reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z Grecji?

no właśnie z tymi opiekunkami,
mam znajomą która ma domowe przedszkole, znam ją sporo lat, znam dzieciaki które wychowała i jednak nie potrafię go zostawić, mam ten sam problem co ty.
Doszliśmy z mężem do wniosku że jeszcze poczekamy(choć jak już pisałam do pracy mi się strasznie chce) myślę że do wiosny.A wtedy zobaczymy, może kogoś z Polski ściągę, nie wiem.
U nas jeszcze inny problem ,zanosi się czasami przy płaczu, traci oddech i niestety nie każdy sobie z tym poradzi.To przechodzi podobno do 2 roku życia, więc jest jakaś szansa.


Zielona herbatka już mi się znudziła, piję czerwoną:-)
 
reklama
Hej dziewczynki:-):-):-)
jesli chodzi o odchudzanie to ja narazie nie mam problemu , zaraz po porodzie moja waga wróciła do normy , chociaż w ciąży przytyłam ok 16 kg , Mała wazyła 2800kg , a ja po wyjsciu ze szpitala wazyłam juz 7 kg mniej . po kilku miesiacach wrocilam do wagi sprzed ciąży. ale wczesniej, duzo przed zajsciem w ciąze , wazyłam według mnie za duzo, bo przy moim niskim wzroście 1,60 wazyłam 58kg , wtedy starałam sie troche zżucić i udało sie , wprawdzie efektów nie widać od razu , ale nawet fizycznie lepiej się czułam ,a robiłam nie wiele bo poprostu nie jadłam pieczywa , słodyczy no i smażonego ( chociaż przyznaje ze czasem zdażało mi sie cos podjesc) , a ostatni posiłek jadłam ok 17 ,jadłam też dużo sałatek , po prostu zdrowo sie wtedy odżywiałam . pozatym to troche cwiczyłam , ale nie na siowni tylko u siebie w domu wykonywałam pare ćwiczen. nic pozatym nie robiłam i schudłam w ciągu kilku miesięcy 10 kg . :-)co najlepsze bez efektu jo-jo.:tak::tak: a po ciązy bez zadnej diety i cwiczen wróciłam do swojej wagi i tak waze 48kg.

co do piekunki do dziecka to zgadzam sie z wami nie potrafiłabym zostawić anny marii z obcą osobą. nie wiem nawet jak to będzie kiedy już pójdzie do przedszkola , teraz mała wiekszośc czasu spedza tylko ze mna napewno trudne to bedzie i dla niej i dla mnie . :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
no ja schudlam ale to zalezy od organizmu... po ciazy musi sie wyciszyc i hormony sie musza uspokoic a to ponoc moze trwac i do 2 lat.. wiec jednemu predzej waga spada a drugiemu wolniej, ale co tam waga najwazniejsze ze wszyscy piekni i zdrowi :)

do opiekunki nie wiem czy slyszalyscie ale tu w Atenach kilka lat temu byl przypadek ze matka dzwoni do domu i pyta jak sie ma dziecko a opiekunka mowi ze wlasnie je bedzie piekla, bo sobie pomyslala ze taniej bedzie jak na obiad upiecze... a matka zorientowala sie ze ta serio mowi i wariatka i mowi do niej" dobrze poczekaj, ja zaraz przyjade i Ci pokaze jak przyrzadzic", jak weszla do domu to doslownie w ostatniej chwili, bo piekarnik nagrzany a dziecko lezalo wysmarowane maslem i doprawione na blaszce.... i jeszcze chwila a by wstawila do piekarnika.............!!! ja po tej historii zwatpilam..........
my z mezem postanowilismy ze ja nie bede pracowala bo nie chcemy (poza brakiem zaufania) zeby dziecko do niani mowilo "mamo" a to sie zdarza co raz czesciej... wiec albo z domu bede pracowac albo wcale.. :)

nati a Ty gdzie w tym galatsi mieszkasz??
 
szczuplutkie szczęściary:-D
no ale właśnie ważne że jesteśmy piękni i zdrowi:-D
u mnie stres też daje znać, jak nie wyluzuję to nie schudnę, już to kiedyś przerabiałam, ale nie z taką ilością kg:-)
 
nati a Ty gdzie w tym galatsi mieszkasz??

witam!!!:-):-):-) ja mieszkam na ulicy figaleias , ciekawa jestem czy wiesz gdzie to jest:-p:-p:-p , przyznam ze ja nie bardzo wiem gdzie znajduje sie ulica na której mieszkasz , ale jesli masz niedaleko do parku na "weiku" (pisząc po polsku) to tak mniej wiecej wiem , gorąco pozdrawiam:happy::happy::happy::happy::happy:

morulik
jak po urodzinkach???? a Twój mały już chodzi sam :blink:, bo moja mała póki co to musi trzymac sie chociaż jedna raczką ,:sorry2:
i nie przejmuj sie , wszystko sie ułoży , :tak::tak::tak:
p.s. ja też wiekszość czasu spędzam sama z dzieckiem:blink::blink::blink:
 
urodzinki bardzo spokojnie obeszliśmy, mały zakatarzony od piątku więc goście zostali ograniczeni do minimum niestety.
a teraz jeszcze ten kaszel, do tej pory nigdy nie chorował, a tu masz ledwo się skończyło, to znowu na nowo.
chodzi już gdzieś tak od dwóch tygodni, a zaczął się sam puszczać i robić kilka kroczków na początku jedenastego i długo nic a potem początkiem dwunastego śmignął sam.
w domu chętniej sam, w parku często wyciąga rączkę żeby choć za palca się chwycić.
Na twoją też przyjdzie czas.:-)Nawet się nie obejrzysz.
 
:-) tak sobie myśle ,może któraś z mam ma ochote na kawke , zapraszam.
przydałoby się towarzystwo , maż w pracy a ja z mała sama!!!!
:happy2::happy2:chetnie pogadałabym z kimś, o takich tam , :blink::blink:
 
reklama
kawusia? bardzo chętnie :-), tylko mały się wykuruje, jutro mamy wizytę u lekarza.
Może uda nam się trzem umówić? Albo jakiś wspólny spacerek? ja zawsze mogę gdzieś podjechać.
 
Do góry