reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

aaa u mnie jest źle:-( z mężem mamy totalny kryzys:-( totalny:-(
nawet nie chce mi się o tym rozpisywać i was zanudzać więc tak w skrócie:

Dzis rano trzeba było posmarować buźke Oliwierowi bo ma plesniawki na dziąsiełku, a on do mnie z tesktem "A od czego Ty jestes? ja nie będe mu smarował":wściekła/y: Odpowiedziałam mu "Przepraszam szanownego Pana ale ja tylko od wychowywania Twoich dzieci jak widac będę "
Wcześniej wieczorem oczywiscie też nie obyło sie bez sprzeczek, 10 razy sie mnie pyta o to samo, wiec juz nawrzeszczałam na niego ze mnie nie słucha i po co ja w ogóle do niego gadam.Oczywiscie skwitowal że się czepiam i robie z igły widly:eek:

Kurde co to jest, on tylko do pracy ma chodzic, pobawić się z synkiem godzine i wykapac, zmienic raz w nocy pieluche i to koniec jego obowiązków tatusiowych?

Obiecał mi że będe codziennie na godzine wychodziła na rower i co? Gó...no, ani razu od początku nie byłam bo a to cos tam musiał zrobić, a to coś tam i tak w kółko.
Oczywiście wina za wszystkie problemy obarcza mnie bo odkąd siedze w domu to się taka zrobiłam.
Owszem czasem może i czepiam sie o pierdoły czasem, ale bez przesady nie ogarne całego domu, nie bede gotowała dzien w dzien obiadów i jeszcze jak on chce to sex na zawołanie. nasze pożycie po porodzie jest tragiczne:-(jestem zmeczona :-(
Do tego traktuje mnie teraz jak kure domowa:wściekła/y::wściekła/y:
wczoraj powiedziałam ze chce jechac spowrotem do mamy, a on do mnie "Droga wolna ale bez syna":no:
Widzial że sie poryczałam ale juz go to nie wzrusza:wściekła/y:
Potem na chwile złą atmosfere przerwał poród mojej kocicy:-D:-)
Urodziła 4 kociaki :-)ale jeden niestety niezyje, chyba za słaby był:-( Rano jak poszłam do niej to był juz sztywny:-(
Koty jak na razie siedzą w salonie w legowisku, ciekawe kiedy zaczną łazić?
Wiecie moze? Kiedy koty sa bardziej mrawe i wychodzą od ko:baffled:cicy?Chyba musza podrosnać no nie? Kurde jestem kociara ale dawno juz nie miałam małych kotków i zapomniałam wszystko
 
Ostatnia edycja:
reklama
Madzik_, przykre, że tak Cię traktuje. U nas jak narazie (odpukać) nie jest źle, chociaż przy dwójce dzieci czasu mało na wszystko i o sprzeczkę nie trudno, ja wtedy reaguję podobnie jak Ty albo krzyk- atak, a jak już mnie to przerasta to ryczę, a to Krzyśka z reguły wyprowadza z równowagi i jest wówczas jeszcze bardziej zły:-(
Mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia- napewno tak będzie:-)
Co do kotów, to z tego co pamiętam jak jeszcze mieszkałam z rodzicami na wsi oczka otwierają im się po ok 5-10 dniach a chodzić zaczynają po ok2,5-3 tyg. Uwielbiam małe kotki!
 
Madzik myslalam ze juz wszystko ok i ze tydzien w "odosobnieniu"dobrze Wam zrobi:tak:.
Kurde tak to jest z tymi chlopami,u nas bylo nie zaciekawie w niedziele i w poniedzialek,ale narazie jest ok i nawet dzis z rana byl maly sexik:-D:-D:-D.
Madzik zobaczysz ze to tylko przejsciowy kryzys,napewno dzis m wroci z pracy i wszystko wroci do normy:tak:.
Volcan duzo zdrowka zycze dla Twoich synkow:tak:
Agusia moj tez uwielbia jezdzic samochodem,chociaz nie zawsze spi,czasami sie rozglada ale i tak malo widzi:-Dbo siedzi tylem i do tego mamy przyciemniane szyby w samochodzie:-D.

Ale sie wczoraj zjaralam na sloncu,spac nie moglam w nocy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:dzis mnie wszystko piecze.
Mialam balsam taki po opalaniu ale wyciagnelam z szuflady wczoraj a on przeterminowany:baffled:i wolalam sie nim nie smarowac.
 
Ewelcia - fajnie, że Szymuś ma już paszport i że niedługo będziesz w Polsce!
Moje Maleństwo - u mnie z blizną wszystko OK. Mam małą kreseczkę zaróżowioną. Ja bym tego nie bagatelizowała i poszła do lekarza.

A ja jutro mam dzień poza domem - z Natalią zostaje moja mama. Mam zamiar zrobić kosmetyczne zakupy i rozejrzeć się za sukienką na wesele. Myślę o czerwonej - tak mnie jakoś naszło na ten kolor - ale nic konkretnego jeszcze nie mam upatrzonego. I chce kupić Małej jakiś cudny album na zdjęcia - bo robimy jej dużo zdjęć a dla mnie większą wartość mają te wywołane i te włożone/wklejone do albumu - niż te trzymane na kompie czy zgrane na płytkę...
Ja też mam zdjęcia w albumie, a następne już czekają na wywołanie, mój brat śmiał się, że jak będziemy mu tyle zdjęć robić to do jego 18 bedziemy mieli cały dom zastawiony samymi albumami jak w jakimś archiwum:-D

Madzik, tak to już jest z chłopami, ja mam to szczęście że jestem typową domatorką i lubię być w domu, zajmować się nim i naszym maluszkiem, a czas kiedy m jest w domu to lubię spędzać na przytulaniu się, rozmowie itp, więc jak Krzysiek wraca z pracy, to nie każę mu nic robić, bo wolę, żeby poprostu ze mną pobył.... a teraz właśnie mój kochany siedzi na poddaszu i wymienia okna:-)

Madzik, nik_a ja też kocham koty, ale aktualnie nie mam kotka i myśle skąd by go sobie wziąść:-D

Volcan, mam nadzieję, że dzieciaczki szybko wyzdrowieją!!!!

Ewelcia, najlepiej jak dlamnie na oparzenia słoneczne działa alantan krem, tyko nie wiem czy u Was w aptece można go kupić:tak:
 
Dzien dobry:-)

Dziewczyny jak Xavier poszedl w kimono wczoraj o 16ej wstal tak dobrze(tzn rozbudzil sie)dzis o 8.40:szok::szok::szok:...dwa razy maiuczal przez sen dawalam mu butle i on z zamknietymi slepkami jadl,ma melodie mlody nie ma co.Ja tez jakbym mogla to bym spala 0-24h:zawstydzona/y::-D.Pobuszowala z mezem wczoraj i poszlismy pozno spac bo kolo 1ej i dzis chodze troszke niewypana.Za pare chwilek jedziemy do fotografa zrobic malemu zdjecie do paszportu ..tylko cholewcia musi sie susel obudzic.Faktycznie teraz mi wieciej spi niz kiedys.

Madzik a z malzonkami to tak bywa....trzeba na nich brac poprawke;////////// nieraz.Teraz to olewam sikiem prostym co moj nieraz tam rzuci bo wie ze z Hitlerem (tzn ze mna haha)nie mozna zadzierac.Mysmy wypracowali wspolny system pracy przy dzieciach i moze dlatego jest o.k
 
Ostatnia edycja:
Madzik na pewno w końcu dojdziecie z mężem do porozumienia. Eh mężczyźni naprawdę to czasami jakby bez mózgu byli, jak coś powiedzą to brak słów :eek:. Jak Robert mi coś przykrego powie (ale od ostatniego wyjazdu do teściów nie mieliśmy jakieś większej sprzeczki) to jak już przegnie to reaguję płaczem :baffled:.
Patrycja sobie teraz leży obok mnie (śpi) i przez sen się śmieje na głos :-D he he ciekawe co jej się śni.
 
M*R* moze chcesz mojego Tadka nie jadka?a ja wezme Xaviera?
Jejku tylko pozazdroscic.
A my wyszlismy na dwor ale maly nie chce spac ani siedziec grzecznie w wozku tylko chce spacerowac a jest tak goraco i strasznie piecze a ja jestem bardzo splalona i wszystko mnie boli.
Szczegolnie ramiona i rece,przeciez w taki upal nie zaloze bluzki z dlugim rekawem.
Dzis ma wpasc po mnie znajomy za jakas godzinke i zabieram Szymke i jedziemy na ploty,jego zona jest w ciazy wiec bedziemy mialy o czym pogadac:tak:.
Pewnie znow wroce wieczorem na kapanie szymka:-D
 
Ewelcia doceniam ten fakt ze on tak chrapie gdy mala nie daje mi spokoju,ja juz przeszlam szkole z cora ..niejadkiem i dzieckiem co nie potrzebowalo snu.Dobrze ze jej sie odmienilo i zaczela jesc ,ze spaniem to nadal roznie,maz nieraz wsatje 2 razy w nocy do malej a nie do malego..to dopiero jest zonk:baffled: jak niespelna 3 latek w kolko wola :mama!!!tata!!!.
Podrzuc Szymusia na jakis tydzien moze te fluidy przejda na niego:-D.
No widzisz piekna pogoda i do Ciebie przyszla,u mnie dzis ma byc 27 stopni ciekawe czy faktycznie tak bedzie.
 
madzik - z nimi tak jest... mój m ma dziś do pracy na 15, wiec oczywiście spał do 11 - co mnie wkurza na maksa, bo ja oczywiście wstaję jak Jaś wstaje i nie mam wyjścia, a on się wyleguje...
w końcu wstał .... więc się pytam czy zrobi śniadanie, a on: a ty jeszcze nie jadłaś? przecież rano wstałaś... to ja mówię, że Jasiem się zajmuję i jeszcze nie miałam czasu zjęść.. wrrrrrrrr
potem mówię że miałam iść na spacer z małym, ale skoro jesteś w domu to może ty pójdziesz?, a on: a Ty co będziesz w tym czasie robić?.
no po prostu można się wścieć... oczywiście ja nie mam co robić jak w domu bałagan i obiad tez by się przydało jakiś zrobić....:wściekła/y:
 
reklama
madzik, współczuję kłótni z mężem, ale na pewno wszystko się ułoży...

ja generalnie też siedzę w domu i tylko w domu - nie mam jak wyjść sama gdziekolwiek, bo Jula dziecko cycowe, mamowe - jak ryczy to nikt jej nie uspokoi tylko ja :sorry: także mam przekichane... wychodzę "do ludzi" tylko na spacery z małą
 
Do góry