Kasia Irlandka
10/2006 06/2009 :)
A ja natenczas wróciwszy z obchodu, nakarmiwszy synka, poczytawszy mu bajki i położywszy go spać, a sama w tak zwanym międzyczasie wypiwszy kawę i zjadłszy Bounty, robię sobie NIC. Z obiadem nie ma musu sie spieszyc bo stare wroci z roboty 5-6, a do Stacha mam zupkę od wczoraj. Pełen relax....
