reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Przed śluben byliśmy razem 5 lat (chyba bo już straciłam rachubę), a w tym roku będziemy mieli 8 rocznicę ślubu. I powiem że spotkaliśmy się na sylwestra i na drugi dzień już byliśmy umówieni na pierwszą randkę i tak już sobie podpasowaliśmy...:-)
 
reklama
I mnie było tak że byliśmy rok ze sobą później mieliśmy pół roku przerwy i znowu byliśmy razem. Zaręczyliśmy się i powiedzieliśmy wszystkim o tym. Planowaliśmy ślub na wrzesień 2007 a dwa tygodnie później dowiedzieliśmy się że jestem w pierszym miesiącu ciąży a ślub jednak wzieliśmy w styczniu 2007,niby rok ten sam:-D:-D:-D
u nas było podobnie w październiku załatwialiśmy wyjazd do pracy do szwecjii chcieliśmy zarobić kase nawesele bo mieliśmy ładne i drogie marzenia achcieliśmy sami płacić i wstyczniu mielismy wyjechać a w sierpniu ślub. w listopadzie się okazało ze Staś jest w postaci fasolki i z wyjazdu nici a ślub wlutym.prawie tak jak wymarzyliśmy z tym że nie za nasze:zawstydzona/y::-D:-D:-D:-D:-D
 
Ja poznałam swojego M w dziwnych okolicznościach:-D. BYłam z jego kolegą który mieszka 5 domów dalej.Jak się pierwszy raz zobaczyliśmy od razu wiedzieliśmy że musimy być razem. To była miłość od pierwszego wejrzenia! no i nie żałuję bo trwa do dzisiaj i mam nadzieję ze tak pozostanie aż do śmierci!!:-D:-D:tak:;-)
 
hmmm...
Ja poznalam M przez gg...
Byl u znajomej z klasy i naprawial jej kompa i sie zaczal wyglupiac...
Na drugi dzien pojechalam po kolezance ze sobie jaja ze mnie robil...
No i ta pojechala po M...
Wiec ten sie odezwal i przeprosil...

Kolezanke zazdrosc zrzerala bo sie w nim zakochala :-/... Psioczyla na mnie i wogole...
Pisalismy tak dobre pol roku...
No i sie spotkalismy 22 stycznia 2006 roku :-)...
Pamietam z jakim nerwem szlam do kawiarni.... Siedzial... skacowany z podbitym okiem... ;P matka mu wlała :p...

Ogolnie caly czas gadal o muzyce, a ja tylko siedzialam z mysla "zamknij sie i mnie pocaluj"... ale mialam kurwice jak mnie odprowadzil i NIC!! Dopiero wtedy poprosil o buziaka :-) I od tamtej chwili koniec, bum wpadlismy po uszy :D... dokladnie 23 stycznia o 00.13 napisal mi smska czy z nim bede :-)
Mam tego smsa do s\dzisiaj w telefonie...
a niecale 2 miesiace pozniej bylam w ciazy...
 
jak ja zobaczyłam pierwszy raz mojego m. to ze śmiechu do kibla ciekłam z przyjaciółką krótko z przodu długo z tył straszne ciuchy i jedyne co powiedziałam to to że chociaż oczy maładne i na te oczy mnie kupił
 
reklama
My z moim M poznaliśmy się przez wspólnego kumpla. Po 2 m-cach znajomości wiedzialam już, że innego nie chcę :tak: Po roku znajomości na wakacjach w górach poprosił mnie o rękę na Szpiglasowym Wierchu 2172 m.n.p.m. Ze szczęścia ryczałam jak bóbr. Po roku malżeństwa postaraliśmy sie o Jędrka i tak jakoś się kreci powoli do przodu :tak:
 
Do góry