nami pojechał bo często też jeżdzi ale sam.A mój M wtedy stwierdził że jak tak to on z nami nigdzie już nie pojedzie nigdy i na wakacje do Hajduszoboszlo też, skoro ja wole Łysego i pale na niego gumy-myślałby kto nieżle sobie wykombinował

no bo niby czemu my mamy siedzieć w domu przez niego jak zwykle tak jak w lecie bo co niedziela zamiast gdzieś jechać to on ma mecz więc siedzimy w domu-taka to z nim polityka










