Aha

A jak ktos ma usprawiedliwioną nieobecnośc


to jak to jest z oceną


Ja tez pamietam w stresie byłam, jeszcze mialam takiego upierdliwego egzaminatora- na łuku przyczepil sie ze 1 cm samochodu (bagaznika) jest na lini i kazał powtorzyc, trudno powtorzylam, ale nogi tojuz mi lataly jak glupie, przy wyjezdzie z ośrodka egzaminacyjnego na miasto mi zgasl- bo zauwazylam ze on chce mi nacisnac haulec i szybko ja zahamowalam zeby on tego nie zrobil bo bym oblala, bo wg niego chcialam ruszyc i wymusic, ale wiedziałam jak szybko ruszam i sie rozpedzam, auto bylo 200 m dalej, ograniczenie 50 a ja jezdzilam 3 miesiace bez prawka do pracy i spowrotem jak sobie auto kupilam przed egzaminem
No ale juz po pol godziny jak zrobilam parkowanie ktorego sie najbardziej balam zszedl stres i juz jechalam na luzie, pod koniec jak przyjechalismy do or\sroka to si emnie zapytal czy jezdzilam poza kursem


powiedxialam ze troche sobie jeszcze cwiczylam, przeciez nie powiem, paaanie ja dziennie do roboty jezdze


