Tabasia - ja myślałam o Hiszpanii - Costa del Sol chodzi mi po głowie (nawet męża chrzestna męża tam mieszka nad samym morzem)- ale boję się upałów. We wrześniu jak byliśmy na Majorce, to ledwo zipałam. Noce tak gorace, że Filip w pampersie i bez przykrycia spał. Jak o 20 wychodziliśmy na kolacje to było 30-34 stopnie jeszcze. W środku nocy może do 28 spadało!!! Francja też by mi się podobała, ale samochodem, to troszkę daleko. Ostatecznie jeszcze Włochy zostają, ale też chyba bedzie ciepło. Pewnie jak zwykle zdecydujemy sie tydzień przed. A planujemy 16 lipca lub po wtbrac się
Polusia - ja wreszcie sie skusiłam na Camille na to ząbkowanie. Różnie to z ta homeopatia jest, ale powiem Wam że wreszcie przespała noc - ale oczywiście z przerwami na cycanie. A tak to ostatnio noc w noc po 3 - 4 godzinki były przerwy w spaniu.
Ja znowu Wiki pochwalę. Wczoraj jak szliśmy sie kąpać, to Filip już spoał, a ona gadała, więc powiedziałam jej "cichutko Wikuniu, bo braciszek śpi". Na co ona wzięła paluszka do buzi i zrobiła ciiii. Później po kąpieli oglądała książeczkę i pokazała konika i powiedziała tatataj tatataj. Alez mnie to cieszy. Chyba jakiś skok rozwojowy, bo dłuuugo cisza była i nagle tyle mam nowości na raz.
A wczoraj poszłam na zakupy - i na wejściu bramka mi pikała. Pan mnie "przeswietlał" na zapleczu - mówię Wam jak mi głupio było, jak jakiś złodziej się czułam. A najlepsze jest to że nie wiadomo co pikało, bo lizakiem (takim jak na lotniskach) nic nie pikało, a co przez bramkę przechodziłam to pikało!!!! Aż sie gościu śmiał że jeszcze takich cudów nie mieli