reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

hej dziewczynki
kochaniutkie co do kotkow to bez przesady wiadomo ze przenosza rozne swinstewka ale jaki zwierzak ich nie przenosi jesli macie kociaka w domku to nie wyzucajcie biedaka jak mialyscie sie czyms zarazic od niego to juz przed zajsciem moglyscie cos zalapac wystarczy unikac kontakow z takimi przybledami co kreca sie po piwniczkach :baffled: i brzydko wygladaja :szok:
a co do bolu brzuszkow tez owe mnie nekaja i mam pewne obawy bo nie pamietam zebym w pierwszej ciazy cos takiego miala
jakby ktoras byla w najblizszym czasie u gina niech zapyta i napisze:sorry2:
plecki tez mnie pobolewaja ale to pewnie od noszenia mojego pierworodnego:tak:
nom to tyle buziaki
 
reklama
też wciąż porównuję pierwszą ciążę z obecną....chyba nie da sie tego uniknąć...dzisiaj taki upał,okropnie się czuję...tylko bym leżała... do tego jestem blada...w poniedziałek idę na badania krwi itp.
kurcze,też mam bóle podbrzusza...​
 
...do kotków, to już jest jakaś schiza, a co do ciaży, podobno surowe mięso może zaszkodzić, i sery pleśniowe, a i ostrożnie z cytrusami mogą potem u dzidzi powodować alergię.
 
Shyh nie martw sie bo jak raz dotykalas to nie ma co sie bac, ale jesli sie masz stresowac to idz na badania...Toksoplazmoze .

Znalazłam cos takiego:

" Kobiety ciężarne powinny unikać kontaktu z kotami oraz ich odchodami. Koty domowe należy karmić wyłącznie suchą karmą oraz uniemożliwić im opuszczanie pomieszczeń domowych"

Ale wydaje mi sie ze od głaskania nie da sie zarazic.;-)


Kilka słów o zapobieganiu


  • Zakażenie przez głaskanie kota po futrze jest mało prawdopodobne. Zagrożeniem może być natomiast czyszczenie pojemnika na jego odchody oraz kosza na śmieci. Warto robić to w gumowych rękawiczkach.
  • Jeśli mamy dom z ogrodem, unikajmy prac, w których brudzimy ręce ziemią, a jeśli już tak się stanie, to natychmiast umyjmy je wodą z mydłem. Oczywiście najlepiej pracować w gumowych rękawicach.
  • Spożywanie i obróbka surowego lub niedogotowanego mięsa pochodzącego z zarażonych zwierząt także może stanowić zagrożenie rozwoju choroby. Warto jednak zaznaczyć, że już parominutowe gotowanie produktów mięsnych w temperaturze powyżej 66 oC lub pozostawienie ich na dobę w zamrażarce zabija pasożyta Toxoplasma gondii. Źródłem zakażonego mięsa mogą być głównie świnie, owce, kozy i drób.
  • Deski do krojenia, noże, zlew i blat kuchenny powinny być dokładnie umyte po przygotowaniu mięsnych posiłków.
Do zobacznia wieczorem idzimy sie szykowac na kinder party





Sofik dziekuje Ci za wszelkie informacje:tak:
Ja mam nastepna wizyte 4 sierpnia wiec doktorce powiem ze dotykalam kota i zobaczymy co mi powie:tak:
Jak narazie sie uspokoilam bo z tym kotem nie mam nic doczynienia:sorry2:
ale i tak mysle hihi taka moja natura martwie sie na zapas:cool2:
 
No i jestem y powrotem.
Zakupy nie ybzt udane nie mialam silz chodzic za bardzo slonce prazy.

Mysle ze nie powinnismz za duzo myslec o tej chorobie przenoszonej przez
koty,no bo po co sie denerwowac na zapas,lepiej przy najblizszej wizycie porozmawiac o tzm z lekarzem.
Surowe mieso szkodzi a takze nie wolno nam jesc serkow topionych i pasztetow roznego rodzaju
 
Dobry.
Padam na ryjek gdybym mogła spać spała bym całe dnie.
Shyla twoja teściowa nie źle zaszalała nie można dotykać kotów.... why? koty zadbane domowe nic nikomu nie zrobią, tak jak psy. A taksoplazmozę każda dostanie skierowanie na badanie około 12tyg. i jeśli będzie konieczne po 30tc.
a zwierzak w czasie ciąży to cudo szczególnie jeśli są jakieś komplikacje i trzeba siedzieć w domu, jak się samemu zostaje to ta żywa kochana dusza jest wybawieniem.

A z tym porównywaniem ciąż to ja mam teraz ciągle tak, poprzednią jeszcze dobrze pamiętam i największy we mnie jest strach. Ale i też większy dystans. Wiem, że teraz mam prawo się rozpieszczać, być samolubem bo teraz najważniejsze jest by donosić zdrowo fasolinke.
Trochę gorzej ma fasolinka bo mamusia bardzo mocno pragnie by była dziewczynką. ;-)
 
Dziewczyny, tokspolazmoza faktycznie przenoszona jest przez koty, ale jeżeli się jej obawiacie, to zróbcie badanie na toksoplazmozę IGg i Igm, to badanie Wam wszystko wyjaśni, w sumie to wszystkie powinniśmy je robić, ale cóż, lekarze ich nam nie chcą zlecać, więc można prywatnie.
Ja miałam do niedawna kota, zresztą z kotami miałam do czynienia od zawsze i mój ginek stwierdził, że ja napewno już przechodziłam toksoplazmozę i dlatego nie zlecał mi badań. Toksoplazmoza nie daje żadnych objawów i dlatego jest taka groźna.Acha i jak ktoś ją przechodził juz raz , to ma przeciwciała, no i dzięki temu więcej już nie zachoruje:tak:

Co do bólu brzucha, to ja też je miałam na początku i wtedy ginek poprostu powiedział, zebym brała nospę, no i brałam i pomogło:tak:
 
Dziewczyny,
Co do bólów brzuszka, to mnie też czasem pobolewa, ale nie mocno, natomiast zgadzam się z Miroslavą, że jeśli ból dokucza, to można łyknąć nospę. Tak miała moja siostra, która już w październiku zostanie mamą i ginek tak jej powiedział - w pierwszych miesiącach ciąży pobolewanie brzuszka jest normalne, ale jak coś niepokoi to lepiej spytać i koniecznie ginkowi o tych pobolewaniach powiedzieć.

Natomiast też przestraszyłam się tą toksoplazmozą. Teraz kotów nie mam, ale 22 lata mieszkałam z rodzicami i zawsze mieliśmy koty, zwykle dwa lub trzy - oczywiście zadbane, więc pocieszyłaś mnie, Miroslavo, że mi już toksoplazmoza nie zagraża. Ale idę do gina 14 sierpnia, to będzie 8tc i na pewno go o to spytam.

U mnie OK - brzuszek pobolewa, ale rzadko, natomiast mam napady głodu co trzy godziny i muszę coś zjeść, nie licząc podjadania owocków i jogurcików w przerwach, no nieźle :baffled: Pocieszam się tylko, że nie mam nic a nic ochoty na słodycze - ale ja tak już miałam przed ciążą, że rzadko mnie do czekoladek i innych słodkości ciągnęło. Poza lodami :-)
 
Miotlica, Was dopada głód, a ja nie mam na nic ochoty, jem z musu, nic mi nie smakuje... Chyba mój organizm wie co robi, bo mam niezłą nadwage po ostatniej ciąży, więc może poprostu czerpie z rezerw:-D

Acha i jeszcze jedno, pojechalam dzisiaj do apteki po moje zastrzyki i przeżyłam szok... zapłaciłam za nie całe 0,04 zł, hehe myślałam że babka sie kopnęła, a ona na to, ze to lek za grosik:-D
 
reklama
My po Kinder Pary zmeczona bardzo!!!!!!!!

POmocy dopadła manie choroba bardzo boli mnie gardzło nie moge przełykac sliny :baffled: Wypukam gardło sola ale co jeszcze moge wziasc??????????????? nie mam pojecia :no:

miłej nocki
 
Do góry