reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

MENU naszych marcowych pociech

reklama
Mateusz to nie ma problemów z jedzeniem (co widać :baffled:). Jeszcze parę zębów i schaboszczaka dostanie albo golonko....:-p

Dzis jadl na obiad żur a na kolacje naleśnika :-)a parę dni temu podłaczył się do mojego szpinaku z czosnkiem i fetą... chyba mu zbrzydły te nieprzyprawione potrawy. Tak do końca nie mam pewnosci co z tą jego skazą bo na buzi ma taka troche swiecącą skórę ale nic poza tym i może to nie ma związku ale Danonków mu nie daje (one są chyba syropem glukozowym słodzone a czytalam,ze on bardziej tuczy niż cukier ) , czasem dam mu Bielucha.
 
wy się nie śmiejcie tylko powiedzcie co mam zrobić żeby mi nie wychodziła z krzesełka i ładnie jadła a nie z przerwami 20 minut:crazy:

Madzim, sorki :-) Nie wiem jak ci pomóc. Mój musi mieć swoją łyżeczkę, kubeczek i trochę jedzonka na tacce (koniecznie tego, którym go akurat karmię). Jak jest ciężki dzień z jedzeniem to sobie to tak rozsmarowuje, wkłada rączkami do buźki, wyjmuje ogląda i znowu "zjada" itp, itd ale jak znam jego pomysłowość to wczesniej czy później wpadnie na pomysł włażenia na tackę albo ewakuacji z krzesełka:angry:
 
wy się nie śmiejcie tylko powiedzcie co mam zrobić żeby mi nie wychodziła z krzesełka i ładnie jadła a nie z przerwami 20 minut:crazy:

Madzik moja jak jej nie przypnę w krzesełku to po kilku minutach wstaje. Też się uwijam z jedzeniem bo jak nie podam szybko to później dokarmiam w pokoju. I ląduje co nieco na podłodze :wściekła/y:
 
Tylko że on generalnie traci zainteresowanie jedzeniem po zaspokojeniu pierwszego głodu. Potem trzeba go zagadywać, albo wręcz karmić w czasie zabawy. Wiem, że tak się nie powinno robić, ale zależy mi żeby się najadał w dzień, a nie budził się w nocy.

U mnie to samo. :( Parę minut w krzesełku, potem zagadywanie, podawanie do zabawy różnych cudów żeby ją czymś zająć, potem przejście na moje kolana, czasami też za nią biegam po pokoju. :-( Ona po prostu nie ma czasu zjeść w jednym miejscu, nie wciskam jej na siłę jak nie chce jeść, chociaż za mało waży i pewnie powinnam, ale ona generalnie dużo je tylko nie potrafi usiedzieć na pupie w czasie posiłku. Nie przy każdym posiłku tak jest, najlepiej je kaszkę z butli, bo wtedy smoczek w buzię i ciągnie, ale obiady to jest koszmar!
A co do dokarmiania w nocy, to ja już dawno z tym skończyłam, nawet jak córka mało zje wieczorem to wytrzymuje do rana i wtedy dopiero ją karmię. :blink:
 
u nas wczoraj znowu kolo szyi pojawila sie wysypka i bladego pojecia juz nie mam od czego to :dry:

co do nowosci sloiczkowych, ktore sa teraz dostepne w tym wieku to z kolei musze bacznie uwazac, bo coraz czesciej jest w nich jajko :baffled: ostatnio kupilam chrupaczki na probe, bo wczesniej mielismy miskopty, a tam w skladzie jajo no i nie moge podac :eek:
 
reklama
u nas wczoraj znowu kolo szyi pojawila sie wysypka i bladego pojecia juz nie mam od czego to :dry:

co do nowosci sloiczkowych, ktore sa teraz dostepne w tym wieku to z kolei musze bacznie uwazac, bo coraz czesciej jest w nich jajko :baffled: ostatnio kupilam chrupaczki na probe, bo wczesniej mielismy miskopty, a tam w skladzie jajo no i nie moge podac :eek:
wszędzie jajko:szok: właśnie przeglądałam słoiczki które mamy w domu i wszędzie w składzie jest jajko:szok:
 
Do góry