reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Menu naszych pociech :)

A Fifol zasuwa juz jabłko ,marchewke i od 2 dni je zupke - krem marchewkowy z jarzynkami ! I wiecie co ? wciaga po pol sloika z usmiechem na twarzy ! Wiem ze mu nic nie jest i jest juz gotowy do przyswajania nowych pokarmow ( malymi kroczkami ale doszlismy juz do polowy sloiczka przy jednym posiedzeniu w ciagu dnia) Tak wiec ja sie ciesze bardzo ze tak nam to idzie łatwo.

Na cycku dzieci powinny dostawac nowe pokarmy ok 6 miesiaca wiec wam sie nie dziwie ze sie nie spieszycie.

Chco powiem wam szczerze ze jak sobie przypomne walke Patryka z nowymi pokarmami i łyzeczkom to ciesze sie ze tak szybko zaczelismy i nie mamy problemow z brzuszkiem !

Patryk za cholere nie chcial jesc nowych rzeczy ,a ze wczesniak to pediatra kazala wprowadzac nowe rzeczy w wieku 6-7 miesiecy( mimo ze byl na butli juz od 3 miesiecy) ! I co ? dziecko plulo dalej niz widzialo ,zupke jadl wylacznie przez butelke do 1 roku ! Bo za cholere nie chcial jesc łyzeczka!
Poznije jak juz polubil lyzeczke to mial problemy z przelykaniem ,tylko poczul jakac grudke ,makaron itp to odrazu mial odruch wymiotny a ile razy sie zrzygal ! Ciezko nam to szlo !

Tak wiec ja sie bardzo ciesze ze Filip juz sobie radzi z nowym jedzeniem ze lubi jesc lyzeczka i ze nowe smaki mu sie podobaja ! A juz najbardzioej ciesze mnie to ze nic go nie boli po tym nowym jedzonku !

Tak wiec porownujac swoje dzieci ,wiem ze z Patrykiem za pozno zaczelam wprowadzac cokolwiek nowego i poznije byl problem ,dziecko nie wiedzialo co to lyzeczka zupe pilo przez smoczek i dlugo nie radzil sobie z gryzieniem!
Jestem zdania ze jak dziecku nic nie jest nic go nie boli to warto dawac mu nowe smaki do sprobowania ,tak naprawde to teraz takie wymogi wprowadzili a prawda jest taka ze nasze mamy calkiem inaczej robily !I jakos nic nam nie jest !Ja naprzyklad jestem wychowana na mleku prosto od krowy przelewanym z wiadra przez pieluche tetrowa do garka hahaha !
Wysztkiego po troszku mozna probowac ale of kors z umiarem !bo co za duzo to tez nie zdrowo!
 
reklama
Asia ja cię w 100 % popieram!!!!!
Dlatego i Hani i teraz Tomkowi wprowadzam nowe potrawy po 4 miesiącu choć są na cycu ! .nie od razu cały słoiczek ale żeby opanowało naukę jedzenia....z Hanią dzieki temu nie miałam żadnych problemów potem ja zmieniały się konsystencje na bardziej grudkowate!
 
Asia ja cię w 100 % popieram!!!!!
Dlatego i Hani i teraz Tomkowi wprowadzam nowe potrawy po 4 miesiącu choć są na cycu ! .nie od razu cały słoiczek ale żeby opanowało naukę jedzenia....z Hanią dzieki temu nie miałam żadnych problemów potem ja zmieniały się konsystencje na bardziej grudkowate!


No wlasnie ja ten blad popelnilam z Patrykiem.I Patryk dlugo mial ten problem z cofaniem sie pokarmu bo poprostu nie radzil sobie z inna konsystencja niz papka! Ja wiem ze teraz sa wymogi ze jest opracowany shcemat zywienia malenstw ale wydaje mi sie ze jezeli dziecku nic nie jest ,jak nie ma porblemu z kolkami ,kupa ,brzuszkiem to lepiej jak szybciej sporboj cos nowego i zacznie sobie radzic z przelykaniem czegos innego jak mleczko !Bo pozniej moze byc problem ( aczkolwiek nie musi) !
Ja sie bardzo ciesze ze Filip przyswaja nowe pokarmy ( uwielbia marchewke) bo nie chcialbym znowu przezywac tego co z Patrysiem! dziecko nie radzilo sobie z niczym innym jak mleko baaaa jemu nawet kaszka nie podchodzila.I wiem ze porpsotu za pozno wprowadzilam cos innego do jedzenia do jego menu!.

Moim zdaniem trzeba jedynie robic to powolutku i obserwowac mysmy zaczeli od 2 lyzeczek a teraz jemy juz po pol sloika :)
 
No i musze dodac ze Filip za 10 dni skonczy 4 miesiace wiec ze schematu zywienia powinnien dopiero zaczyna jesc cos nowego !
 
a co do wody to ze względu na dużą zawartość kamienia w naszej kranówce kupujemy niegazowaną wodę (najpierw był Żywiec, ale prawie zbankrutowaliśmy na tym :laugh2: i teraz kupujemy Polaris z Biedronki).

ja z tej samej przyczyny jadę na mineralnej. Żywiec istotnie drogi, ale po pierwsze nie schodzi mi dużo, po drugie - poluje na promocje w makro, selgrosie czy innych takich i jak na razie się w miarę udaje :)
 
Jestem zdania ze jak dziecku nic nie jest nic go nie boli to warto dawac mu nowe smaki do sprobowania ,tak naprawde to teraz takie wymogi wprowadzili a prawda jest taka ze nasze mamy calkiem inaczej robily !I jakos nic nam nie jest !Ja naprzyklad jestem wychowana na mleku prosto od krowy przelewanym z wiadra przez pieluche tetrowa do garka hahaha !
Wysztkiego po troszku mozna probowac ale of kors z umiarem !bo co za duzo to tez nie zdrowo!

O ja też piłam takie mleko! Uwielbiałam je! Ledwo nauczyłam się chodzić a już latem szłam za gospodynią w pole z kubeczkiem :-D I pamiętam to, choć przecież mała byłam :-) Jaka szkoda, że Misiulka nie będzie miała takiej możliwości :-( Ten smak... mniam!
 
O ja też piłam takie mleko! Uwielbiałam je! Ledwo nauczyłam się chodzić a już latem szłam za gospodynią w pole z kubeczkiem :-D I pamiętam to, choć przecież mała byłam :-) Jaka szkoda, że Misiulka nie będzie miała takiej możliwości :-( Ten smak... mniam!


Ja tez to pamietam ale juz bylam wieksza :) ...wakacje spedzalam u mojej babci i tam zawsze ona nas czestowala takim mleczkiem !NO tak ale teraz za chiny juz bym tego nie sprobowala - smierdzi ,mi normalnie krowa !!!!!!!!!!!!!!!!
 
własnie wróciłam ze spotkania z pielegniarka środowiskowa rozmawiałyśmy o wprowadzaniu jedzonka i powiedziała ze wprowadzac nie wczesniej jak w 14 tyg.a najpózniej w szóstym miesiacu
i że trzeba obserwowac dziecko czy najada sie naszym pokarmem czy nie ( mówię o cycusiowych dzidziach)dlatego jest to sprawa indywidualna bo niektóre bobasy mają wiekszy apetyt a innego mogą spokojnie dociagnąc na piersi do 6 msc,a
 
A my dzisiaj rosołku spróbowaliśmy....ajajajajajjjj a minka jakbym soku z cytryny dała na łyżeczce..wszystko wyplute...;) ..jesteśmy butelkowo-cycusiowi(nie wiem co jest grane od początku miałam bardzo mało pokarmu..;() więc powoli będziemy coś wprowadzać:)
 
reklama
ja to juz nie moge sie doczekac az Kevinek zacznie jesc cos co nie jest tylko mlekiem ...;)dopiero ma 9 tygodni wiec jeszcze oczywiscie jest za wczesnie ale nie moge sie doczekac pierwszego karmienia czyms bardziej normalnym...wiem ze to czesto konczy sie problemem z brzuszkiem ale to przejdzie i w koncu bedzie mial urozmaicona diete a nie tylko to mleko.
nie rozumiem osob ktore dlugo czekaja z wprowadzenie stalego jedzienia...
ja juz nawet mam kupiony pierwszy kubek niekapek ktory mozna wprowadzic od 4.miesiaca :) tez sie nie moge doczekac jak go wyprubujemy :)
 
Do góry