reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z tatusiami z turcji

Czesc Dziewczyny,

jej, ja nadla nierozdwojona cos czuje, ze moja Malenka moze i jeszcze z tydzien poczekac i byc moze niespodziewanie Wodniczkiem a nie oczekiwanym Koziorozcem jeszcze bedzie ;)

My, z Tonym obydwoje pracujemy jako anglisci, on nadal uczy w szkole jezykowej w Istambule, Kadikoy. Przez jakis czas uczyl tez wloskiego.

Ja na pewno nie czulam sie samotna czy znudzona, mialam wiele wspanialych kolezanek i kolegow z pracy. Zwlaszcza teraz czuje jak bardzo mi ich brak... Wszyscy pisza, dzwonia, dopytuja sie, brak mi tej tureckiej serdecznosci.

Choc wielu z moich znajomych to takze inni native speakerzy czy inni obcokrajowcy pracujacy w Turcji. moja najlepsza przyjaciolka to Kanadyjka (zonata z Turkiem), inne kolezanki pochodza z Ukrainy, Rumunii, USA, Australi, Angli. Ja wczesniej mieszkalam w Nowym Jorku i przyzwyczailam sie do takiej miedzynarodowej atmosfery. Sama juz ie wiem, gdzie chcialabym w przyszlosci zyc- jak jestem tam to tesknie za Polska, rodzina, swojskoscia. Jak tu to brak mi tej roznorodnosci, orientu... itd

Pewnie znacie to uczucie? Czy mozna w tym znalezc tu jakis zloty srodek????

Pozdrawiam.

Ania
 
reklama
chyba kazda z nas zna to uczucie :)Ja teraz bardzo tesknie za tym wszystkim co mam w Turcji.Nawet z siostrami Alego,z ktorymi nie zawsze mozemy sie porozumiec,mam staly i bardzo dobry kontakt.Brakuje mi wszystkiegi po troszku,nawet smaki tureckie wszedzie za mna chodza :)Ale tu niestety nie zawsze mozna tak skomponowac skladniki,aby wyszlo danie ala Turka :)Ale staram sie jak moge.Jedyne od czego tak naprawde odpoczywam to srodziemnomorskie upaly!!!!!!!!!!!!!!!Ja bardzo zle znosze w Alanyi okres od lipca do wrzesnia.Nawet klimatyzacja nie zawsze przyniesie ulge.Na zewnatrz po prostu cala sie rozplywam :)No a Emrah to juz w ogole sie meczy w tym okresie.Szczerze mowiac,to jesli bedziemy chcieli zamieszkac juz na stale w Turcji ,to wolalabym zmienic miasto na inne.....A jesli juz poruszylam wyzej watek kuchni tureckiej,to jak wam smakuje tamtejsze jedzonkao?Macie jakies ulubione potrawy?Radzicie sobie w przygotowywaniu tureckich specjalow???
 
Ohooooo,dziewczyny.Czyzby zatesknilo sie wam za tureckim jedzeniem.Szkoda ze was tu nie ma.Ale jak przyjedziecie zapraszam na turecki obiad.Wlasnie jedlismy ''mantı'' w sosie jogurtowo czosnkowym dodatkowo polany oliwa z oliwek podsmarzana z oregano mieta i oczywiscie ostra papryka.Mieszanka wybuchowa ale super.Glupio sie przyznac ale nie tesknie za polska kuchnia.No moze mojej mamy.Swietnie gotuje.Zreszta w Polsce jestem dwa razy w roku albo ktos z mojej rodziny do nas przyjezdza.Na swieta przyjechala moja siostra.Wiec oczywiscie moja mamusia zaladowala odpowiednia paczke dla mnie.Nawet farsz do pierogow przyslala(gotowy).W Polsce probuje przygotowac tureckie potrawy ale czesto smakowo daleko odbiegaja od tych w Turcji.Nawet ryz ma inny smak.                   A jesli chodzi o tesknote Aniu to trudno znalesc zloty srodek.Chyba najlepiej czesto podrozowac.Ja czesto mamialam problem z za dlugim pobytem w Polsce.Jechalam na 6-7 tyg.W pierwszym tygodniu strasznie tesknilam za mezem,za moim domem i zyciem w Turcji.Wszystko mnie denerwowalo.A po trzech tygoniach pobytu tak sie przyzwyczajalam do zycia w Polsce ze z trudem wracalam do mojego domu.Tak wiec stwierdzilam ze najlepiej bedzie jesli do Polski bede jezdzila najwyzej na 3,5 tyg. dwa razy w roku.We wakacje przyjezdza do mnie ktos z rodziny.İ tak jest najlepiej.Zreszta teraz mamy rowniez internet.Codziennie widujamy sie na skype.A wy jak sobie radzicie z tesknota?Kiedy przyjada do was wasze kochania?
 
Oj, przed nami widmo dlugiego rozstania,najdluzszego w zyciu bo moj ukochany ma wojsko do odsluzenia i jak tylko Malutka sie urodzi to sie zglasza aby raz na zawsze pozbyc sie tego brzemienia :-[ :-[ :-[ :-[. Mam tylko nadzieje, ze uznaja mu jego amerykanski dyplom i pojdzie tylko na 6 mies. Jak nie to ja nie wiem jak damy rade. Dlatego jestem tu bo nie byloby mnie stac na zycie w Turcji gdy on jest w wojsku :-[

Rozmawiamy codziennie ze Skypa po minimum godzine ale i tak jest ciezko. Jak tylko skonczymy rozmowe to juz nie mozemy doczekac sie nastepnej... Takie zycie

Co do kuchni tureckiej to ja nie jestem specjalistka, takze w Turcji raczej gotowalam polskie dania, ktore Tony bardzo lubi, choc oczywiscie nieco zmodyfikowane (bez wieprzowiny i raczej w odtluszczonej wersji). Gotuje tez sporo po wlosku czego nauczylam sie w USA pracujac we wloskiej restauracji, Tony tez bardzo lubi wloska kuchnie. Natomiast czesto jemy na miescie kub zamawiamy tureckie specjaly- dla mnie zbyt pracochlonne do wykonania z reguly (np takie maciupkie MANTI... jej ja bym nie mogla- dla mnie pierogi to maximum, nawet przy uszkach nie wyrabiam... ;D)

Pozdrawiam
 
U mnie z gotowaniem po turecku to roznie bywa.Sa potrawy ,ktore wychodza mi dobrze,a sa tez takie za ktore w ogole sie nie zabieram.Jadlyscie cos takiego jak TIRSIK?Bardzo smaczne,ale pracochlonne i nie na moje nerwy :)Alego rodzina nauczyla mnie kuchni wschodnio tureckiej,ktora jest dosc prosta.Ja uwielbiam YAPRAK SARMASI,PEYNIRLI BOREK,IMAM BAYILDI,KISIR,WSZYSTKIE DOLMY,MERCIMEK KOFTESI ,a reszta to jak podpadnie. :)Ogolnie to dla Alego trzeba zawsze gotowax wszystko bardzo ostre,a ja nie moge jesc ich osrej papryki bo mam bole zoladka.Malemu staram sie raczej robic polskie potrawy,bo on do tureckiej kuchni to ma raczej dlugie zeby :)Ale zanim znalazlam smietane w Alanyi to oblatalam chyba wszystkie mozliwe sklepy :)Mam zawsze pelno polskich przypraw w domu,to moge czsem zrobic cos polskiego.Ale moj Ali to niezbyt chetny jest do polskiej kuchni.Lubi ruskie pierogi,golabki,zupe szczawiowa,a reszty to nie za bardzo.......Co do przyjazdu Alego to juz chyba w poniedzialek bede znala konkretna date,bo dowie sie kiedy wydadza mu prawko.A potem juz tylko zalatwi wszystkie formalnosci z przyjazdem i moze bedzie juz za jakies 3 tygodnie.
 
Aniu pytalam sie meza o ta sprawe z wojskiem.Powinni uznac ,tymbardziej ze jest to dyplom amerykanskiej szkoly.Zreszta twoj ukochany moze dowiedziec sie na stronie www.tsk.gom.tr Mam nadzieje ze bedzie to tylko 6 miesiecy.Nie przejmuj sie wszystko pomyslnie sie ulozy.Hayirli olsun.
 
Ja tez mysle,ze Tony na pewno bedzie tylko pol roku w wojsku.Turkom uznaja ich wlasne dyplomy z wyzszych uczelni,wiec dlaczego Tonemu nire mieli by uznac dyplomu z innego kraju.Teraz to faktycznie jest vAnusia dla ciebie trudny okres,bo malutka bedzie juz na swiecie ,a Tony musi isc do wojslka.Ale sama wiesz,ze teraz im predzej to zrobi ,tym lepiej.6 miesiecy zleci szybciutko i wtedy juz zawsze bedziecie razem w trojke.Glowa do gory :)My z Alim poznalismy sie ,gdy on byl na przepustce w Alanyi.Mial jesszcze troszke do odsluzenia,ale wtedy tez jeszcze miedzy nami nic takiego powaznego nie bylo.Wiec nie rozmyslalam o jego armii.Ominelo mnie to :)Ali sluzyl jeszcze starym systemem,to znaczy 18 miesiecy!!!!!!!!!!!!!gdybysmy byli juz wtedy ze soba mocno zwiazani to chgyba bym tego nie wytrzymala :)Poza tym on sluzyl na wschodzie,niedaleko Van,wiec nie mial latwo.....Ale wierze,ze Tony bedzie mial prawo do krotszej sluzby.Nie wiesz Anusia gdzie i kiedy pojdzie?
 
reklama
Sliczny ten twoj Emrus Karolciu, cudo naprawde. A i maz bardzo fajny, pogratulowac chlopakow!!! ;D
Co do wojska Tonego, to wszystko pewnie wyjasni sie na dniach. Tymczasem on ma problemy z matka, ktora nie wiedziec czemu ostatnio stala sie dla niego nieznosna (a czasowo u nich pomieszkuje) i tak mi go strasznie zal, chcialabym go przytulic... Niewazne..

Ja zas coraz bardziej stresuje sie tym wydluzajacym sie oczekiwaniem, nawet skurczy przepowiadajacych ostatnio nie mam :-[ :-[. Tak sie denerwuje, boje sie strasznie przenoszenia ciazy :-[. Zuzia jednak wciaz dziarsko sie rusza co podtrzymuje mnie na duchu, takze Tony stara sie mnie uspakajac jak umie choc pewno i sam sie denerwuje... Ile jeszcze??? Tzrymajcie za nas kciuki dziewczyny :) Pozdarwiam

Ania
 
Do góry