Ja wymiotowalam w sumie wszystkigo narazie 2 razy i to troche z wlasnej winy bo raz jak mylam zeby to mnie "szarpnelo" ale od razu nie zwymiotowalam ale za to polknelam to co mialam w buzi czyli paste do zebow i to mnie ruszylo od razu na amen!drugi raz to bylo jak kiedys mi przy sikaniu z kibelka zasmierdzialo a ze wech mi sie wyczulil niesamowicie to duzo mi nie trzeba bylo. mdlosci jako takie to mialam od samego poczatku ale takie niezbyt mocne, jeszcze zanim mi sie @ zaczela spozniac.pamietam moje stanie w przychodni w kolejce na krew na HCG i ze zastanawialam sie czy lepiej wejsc do gabinetu czy leciec do kibelka albo na dwor ale przeszlo.mialam te mdlosci jakos do 13-14 tygodnia ale za to o roznych porach dnia. rano to obowiazkowo a potem roznie, nawet przed spaniem.ale sama z siebie sie smialam bo mialam jednoczesnie mdlosci i zachcianki na rozne rzeczy
tak moze miec tylko kobieta w ciazy!teraz mdlosci juz nie mam chociaz czasem cos zmuli ale to juz nie to.to jak glodna jestem to czasem tak zemdli ale przed ciaza tez to mialam.
na poranne mdlosci pomagalo mi zjesc cos przed spaniem-niezdrowe nie? ale powaznie zauwazylam ze jak klade sie glodna to rano mnie bardzo muli a jak cos zjem przed spaniem to nawet zeby moge myc spokojnie(tylko pasty nie lykac
).pomagalo mi tez wypicie wody mineralnej lekko gazowanej np. muszyny(przepraszam za kryptoreklame) bo po niegazowanej to raczej gorzej mi bylo. w pracy pomagalo mi wszystko co kwasne a najlepiej gorace kubki te kwasne, ogorek kiszony i musztarda czosnkowa(teraz wszystko co z czosnkiem jest juz dla mnie beeeee niestety).w weekendy na sniadanie jak mialam czas robic to futrowalam sie pomidorami pokrojonmi w kostke bez skory z jogurtem naturalnym(zawsze mi to pomagalo na problemy zoladkowe a wybadalam to jak kiedys rano bylam "chora" po urodzinach :
przed ciaza oczywiscie!)
na dzien dzisiejszy odrzucilo mnie od jedzenia z mcdonalda chociaz kiedys raz na czas lubilam tam wpasc-teraz dziecko wie lepiej
Do tego jak juz wspomnialam nie podchodzi mi czosnek pod zadna postacia a kiedys go uwilbialam
A co najgorsze przed ciaza bylam strasznie miesozerna a teraz jakos od miesiaca misko jest fuj.nawet lekarzowi ostatnio sie skarzylam ale powiedzial ze na tym etapie ciazy to nic strasznego byleby tylko jest bialko pod inna postacia.a potem dziecko sie upomni i o mieso jak juz wieksze sie zrobi.
narazie od 2 dni cierpie na okropna przypadlosc o nazwie "zrec mi si chce".powinnam dodac jeszcze z 10 wykrzyknikow.tak to wyglada.rano sniadanie, pol godziny i juz glodna.cos przegryze, obiad, mija godzinka i juz jesc mi sie chce,robie zupke szczawiowa na kostce rosolowej i ze szczawiem ze sloika do tego kanapki i po pol godziny lodowa znowu ciagnie!kaszka manna cynamonowa zaraz potem jogurcik i znowu za pol godziny cos bym zjadla.ja sie wykoncze! jutro poniedzialek a ja chyba caly sklep spozywczy wykupie do pracy!Zaraz ide sobie jesc zrobic kompciu i spac byle szybko.moze rano bedzie lepiej
pozdrawiam goraco.
ps jutro ide do lekarza, moze bedzie usg i moze dowiemy sie czy to on czy ona