reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Marzec 2013

jotka jeśli zgaduje po niku to jesteśmy w tym samym wieku chyba ;-)No ja też nie jestem przekonana do reakcji, ja jestem w trakcie studiów, mój pracuje i studiuje chociaż rzuca studia bo od zimy ma inne plany. I takie to wszystko nie do końca idealnie, bo wiem że będzie dużo przygotowań po drodze zanim dziecko sie urodzi i dużo rzeczy będzie trzeba zmienić ale oboje jesteśmy gotowi do działania i szczęsliwi także żadna teściowa czy z mojej rodziny nikt nie będzie mi psuł tego. :-p Wiec nie mają wyjścia, muszą sie cieszyć z nami! :-)
 
reklama
Madzia widzę że nie możesz usiedzieć na miejscu ;-) ja przez te upały to nawet nie mam siły leżeć bo mi jest tak duszno i słabo a nie mówiąc już żebym miała latać z mopem :-)
My mieliśmy jeszcze się trochę wstrzymać z oznajmieniem nowiny do naszej rocznicy ślubu (2 tygodnie) tak na wszelki wypadek żeby nie zapeszać a poza tym byłaby okazja powiedzieć wszystkim razem. Ale ze względu że mój mąż pracuje ponad 200km od naszej miejscowości i wraca do domu tylko na weekend i to przeważnie jeszcze co drugi no to powiemy teraz jak wróci :-) poza tym jadę do babci za granicę w poniedziałek i chce jej powiedzieć osobiście a nie przez telefon że będzie prababcią :-) U nas wszyscy na pewno będą się cieszyć bo ciągle się dopytują kiedy dziecko i już mnie to zaczynało denerwować, a mój tata to już się nie może doczekać kiedy będzie wychodził na spacery z wnukiem :-)
A u mnie już dzisiaj trochę lepiej z samopoczuciem :-) obiad mogłam już zjeść bez żadnych niespodzianek :-) mam nadzieję że to dzisiaj tylko taki gorszy dzień był i nie będzie tak każdego dnia bo ja lubię sobie zjeść :-)
 
Zgadujac po Twoim niku dochodze do tego samego wniosku;) u mnie podobna sytuacja, ja studiuje a moj pracuje i tez sie uczy. O tyle dobrze ze na zaoczne poszlam. A co do reakcji, to masz racje. Bedzie ciezko, ale bedzie tez duzo radosci i wszyscy dookola musza sie z tym pogodzic:)
A w ogole masz juz wszystkie egzaminy za soba? Bo ja mam jeszcze teraz w ten weekend i to same najgorsze zostaly :o a coraz gorzej sie czuje i kompletnie nie mam glowy do nauki. Coz... chyba spotkam sie z dwoma wykladowcami we wrzesniu, bo czarno to widze. Aa jakos przezyje:p
Daga zazdroszcze tego obiadu;) dzisiaj moj S. ugotowal barszczu bialego, a ja myslalam ze padne na miejscu od tego zapachu. Malo sie na mnie nie obrazil:p
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny a co myślicie o kawie? Pić czy nie pić? Bo różne zdania na ten temat słyszałam. Niby większość mówi że nie powinno się pić kawy będąc w ciąży, a ja pamiętam jak mojej znajomej lekarz sam powiedział że jak ma ochotę to może 1 dziennie ale słabą. Ja i tak nie pije mocnej kawy bo 1-1,5 łyżeczki rozpuszczalnej i to jeszcze z dużą ilością mleka, ale odkąd się dowiedziałam że jestem w ciąży to nie pije ale np dzisiaj to mam taka ochotę żeby się napić kawusi a mój mąż jak tylko usłyszy że mi się kawy chce to odrazu mi zaczyna mówić "no przecież nie wolno kawy będąc w ciąży" :-(. Kurcze byłam wczoraj u lekarza i zapomniałam się go zapytać, ale on i tak jakiś taki dziwny był to co by mi nie powiedział to i tak bym się zastanawiała czy to dobrze
 
witam:)
ja dzis normalnie padam ze zmeczenia:baffled:wstaje codziennie o 5 rano i chyba sie pojde zaraz polozyc.
czarny kot mi dzis droge przelecial:szok:jutro mam pierwsze usg boje sie normalnie tym bardziej ze mnie na dole brzucha dzis kluje. biore od wtorku duphaston.trzymajcie kciukasy zeby z malenstwem bylo wszystko dobrze.

a rodzicom nic nie mowie na razie.po co maja pozniej przezywac jak by cos poszlo nie tak.
 
Zabka - nie możesz tak myśleć ze coś pójdzie nie tak. Trzeba myśleć pozytywnie. Wiem że to tylko tak łatwo się mówi bo do niedawna ja tak się zamartwiałam że coś jest nie tak ze mną jak miałam nadzieję że tym razem się udało a tu z każdym miesiącem znowu pojawiał się okres. Ale w końcu zaczęłam myśleć pozytywnie, że to widocznie nie jest odpowiedni czas na dziecko. A teraz jak już się udało to wiem że nie mogę się zamartwiać bo każdy gdzieś ma zapisane co go czeka w życiu i co ma być to będzie my nie mamy na to większego wpływu. Pomyśl sobie w ten sposób że los wie lepiej niż my kiedy co nam jest bardziej potrzebne.
Samych pozytywnych myśli życzę wszystkim które się zamartwiają.
Pamiętajmy że zamartwianie się w niczym nam nie pomoże, może tylko zaszkodzić naszym bąbelkom.
 
Martoocha a u ciebie co tam ciekawego?

dagawole byc przygotowana na wszystko.
ale sie w zlym humorze obudzilam:baffled: masakra zaraz bede gryzla wrrrr:baffled:
 
o jej zabka ja to samo wstałam i od razu bez humoru brzuch mnie rozbolał, pierwszy raz tak że na prawde. Czasem zaboli mnie pare sekund a teraz to bolał mnie z 10-15 minut. Aż sie zmartwiłam :baffled:
A co do kota to nie wierz w żadne takie zabobony bo to tylko nerwy psuje :-p

jotka ja już jestem posesji ale mam 2 egzaminy na wrzesień, nie to ze nei zaliczyłam tylko sama przeniosłam bo bym nie dała rady teraz bo to było akurat jak dowiedziałam sie o ciąży i za dużo na raz to było dla mnie.
No ja mam dziś na obiad flaki gotowane przez mojego tate, ogólnie nawte lubie ale dziś mam wrażenie że jak tylko to powącham to wiadomo co. Jakoś mi obrzydły hehe :-)
 
cześć:) ja tylko raz betę robiłam - dzień po teście z moczu, w sumie nawet nie wiem po co. a potem już nie sprawdzałam przyrostów;) teraz spokojnie czekam na wizytę u gina i liczę na to, że wszystko jest i będzie dobrze. objawów specjalnych nie mam - tylko lekka faza na orzeszki ziemne, ale poza tym ani mdłości, ani wymiotów. jestem zmęczona, ale pracuję i zajmuję się synkiem, więc w sumie to u mnie nic wyjątkowego. trochę brakuje mi drzemek popołudniowych, które były normą w pierwszej ciąży, no ale jednak pierwsza ciąża to zupełnie inna bajka pod tym względem:tak: od czasu do czasu miewam kłucia w podbrzuszu, ale no spę noszę we wszystkich torebkach;) jem normalnie jak zwykle, no może bardziej dbam o śniadania - wcześniej dość notorycznie je olewałam. kawę jedną dziennie pijam - w te upały bez mrożonej nie da się obejść:-) i łykam kwas foliowy. pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie rosnące Fasole!
 
reklama
sunshine potwierdzam, ze pierwsza ciaza to inna bajka a jak ma sie juz jedno dziecko to czasem ciezko wygospodarowac czas na odpoczynek tym bardziej jak sie pracuje.
Ja zrobilam test innej firmy godzinę temu i wyszla calkiem wyrazna druga kreska, wiec dołączam do Was:-) Martwię się jedynie brakiem objawów bo w pierwszej ciazy na tym etapie moj organizm wariowal, ale kazda ciaza inna podobno. Teraz jedynie nie moge sie rano dobudzić a wieczorem padam no i apetyt dopisuje, ale u mnie czesto apetyt dopisuje, wiec nie wiem czy to objaw:-) Z kalkulatora wychodzi termin na 14 marca, do lekarza idę za tydzień dopiero, wiec pozostaje mi czekać i byc dobrej mysli.
Co do informowania bliskich, to wie tylko moj mąż, a powiem rodzince dopiero jak potwierdzi nam lekarz.
Trzymam kciuki za Was i postaram sie odwiedzac forum codziennie, pozdrawiam Marcóweczki:-)
 
Do góry