czesc dziewczyny ja was wczoraj po weekendzie nadrabialam ale juz nie mialam sily pisac.... dzis troche wiecej czasu ale jutro znow pewnie sie bede pakowac od rana do tego zakopca co jedziemy na tydzien-juz sie boje kurcze gdzie to pomiescimy

jeszcze zeby bylo zabawniej jak wracalismy w niedziele z walbrzycha to auto sie nam popsulo- cos z ukladem chlodniczym, a chlodnica dopiero co kupowana byla cholerka

silnik sie nam przegrzewa, wiec tak na pewno nie pojedziemy... Cale szczescie ze w pracy mamy fajnego szefa, on ma z 5aut i nam pozyczy- wlasnie 2auta to ma takie "awaryjne" dla pracownikow jakby cps bylo nie tak i drugie do wozenia paczek, na poczte itd. Wiec chociaz tyle ale jakby nie to, to nie wiem cobysmy zrobili

w ogole gdzie my to pomiescimy, wanienka, wozek, lozeczko, tona ubran, pieluch....no i nasze rzeczy. Dobrze ze nie mam blizniat;-)

:-)
Kurcze z tymi wlosami to problem, mi frzyjerka powiedziala zebym koniecznie cos kupila bo za bardzo leca- jak mnie czesala na slub to tak stwierdzila. Poki co mam bardzo geste wlosy, grube, ale jak tak dalej pojdzie to sie mysz zrobie...zapytam o ten loxon- tabletek i tak nie moge bo karmie

a w ogole to len jestem, nakarmilam Majke, a sobie obiadu nie zrobilam...glodna jestem jak cholera i d**y mi sie nie chce ruszyc
