hmmm...
Ja poznalam M przez gg...
Byl u znajomej z klasy i naprawial jej kompa i sie zaczal wyglupiac...
Na drugi dzien pojechalam po kolezance ze sobie jaja ze mnie robil...
No i ta pojechala po M...
Wiec ten sie odezwal i przeprosil...
Kolezanke zazdrosc zrzerala bo sie w nim zakochala :-/... Psioczyla na mnie i wogole...
Pisalismy tak dobre pol roku...
No i sie spotkalismy 22 stycznia 2006 roku :-)...
Pamietam z jakim nerwem szlam do kawiarni.... Siedzial... skacowany z podbitym okiem... ;P matka mu wlała

...
Ogolnie caly czas gadal o muzyce, a ja tylko siedzialam z mysla "zamknij sie i mnie pocaluj"... ale mialam kurwice jak mnie odprowadzil i NIC!! Dopiero wtedy poprosil o buziaka :-) I od tamtej chwili koniec, bum wpadlismy po uszy

... dokladnie 23 stycznia o 00.13 napisal mi smska czy z nim bede :-)
Mam tego smsa do s\dzisiaj w telefonie...
a niecale 2 miesiace pozniej bylam w ciazy...