Mamy z FRANCJI!

[Antylopka]

hej emigrantki
wczoraj pojechaliśmy do Conforamy i kupiliśmy nowe łóżko Wiki - taka mezzaninkę i jest cała happy Dla młodego tez od razu łóżeczka i materacyk, które sobie czeka na skręcenie.
Wiki zrobila z mężem wojne na snieżki (rozkruszony styropian)... wyobrażacie sobie jak wyglądało mieszkanie?? wszędzie "zaśnieżone" ;-/ Ale Marcin wszystko ślicznie posprzątał - poodkurzał i pomył, a zdjęcia z ich wojny sa cudne.

Antylopka no to mialas cyrki na Chatelet!!!! moj mial okazje i ma nadal przeprowadzac sie do enghien les bains (jak dobrze napisalam) tam male spokojne miasteczko! ale ja nie jestem przekonana. A jak to jest ze ty masz polskie znaki w klawiaturze?

bo laptop z polski

ANTYLOPKA co do wkladek alktacyjnych ja zamowilam przez neta marki NUBY -karton 144 sztuki tzn w kartonie jest 6 pudelek - sa spoko i placilam za tyle tego tylko 17 euro! a za 34 wkladki w sklepie widzialam cene 5 euro najmniej chyba. co do wkladow poporodowych-mi w szpitalu kazali ich nie kupowac bo mi dadza i rzeczwiscie dawali ile chcialam, nawet pampersy dla malej,produkt do mycia malej i inne cuda, a jak mi sie uspokoil potop to zamiast tych podkladow szpitalnych grubych jak pages jaunes stosowalam podpaski typu vania night.
polecam strone www.cdiscount.fr -zamowilam stamtad tone rzeczy dla malej za ceny naprawde cassés -rzeczy typu butelki, smoczki nieraz upolowalam za 1/3 ceny sklepowej-te same marki i ta sama jakosc i to samo dokladnei wszystko.tam zamowilam tez jednorazowe majtki na porod za 2.55 za 5 sztuk-taniej nie ma nigdzie. jedyne co to trzeba zamowic sobie rozmiar wiekszy niz normalnie.ogolnie czesto zagladam na ta strone bo tam mozna kupic wszystko z kazdej dziedziny zycia i ceny spoko i szybko przysylaja.

dzięki
w szpitalu w którym rodzę też nie potrzebuję brać, bo wszystko jest. Po Wiktorii, to używałam właśnie czegos w rodzaju zwykłych (grubszych) podpasek już p powrocie do domu. Wolę kupić jakąś mniejza paczkę wkładów i takich podpasek teraz, niż potem męża wysyłac i czekać co przyniesie....

antylopka : jak ty to wytrzymalas???? moj boze ja przez douche nie spie do 1 a jakby mi imprezy robili to ja bym naparwde w wariatkowie wyladowala... wlasnie dlatego nie chcialam mieszkac w paryzu... mimo ze maz chcial blisko biura i dobrych szkol...
ale ja bym wysiadla nerwowo, jestem b. wrazliwa na halas i mam b.lekki sen... wiec bym sie wykonczyla... dlatego szukamy tez ciszy...

zahartowana byłam po Poznaniu, bo prawie pod naszymi oknami byo miesjce spotkac kibiców z całej dzielnicy i czasami śpiewali do 3-4 w nocy. Najpierw mnie to wkurzało, a potem przywykłam. Wiki od urodzenia w hałasie spała, bo remontowali całą kamienicę i trwało to półtora roku. Wiertarka nie robiła na niej wrażenia, a mnie wkur....ała niemiłosiernie!

 

[josephine]

hej
no ja wlasnie podgladalam i widzialam, ze pustki i czekalam po cichu az sie cos ruszy

antylopka : ja nie potrafie zrozumiec, jak mozna przywyknac do halasu, u mnie to sie wydaje niemozliwe, mysle, ze naparwde bym dostala na glowe... no i jak sie tu wprowadzilismy u gory mieszkala babcia juz parwie cale dnie lecaca...prawie 100 lat miala raz dziennie przychodzila tylko do niej asystentka socjalna, ugotowac, umyc, zrobic zakupy itp wiec byla super cisza, ani wody, ani krokow, tylko ze synek wlasnie sie przyzywczail do ciszy... i pewnie kiedys bedzie mial problem jak ja... a jak babcia umarla, sprzdano mieszkanie i nowy wlasciciel robil remont, to wlasnie wiertarki sie poldus bal panicznie nie mogl spac w dzien, musialam isc prosic o cisze miedzy 12 a 15 na szczescie sa porzadku i sie udalo

a nas wlasnie dzis czeka rundka do ikei... zamowilismy juz nowa zmywarke przez internet, teraz trzeba dokupic troche mebli... bo nietstey cala nasz akuchnie (oporcz pralki i lodowy)n meble+ zmywarka itp musimy zostawic tym co kupili mieszkanie... a sami teraz nie bedziemy miec nic, a kuchnia byla nowa biala ikea sprzed 2,5 roku... wiec mam troche wk**a no ale coz...

u nas dzis nudny, powolny dzien, na obiad byl mc do teraz maly (wkoncu!!!!) spi, no a pozniej w startery i jazda do ikei, oby nie bylo korkow-powrotow z dlugiego weekendu... troche sie tego boje
maz w czasie siesty malego skoczyl na godzinke do biura dokonczyc dossier a ja snuje sie po necie... nie mam sily na kartony
za to zamowilam sobie sweter-plaszcz, cienki sweterk i t shirt manches longues od stella forest przecena byla -50 i -60% na bazarchic.com
teraz bede czekac na przesylke jak pies na kosc
przesylka po raz 1szy dojdzie do wersalu ... mam andzieje, ze nie ebdzie problemu z dostawa itp



antylopka: wstawiaj fotki sniezkowej wojny i lozka... a nasz spi ciagle w lit bébé...i zielonego pojecia nie mam jak go za jakie spol roku gora przestawie na normalne lozko... on jets baaardzo strachliwy chlopczyk niunius cycus mamusi

 

[Antylopka]

1 - śniegowy bałagan
2 - szaleństwo na nowym łóżku

cod o zmiany łóżka, to ona jakoś po 2 roku chciała nowe łóżeczko, a nie dla małej dzidzi. Chyba już w dzień nie spała wtedy i się czuła "duzia dziefcinka".
A teraz to ja chciałam wysokie, aby właśnie na dole były szafki i jej pierdołki, bo musiałam zorganizować miejsce na wszystko dla Adasia. Jej sie to super spodobało, że ze schodkami, więc sobie wybrała i ma

 

[zoe372]

Antylopka ale super zdjecia! a corka to naprawde "duzia dziefcinka".

 

[josephine]

antylopka : corunia jaka duza!!!!! az sie zdziwialam bo jakos tak do mnie nie dotarlo, myslalam, z emniejsze i mlodsze masz dziecie a lozko super! jak leopoldek bedzie starszy to tez na pewno zrobimy cos takiego, zeby wygrac miejsca na biurko, szafke itp

ps. wojna na sniezki super, ale sprzatania nie zazdroszcze

jak wam wieczor mija ????

 

[Antylopka]

Dzięki
hehe, no duża dziewczynka już z niej. Ona skończyła w sierpniu 3 latka, ale wydaje się większa i starsza.
Jest najwyższa w swojej grupie w przedszkolu.

takie łóżko to na prawdę fajne rozwiązanie, bo ona tam sobie coś wymyśla do zabawy, wstawia kuchenkę, hulajnogę itp. Ma swoją przestrzeń i sobie gospodaruje. Jeszcze tylko chcemy jej udekorować na górze naklejanymi "przyjaciółmi", aby miała tam swój dziecięcy świat.

sprzątał mąż, bo na moje siły to było za dużo odśnieżania...

wieczór przegadałam przez telefon z psiapsiółką z Tuluzy, bo przyjeżdża do Paris na weekend 11 listopada. A że akurat ma cihe dni ze swym lubym, to sobie nie szczędziłyśmy i gadałyśmy ponad godzinę

 

[DZIULKA78]

melduje sie z wieczorka, dzis rano pojechalam przed kosciolkiem do Casino bo pieluchy sie prawie skonczyly i przy okazji przytargalam siate zakupow-zachciolkow typu chipsy batoniki itp (wczoraj moj szukal bounty ktorych nie bylo wiec zadowolil sie marsem) a to jest przy samym kosciele polskim wiec zakupy do auta auto na parkingu zostawilam bo pod kosciolem oblezenie i na msze ze sp.dziadkow, po kosciele zrobilam polska jajecznice z boczkiem i cebulka ktora maz kocha podobnie jak i zurek)) po jedzonku zamiast skorzystac z ciepla i sloneczka i isc na spacer to ja pod koldre i dodo i moja niuni tez przespala popludnie, jak wstalam byla juz 4h wiec zanim bysmy sie zebrali na dwor to bylaby juz noc wiec zostalismy w chacie.potem obiad, kapanie malej, karmienie, karmienie, karmienie.... zarloczek sie zrobil teraz ze szok... byle dziadoska iloscia sie nei zadowoli.tak nam wlasnei zlecial dzionek. szkoda ze jutro maz do pracy juz wraca po wekendzie i zas bede sama. jutro przyjezdza tesciowa zeby zostac z mala bo ja mam spotkanie u gin po porodzie a nie bede targac malej ze soba bo narobilaby jazdy na caly budynek zwazywszy na to ze moja gin zawsze spoznienia godzine ma, a moja niunia jak autko jezdzi lub wozek lub wozek sklepowy to cacy a jak sie zatrzyma to alarrrrrrrrrmmmmmmmmmm!!!!!!!! tak wiec wole nei ryzykowac...

cholerka niech sie ktos tu zjawi w koncu z Lyonu !!!!!!!!

 

[akwarelka]

 

[josephine]

antylopka: no faktycznie badzo duzo sie wydaje, wysoka!!! w zyciu bym nie powiedziala, ze to 3 latka!
a telefon: czasem nie ma to jak dluuuga pogaducha z przyjacioka lub... mama ja mojej mamie 2 razy dziennie dzien pracy umilam

dziulka: widze, ze ty tez maniaczka slodyczy i maz tez u nas poodbnie, wieczorem na wyscigi

 

[josephine]

To sie nie przeprowadzaj jak juz cos tylko drugi domek kup w Anglii;-)

hej akwarelka!!! dobry zart hahahaha! w londynie to ja sobie moge kupic komorke na miotle przy domie hahahahahaha
naparwde nie mam ochoty na kolejna przeprowadzke, prosze choc o 3 lata spokoju i ok zycia w wersalu, a pozniej nabiore sil, odwagi i sie zobaczy