reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Ja tez dziubki zmykam bawic sie z malym...bo dostal goraczki....a tu na zadupiu ani lekarza, tzn jest ale przyjmuje w poniedzialki i srody pediatra a juz o tej godzienie jej nie ma a wczesniej gorączki nie miał.... ani nawet do miasta nie ma jak jechac bo nie ma K kurrrrr:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
wsumie takiej wysokiej nie ma bo jak mu mierzylam to mial 37.7 a dałam mu czopa to jak mu mierzylam chwile temu to 37.4 pewnie nocka zawalona bedzie jak nic... koszmar jakis :-:)-:)-(biedne malenstwo kochane :(
 
tak na sekundke tylko!!! dzien dobry wszystkim brzuchatkom:)) ja juz po ciescie z kawka oczywicie;) a teraz biegne z julkiem na szczepienie..matko ostatnie bylo chyba jak mial ok 2 latka..nigdy nie plakal nawet jak bym miesieczna dzidzia..ale teraz ze swoja swiadomoscia to sie martwie czy mi nie ucieknie stamtad:))) no zobaczymy..trzymajcie kciuki..nie znosze jak mi dziecko kłują:no:

buuuziaki

p.s. Ccaroline świetna kartka, porozsyłałam rodzinie tez z moim tańczącym Julkiem:-)


To jest ta szczepionka w 6 roku życia?
Mojego też czeka, ale na razie pokasłuje, więc nie mogę iść.
Na razie jeszcze nie wie, ale boje się co będzie jak się dowie:no::no:
 
Czesc Dziewczyny,
Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie.....bywalam tu z Wami i jakoś tak ostatnie dwa-trzy miesiące zaniedbalam:zawstydzona/y:
Ale caly czas myslę o Was cieplo i mam nadzieję ze wszystko u Was w porządku.

U nas ok, wrociliśmy z USA, lekarz potwierdzil, że będe miala córeczkę, wiec udalo nam się i bedziemy miec parkę:tak:

Postaram sie zagladac teraz regularnie, ale nadrabiac nawet nie próbuję:-p

Milego wieczorku!

Cześć Igi , zastanawiałam się gdzie Cię wcieło, przecież byłaś jedną z bardziej aktywnych forumowiczek:-);-)

agi- Witam serdecznie:-)

Mnie do marca też jakoś się nie spieszy:happy:, wszystko w swoim czasie, narazie Kubuś puka do mnie z brzuszka:-D

Mnie dziwi zachowanie męża, rzadko dotyka brzuszka, jak mówię, że mały kopie to dotknie na chwilkę, a potem jest nie zadowolony bo nic nie poczuł:eek:, Dla niego dziecko to chyba narazie apstrakcja. Uświadomi sobie pewnie , że jest tatą dopiero na porodówce:tak:. Ja w sumie też nie mogę pojąć, że już taki duży ludzik jest we mnie, ale z pewnością jest mi łatwiej w to uwierzyć niż jemu:tak:
 
A ja wróciłam ze sklepu kupiłam mandarynki sok marchewkowy i ptysia którego wcinam,a pózniej wstyd mi na wage wchodzić,a miałam sie ograniczyć słodkiego ale co zrobic jak to jest silniejsze.:tak:
 
Mnie dziwi zachowanie męża, rzadko dotyka brzuszka, jak mówię, że mały kopie to dotknie na chwilkę, a potem jest nie zadowolony bo nic nie poczuł:eek:, Dla niego dziecko to chyba narazie apstrakcja. Uświadomi sobie pewnie , że jest tatą dopiero na porodówce:tak:. Ja w sumie też nie mogę pojąć, że już taki duży ludzik jest we mnie, ale z pewnością jest mi łatwiej w to uwierzyć niż jemu:tak:

Ciekawe jak zachowa sie mój jak przyjedzie w święta,mam nadzieje ze poczuje małego i dostanie duuuużego kopniaczka:-D
 
moniat84 ja też mam wrażenie że do mojego męża też nie dociera , że będzie ojcem, też przykłada rękę tylko na chwilę do brzuszka jak mały się rusza. Ja ciągle gadam o tym co jest nam potrzebne dla małego, a on tylko mówi że mamy jeszcze czas. Czasami jest mi przykro, no ale staram się go zrozumieć, w końcu on nie wie jak to jest mieć w brzuszku takiego małego dzdziolka i przez to ma jeszcze z nim małą wieź. My to co innego, każdy ruch dziecka bardzo nas cieszy no i chciałybyśmy tym szczęściem się podzielić z naszymi mężami, tylko że oni inaczej to czują.Co nie oznacza, że nie są szczęśliwi.
 
reklama
Do góry