reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z norwegii

Magda, ja przeszłam całą ciążę w Norwegii, bez latania do Polski, bez prywantnych badań itd. Miałam podobne obawy jak ty na początku, ale to nie jest tak, że się pacjentem nie interesują, albo że ciąża jest mniej ważna na początku.
Tu po prostu jest troche inaczej i trzeba do tego przywyknąć. Tu jest opieka nad pacjentem ale bez zbytniego cackania się i w sumie ja na to narzekać nie mogę, bo wiele stresu mnie ominęło przez zestawy badań jakie koleżanki w Polsce przechodzą, a bo coś nagle jest podwyższone i co chwila latały na kontrolę i wydawały kupe kasy. Jak nic się nie dzieje i nie masz objawów, ciąża potwierdzona i w około 8tyg lekarz na USG stwierdzi, że jest ok to nie ma co panikować i latać na ekstra badania.. na prawdę :)

Jeśli chcesz prowadzić ciążę w Norwegii to robisz tak:
Ciążę prowadzi położna, nie lekarz domowy, ale najpierw umów się do lekarza domowego na wizytę by potwierdzić ciążę. Tu możesz poszukać dobrego lekarza dla siebie (coś jak znany lekarz): Link do: Legelisten.no
Lekarz zrobi test ciążowy z moczu i jeśli jesteś w ciąży powie byś przyszła na pierwszą kontrolę ciąży w około 8tyg - to będzie badanie krwi, moczu, ciśnienia. Jeśli bardzo chcesz możesz iść prywatnie na USG ale też najlepiej w około 8tyg, bo wtedy ładnie widać co i jak. Od razu też umów się na wizytę u położnej, bo są dość długie terminy. Wpisz w Google: Jordmortjeneste i nazwe swojej komuny. Położna będzie prowadzić twoją ciążę. Na każdą wizytę musisz zabierać próbkę moczu z rana, pojemiczki kupuje się w aptece. Na pierwszej wizycie usłyszysz bicie serca, będzie ci mierzyć brzuch by ocenić wzrost dziecka, będziesz mogła z nią o wszystkim porozmawiać... Przez całą ciążę przechodzi się kilka kontroli u lekarza domowego, u położnej, połówkowe USG w szpitalu... jeśli wszystko jest ok to nie będziesz mieć więcej kontroli, no bo po co tym bardziej, jeśli nie będziesz mieć jakiś objawów. Zawsze będziesz mogła zadzwonić do położnej albo umówić się do lekarza domowego, jeśli będziesz miała jakieś niepokojące objawy. Co jest na plus w Norwegii to to że opieka nad ciężarnymi jest praktcznie BEZPŁATNA. Ja tylko za prywatne USG zapłaciłam (było zlecone przez położna więc nawet całej sumy nie zapłaciłam) i jakieś groszę za badania. Dodatkowy plus w Norwegii to są super szpitale i super opieka w nich.

Jeśli chodzi o zwolnienie. W Polce od razu wiele kobiet idzie na zwolnienie. Jeśli się na prawdę źle czujesz idź do lekarza domowego i powiedz mu o tym a być może dostaniesz zwolnienie na jakiś czas albo na 50% chociaż. To też zależy od rodzaju pracy jaki wykonujesz.
Ja pracowałam od początku to tygodnia przed porodem :)
 
reklama
Nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja na południu, może lepiej. Ja mieszkam na dalekiej północy. Nie ma tu prywatnych przychodni, nie mogę też ot tak iść do lekarza, żeby sprawdzić czy wszystko jest okej, bo jeżeli nic się nie dzieje to nikt mnie do niego nie zapisze. Tu nie wydaje mi się, ze sobie wybierzesz gdzie i kiedy pójdziesz. Ciążę stwierdzą i tyle, a potem wezwą Cię na badanie krwi i moczu w okolicach 12 -14 tygodnia. W Polsce już dawno byłabyś wtym czasie po 2 usg i ok 3 badaniach krwi i moczu bojeżeli niedomaga trzustka lub tarczyca to trzeba braćleki aby nie uszodzić płodu. Ja mam nadzieję wyniki mam dobre, jest środa, krew pobrana w poniedziałek i zero odezwu, wygląda na to, że wyniki poznam w listopadzie. Nie chcę Cię straszyć, ale tu gdzie ja mieszkam to w moim odczuciu jakaś farsa a nie opieka medyczna.
 
Flammie Twój opis wygląda całkiem rzeczowo i fajnie, problem gdy to odbiega od rzeczywistości, a tak bywa. Po prostu zależy gdzie masz dostęp do opieki zdrowotnej. Ja miałam wizytę u położnej. Bez ważenia, bez mierzenia brzucha, bez sprawdzania ciśnienia, bez szukania tętna dziecka, nawet płaszcza nie zdjęłam przez całą wizytę. Dla mnie to bardzo niekomfortowa sytuacja, bo z jednej strony nie stresują mnie zbędnymi testami i duperelami nikt głowy nie zawraca, a z drugiej nie wiem nawet czy dziecku bije serce czy parametry organizmu mam prawidłowe, poprosiłam o radę na duże problemy trawienne i kłujące bóle w podbrzuszu i poradzono mi paracetamol :(
 
Dominika, też mieszkam na północy.. Z tego co piszesz to coś nie tak z tą położną, bo nie tak powinna wizyta wyglądać!! Przynajmniej badanie moczu powinno być zrobione. Gdzie mieszkasz jeśli można zapytać?
 
Mieszkam na wyspie, mam jakieś 100 km do Mosjoen i ok 40 do Sandjesoen. Wiem, że coś nie bardzo, szwagierka dwie ciaże tu przeszła i aż oniemiała ja jej opowiedziałam relację z wizyty.
A moczoddałam do badania ale dosłownie 20 minut potem laborantka pobierająca krew chciała też mocz i na nic tłumaczenia, że już oddałam położnym, badanie na kolejnej wizycie. W listopadzie, pod koniec 4 mca ciąży :) niech Bóg czuwa nademną, bo doktory nie chcom :D
 
Ostatnia edycja:
Masakra, to ja juz wole zaplacic za wizyte czy poswiecic te pare dni na wyjazd do Polski a przynajmniej spac spokojnie ze swiadomoscia ze wszystko jest ok..
 
Ojej to faktycznie ciężka sytuacja, bo masz mniejsze możliwości. Jedyne co mogłabym poradzić to jeśli masz ludzkiego lekarza domowego to z nim porozmawiać, ewentualnie jeśli masz możliwość iść prywatnie.
 
reklama
Prywatnie najbliżej Trondheim, to 500 km w jedną stronę, a strasznie wymiotuję w podróży i o ile znasz drogi na północy to wiesz, że to wyprawa na cały dzień, doktor prowadzący to cudowny człowiek ale on jest jeden i ma jakby dwa etaty, rodzinnego i ginekologa i do niego termin to dopiero na datę dalszą niż mam wyznaczoną kontrolę, czyli na 21 listopada. Mogę jechać na pogotowie ale nie mam co im powiedzieć, bo, że się boję i chcę badanie to niee :) a po prostu nie mam zadnych złych objawów poza kolką ale też nie aż tak, zeby mdleć z bólu. Dlatego nie neguję systemu ogólnie ale po prostu ja mam pecha, stąd chyba po prostu będę musiała na wizycie w listopadzie prawie umierać na badaniau i powiększyć o 10 razy każdą dolegliwość :D mi po prostu do spokoju wytarczyłoby 15 minut usg z opisem rozwoju dziecka i wymiarami i do ręki wyniki krwi i moczu, odczytam sobie sama. A tego nie mam i to budzi frustrację i lęk, a po co to w ciąży?
 
Do góry