reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Męski problem

szczerze Elżbietko w pełni zgadzam się z Esią...Spróbuj jeszcze z mezem porozmawiać...zadaj mu pytanie-czy chce dzidziusia i jak bardzo?..jeśli tak-bardzo- to równie mocno i dużo w Waszych problemach powinnien wspierac i strać się tak jak TY!..Nie odpuściłabym...
dziękuję, ze mój maz nie jest taki uparty..w dzień kiedy podjęliśmy postanowienie-zapadła decyzja -staramy sie- poszliśmy razem do gin..Gin powiedział co i jak..i w razie czego jakby sie nie udało za pól roku będzie badał pana(czyli mojego mężą)..bez zadnego "ale" mąż powiedział-jasne-jak trzeba to trzeba..i wsio- nie ma gadania..Przecież oboje pragniemy dzidziusia

Elżbietko-nie trać nadzieii...bądz dzielna i przedstaw meżowi, jak bardzo jest potrzebny..byście mieli potomstwo..-Powodzenia skarbie!
 
reklama
Nie rozumiem o co facetom w tym wszystkim chodzi. Robią z igły widły. Dla mnie to prawie to samo co oddać mocz, albo co gorsza kał do badania, praktycznie tak samo krepujące ::) A jednak takie badania się robi i jak lekarz każe to nikt jakoś nie dyskutuje i robi co trzeba!
Co innego może gdyby to było jakieś "widzimisię", ale Elżbietko wy się staracie juz bardzo długo. Skoro ty już tyle zrobiłaś może i czas na niego. Przecież naprawdę to go wiele kosztować nie będzie. Wiem, krępujące. Ale raz i po sprawie. Będzie miał spokój, a wy będziecie wiedzieli jak sprawy stoją.
 
dziewczyny o to co znalazłam na innym forum
Cześć ron !
Postanowiłam odpisać trochę dla ciebie, a troche dla innych zaglądających tu forumowiczów. Jesteśmy z mężem szczęśliwymi rodzicami dwuletniej Zuzanny. Jednak droga do niej wiodła nas przez cykl wielu badań, bo nie wszystko było w porządku z naszą płodnością. Postanowiłam odpisać, bo wtedy na początku naszej drogi do dziecka nie wiedzieliśmy, że aby zbadać nasienie męża wcale nie jest potrzebna masturbacja . Mastrubacja jest aktem moralnie złym i dopuszczanie się jej choćby w celu zbadania mężczyzny jest grzechem. Można jednak pobrać nasienie do badania w inny sposób. Po stosunku kobieta może sie zgłosić do odpowiedniego laboratorium i poprosić o pobranie i zbadanie nasienia, które pozostało w śluzie szyjkowym. W czasie płodnym napewno będzie to skuteczne badanie, a pozatym pozwoli jeszcze na ustalenie jednej ważnej cechy płodności. Pomoże ustalić czy śluz żony jest dobry aby odżywić plemniki na drodze do jajeczka . To badanie jest często zalecane małżeństwom, u których nie dochodzi do poczęcia pomimo prawidłowych wyników badań małżonków. Dlaczego więc nie skorzystać z tej możliwości wcześniej i od razu sprawdzić kilka rzeczy na raz .
Życzę powodzenia w staraniach, błogosławieństwa Bożego w dzieciach. Życzę również dobrego ginekologa, który zrozumie wasze moralne nastawienie do życia i uszanuje je.
 
Ja tez nie rozumiem facetow, czemu oni sie boja? wielkie mi rzeczy, plemniczki troche slabe. brac witaminki, zmienic tryb zycia (jesli chemia jest potrzebna to brac chemie) i sie poprawia. najgorsze jest to jak facet mowi: idz do gina, niech ci zrobi badania i zobaczymy jak bedzie. kobieta idzie, robi badania, wychodza jakie wychodza, ale jesli jest potrzeba to sie leczy i jak wszystko pozniej sprawdza czy dziala jak trzeba, wychodzi ze tak (czasam nie, ale to pomijam). w takim wypadku facet powinien ruszyc za przeproszeniem swoja dupe i sie zbadac. ja jak bylam u lekarza to mi powiedzial, zrobimy usg i zobaczymy co jest, jak bedzie potrzeba zrobimy dalsze badania, ale niech pani maz sie przebada.
po co kobieta ma robic wszystkie badania, jesli facet chce dziecko to niech sie tez przebada.
Elzbietko powinnas porozmawiac ze swoim mezem...jesli chce dzidzie to niech zrobi badania, nie widze sensu abys chodzila ciagle po lekarzach i robila przedziwne badania, jesli problem jest po jego stronie. niech to sprawdzi, jesli jest wszystko oki po jego stronie to wtedy ty bedziesz wiedziala na czym stoisz i jak dalej dzialac.
 
Elzbietko uważam, że to rozwiazanie ostateczne jezeli proby naklonienia meza zawioda. To byłoby za jego plecami a jezeli wyjdzie nie tak to co wtedy. Na pewno uda Ci sie naklonic.
 
Elżbietko..tak bardzo zasłużyłaś na to by być mamą, ze Pan Bóg w końcu da Wam wymarzonego dzidziusia. Pomodle się za Ciebie..za nas wszytkie. Dużo zdrówka-zero stresu Ci życzę. Oby problemy się rozwiazały!
 
moniolek...ja tez uwazam ze to jest ostateczna z metoda, robienie czegos za plecami, ale jesli on nie bedzie sie chcial przebadac i rozmowa nic nie da, a badania wszystkie ktore robi kobieta zostana wykonane to nie widze innego wyjscia. chyba ze facet nie chce dziecka i dlatego tak postepuje.
Mam jednak nadzieje Elzbietko ze wszystko ci sie ulozy i mysle tak jak Rusalka...zaslugujesz na to zeby zostac juz mama...tego ci zycze z calego serca.
 
reklama
Elżbietko zobaczysz, wszystko się ułoży. Kłótnie są zupełnie normalne - bez nich godzenie się byłoby nieatrakcyjne ;) Głowa do góry, mężusiowe muchy w nosie trzeba przeczekać ;)
 
Do góry