reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Ełku lub okolic

Net-ka my z naszymi jechaliśmy do moich rodziców (250 km) jak miały odpowiednio 2 i 3 miesiące. Z takimi najlepiej się jedzie bo praktycznie całą drogę śpią. Potem jest trudniej bo dzieciom się nudzi jak się obudzą i trzeba mieć 1000 sposobów by je zabawić. Robiliśmy co 2 godz. przerwę na karmienie i dalej w drogę ze starszą. A najlepiej jechać ciągiem ile się da, póki dziecko nie wierci się, bo częściej takie przerwy jeszcze bardziej męczą niż dają wytchnienia. Z młodszą już jechaliśmy póki się nie obudziła. Wbrew temu co piszą męczy czas jazdy a nie sama jazda samochodem. Jak robi się przerwę na godzinę to czas jazdy się wydłuża i dziecko bardziej rozdrażnione. Nasze wytrzymywały koło 4 godzin potem jazda stawała się męką bo one chciały wysiadać i się darły. Nie ważne czy w tych 4 godzinach była przerwa. Warto jeszcze jechać w porze kiedy dziecko najdłużej śpi. My często wyjeżdżaliśmy o 4 rano i małe wtedy dosypiały. Byliśmy około 9 i był cały dzień na odsapnięcie po podróży przed snem. jak jechaliśmy później to one długo chodziły nakręcone całą sytuacją i nie chciały wieczorem spać.
 
reklama
Kurde dobrze wiedzieć, choć dziś wyszło w szpitalu na kwalifikacjach do rehabilitacji, że Ninka ma napięcie mięśniowe i będzie mieć 1 rehabilitację we wtorek, także muszę ją zostawić z teściową, bo nie możemy tej wizyty przeoczyć. A ja muszę jechać i będę się starać załatwić swoje sprawy jak najszybciej by do niej wrócić. Nie wiem jak zniosę tą rozłąkę i nie wiem jak ona to zniesie...
 
Net-ka zaglądasz jeszcze tu czasem? Mam do Ciebie interes a raczej do Twojej córci. Zaczynam szyć buciki dla niemowląt i potrzebuję po przymierzać kilka, by zobaczyć, które lepsze. Oczywiście jak się jakieś butki spodobają i będą pasować to w zamian sprezentuję :tak:
 
To super! Po tym dziwacznym tygodniu myślę, że będę miała już całą gamę bucików i wtedy dam znać, że jestem już gotowa.
Jak tam Twoja córeczka? Już nie ma problemów? Mam nadzieję, że już stała się fajnym dzieciaczkiem. Moje w kółko i na okrągło z glutem pod nosem. W Wielkanoc chore, następne święta i one znowu chore. :confused2:
 
Spoko, moja Mała już lepiej. Czasami daje popisy histerii ale się przyzwyczaiłam, chodzimy na rehabilitację, bo spięta była. Ciekawe jak długo jeszcze-pewnie długo, bo leniwa jest.
Jej goła stópka ma 9cm. Gdyby takie wymiary okazały się potrzebne;)
Szkoda, że Twoje Dziewczyny chore, taka ladna pogoda-zdradliwa. Jeden dzień pada, 2 dzień upał...
To po majówce jesteśmy umówione ;)
 
cześć dziewczyny. ja jestem z pod ełku. ale jakby z... bo codziennie tu jestem.
tylko, że moje dziecię ma już prawie 13 lat. i bezskutecznie staramy się z mężem o drugie.
ale może się uda. mamy nadzieję.
a jak narazie to może polecicie mi jakąś dobrą ginekolożkę w ełku? leczę się prywatnie. ale może wartoby skonsultować się z innym. pozdrawiam! i miłego dnia
 
Hej Kasiia moim ginekologiem jest Katarzyna Kulbacka na NFZ przyjmuje w przychodni Vita a prywatnie obok szkoły podstawowej nr 4 w Ełku (można powiedzieć-niedaleko centrum). Jestem z niej zadowolona. Prowadziła moją ciążę, wykryła u mojej siostry torbiele (lekarz do którego siostra chodziła w USA nie widział tego), generalnie połowa kobiet w mojej rodzinie jest pod jej opieką.
Kolejnym lekarzem godnym polecenia jest Eryk Pięcikowski-przyjmuje w Grajewie z tego co wiem. Świetny lekarz. 2krotnie leżąc w szpitalu byłam pod jego opieką, ciepły, profesjonalny lekarz.
Później odbierał mój poród poprzez CC i również nie mogę złego słowa powiedzieć. Po zabiegu przychodził w nocy i pytał jak się czuję, tłumaczył mi wszystko o przebiegu mojego porodu, a także po każdym obchodzie zostawał na plotki- a nigdy nie byłam jego pacjentką prywatną.

Życzę powodzenia ;) w staraniach o kolejnego maluszka!!
 
reklama
Do góry