reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Mamy w danii

hopsasanka wszystkiego naj dla synka, widze ze wczoraj skonczyl roczek ;-)
friggia no to jedyne pocieszenie... ze juz niewiele nam zostalo
 
reklama
Hej mamuski!
Znow jakas cisza zapanowala na naszym watku, tak wiec pobudka! :-)
Moje plecy maja sie lepiej to teraz czuje jakby parcie na miednice..
hopsasanka dalej dwupak, przynajmniej w moim przypadku ;-)
 
Od dzisiaj chyba porzucam do końca ciąży prowadzenie samochodu, miałam stłuczkę, nie ze swojej winy. Chciałam skręcać w lewo, ale musiałam poczekać aż się zwolni, a facet wjechał mi w tył... No i co robić, na pobocze i oglądamy. Na szczęście nic nam się nie stało, prędkości małe, nawet pas się nie napiął, a maleńka akurat sobie fikała radośnie i cale wydarzenie nie zrobiło na niej najmniejszego wrażenia Za to facet jak zobaczył, że wysiada babka w ciąży, to prawie tam padł na zawał, bardzo był sympatyczny i przejęty, czy wszystko ze mną dobrze. Fart, że akurat się przeprowadzamy i często korzystamy z przyczepki, to mamy zamontowany hak, normalnie jeździmy bez. I dzięki temu nasza cytrynka bez szwanku, a facet rozwalił sobie zderzak i wygiął rejestrację.
Na wszelki wypadek jednak wymieniliśmy się namiarami, mąż musiał sprawdzić, czy hak da się zdjąć i ogólnie czy wszystko tam w porządku. Na szczęście wszystko w 100% okej.
 
Echo O kurcze... dobrze, że nic Ci się nie stało. Wyobrażam sobie mine tego faceta jak zobaczył Ciebie z brzuszkiem, pewnie był nie źle przestraszony i nie dziwię mu się. Dobrze, że wszystko ok.

hopsasanka Wszystkiego najpiękniejszego dla synusia. Zdrówka dużo :-)

A ja robię dla Lenki zakupy do żłobka. Kalosze, zestaw przeciwdeszczowy itd. Kupiłam też już cieplejszą czapkę, bo chłodno już się robi.
 
Echo dobrze ze wszystko ok sie skonczylo.

ja jestem mega zmeczona nic nierobieniem, wiec wzielam sie za pranie. oczywiscie caly brzuch twardy i ledwo chodzic moge :dry:
 
Dzięki za życzenia dla Nikodema :-) Rok naprawdę szybko zleciał i co dzień widzę jaki już z niego "dorosły" facet!

Echo jak dobrze, że to tylko drobna stłuczka i nic Wam się nie stało!
friggia cierpliwości, już tak niewiele przed Tobą! Widać, że Twoje ciało się przygotowuje do tej wielkiej chwili :-)
Herbata tylko nie przesadzaj z przemęczaniem się, bo maluszek zaskoczy Cię po tej stronie nim się obejrzysz :-) Ja rodziłam w nocy, a w dzień poprzedzający wzięłam się za mycie okien, bo uznałam, że potem nie będę miała na to czasu. W ten sposób zapewniłam sobie dużą dawkę emocji na następne kilka godzin :-)

A u mnie trochę smutno się zrobiło. Pożegnałam dzisiaj mamę -urlop jej się niestety skończył i mam nadzieję, że zobaczymy się w Święta. Wyjechali też z Danii już tak na stałe do Polski nasi najlepsi i w zasadzie jedyni tutejsi przyjaciele. Boję się teraz emigracyjnej samotności ... no zobaczymy jak będzie. Liczę na Wasze towarzystwo tutaj :-)
Poza tym wzięło mnie okropne przeziębienie i mam nadzieję, że Niko się nie zarazi.
Ale żeby tak nie narzekać to coraz lepiej nam idzie w dagpleje - dzisiaj Niko dał radę zostać na 3 godziny i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Oczywiście nie obyło się bez płaczu gdy go zostawiłam i jak po niego przyszłam, ale zakładam, że za jakiś czas i z tym sobie poradzimy!
 
Echo dobrze, ze nic powaznego sie nie stalo, no ale gdybys bya na miejscu pasazera, to wielkiej roznicy by to nie zrobilo.

herbata ja mam podobnie, nic nie robienie mnie zanudza i rozleniwia strasznie, wiec powoli biore sie porzadki, ale troche porobie i juz mam dosc ;-)

hopsasanka Dobrze, ze Niko sie powoli oswaja, na pewno z dnia na dzien bedzie lepiej. A co do emigracyjnej samotnosci to mnie od czasu wyjazdu znajomych dosc mocno doskwiera, takze forum jest dobra odskocznia.
 
hopsasanka ja tu zadnych przyjaciol nie mam, tylko paru znajomych, ale to nie to samo co w Polsce. nie widuje sie z nimi poza tym za czesto.

friggia ja jak cos zaczne robic to brzuch mi twardnieje i zla jestem na siebie ze nie umiem jednego dnia w lozku wytrzymac.

Dzis pierwszy raz poczulam co to bol bioder jak spalam... masakra. Boli mnie w dodatku brzuch jak na @
 
Herbata Ja też tak miałam, że nie mogłam jednego dnia w łóżku wytrzymać, ba nie umiałam nawet godziny poleżeć, ciągle musiałam coś robić. Potrafiłam myć podłoge dwa razy dziennie itd.:confused: A wszyscy mi mówili odpoczywaj póki możesz, ale ja nie umiałam z tego korzystać.

My też na nadmiar znajomośći tu nie narzekać nie możemy;-), choć nie jest źle, mamy tu troche znajomych. Ostatnio moja koleżanka wróciła do Polski, mają synka 1,5 mies starszego od Lenki więc zawsze miała się z kim pobawić jak się spotkaliśmy, ale może jeszcze tu wrócą. Ale to jest tak, my znamy jakiś Polaków, Ci Polacy też znają jakiś Polaków itd. i tak kółko się zatacza i jest Nas tu troche. W dwóch blokach koło Nas mieszkają trzy Polskie rodziny, ale akurat z nimi się nie znamy. Ja czasami się spotykam na babskich wieczorkach z dziewczynami, chodzimy na jakieś dyskoteki, kręgle itd. Na dzień kobiet zebrałyśmy się w 10 dziewczyn miało być 15 ale wszystkie nie przyszły i poszłyśmy troche pobalować. Teraz jak byłam w PL też był babski, ale mnie akurat nie było. Dziś przychodzą do nas znajomi na drinka, koleżanke tą poznałam właśnie na babskim wieczorku i teraz Mąż mój się zakolegował w szkole z jej Mężem. A poznałam ją przez taką koleżanke, którą poznałam na NK, bo ma córeczke w Lenki wieku, napisałyśmy do siebie i się okazało, że mieszkamy 8min drogi od siebie i tak się zapoznałyśmy i się zakumplowałyśmy. Także dlatego mówie, że koło się zatacza ktoś zna kogoś i przez to poznałam sporo Polaków.
 
reklama
witam wieczorowa pora :-)
ale dzisiaj pogoda zaskoczyla, tak cieplutko bylo, ze stwierdzilam, ze moze okna umyje ;-). Jak tam Wam weekend mija? Ja sie wzielam za siebie i po czesci spakowalam torbe do szpitala, a niech stoi i czeka, chociaz wedlug mojej poloznej to pierwsze dziecko spoznia sie dwa tygodnie (jakby wszyskie kobitki rodzily w jednym terminie), a ja caly czas czuje tak jakby parcie na miednice, wiec licze na to, ze az tak dlugo czekac nie bede, tymbardziej, ze moi rodzice za 3 dni przyjada..
 
Do góry