Witam
Nie zemdlał,bo nie przyjechał i zadzwonił dopiero przed 2-gą w nocy,że dopiero rano ze stolicy wyjedzie,bo od facetka kaskę chce wyrwać.

A przed kąpielą mało co zawału nie dostałam


,napuszczałam sobie wody do wanny i poszłam na chwilę do sypialni po szampon(z tych próbek co zamówiłam;-)) i słyszę,woda przestała lecieć

.Drzwi od mieszkania nie były przekręcone na klucz

,i myślałam,że ktoś wlazł albo że wodę odcięli

.Patrzę a tu Olek z łazienki wychodzi,bo przez sen usłyszał jak woda leci i myślał,że się w wannie przelewa



.I zamknął kran.Serce to mi prawie stanęło

.
Dziewczyny,tak na marginesie

to do kawałów jest tu wąteczek
Wesoło nam;-)

.