reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Michalek 26tc. 850 gram

Michas dzis ma zaledwie 8 dni a oni juz go chca kangurowac ? taj jak piszecie jedna musiala czekac miesiac druga dwa a z Michasiem tak szybko tym bardziej ze stan jest ciezki?
 
reklama
Hm...uwaga słuszna.
Ja czekalam 2 miesiące. O kangurowaniu w ogóle nie bylo mowy, ale to byla inna (że tak powiem lekuchno patologiczna ) sytuacja
Kciuki za maluszka!
 
Z tym kangurowaniem to naprawdę różnie bywa, u nas na oddziale dawali dzieci na respi, ale w jakim stanie były, tego nie wiem. Wiem, że to pewnie dziwnie zabrzmi i niektóre mamy mnie za to objadą, ale standardy poza-polskie często pokazują, że w im cięższym stanie dziecko, tym kangurowanie lepiej na nie wpływa i o ile są zachowane wszelkie procedury bezpieczeństwa, to może nie jest to najgłupszy pomysł?
Tak czy inaczej, nieustannie trzymam kciuki za dzielnego Michałka!
 
Ostatnia edycja:
Choćbym nie chciała ;) zgadzam się z Karmelią, w Swansea było dokładnie tak samo i tłumaczenie było identyczne, nawet ja choć oczywiście chciałam go przytulać to jednak przeżyłam ciężki szok jak w pierwszym tygodniu życia na chwilę go dostałam. Pod okiem jednej z najgłówniejszej pielęgniarek, i tak miałam cykora, trzymałam go może z 10minut cała zszokowana ale do końca życia tego nie zapomnę.
Czy Wojtkowi wtedy pomogłam?... może jakos mnie tam poczuł i te całą wielką miłość, w każdym razie ja płakałam jak nie wiem.
 
Ja nie kangurowałam ani razu. Wzięłam małą na ręce w wieku 10 tygodni, gdy była już bez tlenu i leków.
Ale to już przeszłość. Teraz nie da się przytulić w ogóle.
Kciuki za Michałka, dzielny chłopaczek.
 
Wiadomo, że na początku są to ogromne emocje, moja córeczka za pierwszym razem miała 1800g a bałam się jak nigdy! A to przecież ogromne dziecko :-) w porównaniu z innymi wcześniakami. Ale jak już te pierwsze emocje opadną, to wiadomo, że kangurowanie uspokaja, pomaga przywrócić prawidłowy rytm sercowo-oddechowy itd, co wpływa pozytywnie na cały organizm. Chyba najtrudniej samą siebie tylko przekonać, że to nie zaszkodzi (o ile lekarze pozwalają, a wręcz zachęcają) takiej kruszynce.
 
Michas nasz bohater trzyma sie dzielnie stan od wczoraj nic sie niezmienil.Leki ktore bierze to EDICIN,AMINOVEN,PEDITRACE,SOLUVIT,VITALIPID,MORFINA,ADRENALINA,a reszta to magnez itp.
Czy ktoras z mam wie cos o tych lekach?
 
Ostatnia edycja:
Irtasiu, Twoja siostra potrzebuje teraz wsparcia i nadziei.
Żeby miec siłę i wierzyć w maluszka.
Powiedz jej, ze spośród naszych okruszków tutaj, myślę, że 70% rodziców (a spośród skrajniaczków i głebokich wczesniaków to pewnie i 100%) słyszało słowa o marnych szansach na przezycie itd. Ale wczesniaki mają w sobie niewiarygodną wrecz siłę do życia..One każym oddechem walczą o życie..
Michałek walczy bardzo dzielnie.
Wierzę, że mu sie uda.
Powiedz siostrze, że tu duuużo ciotek nagania malutkiemu dobre anioły.
 
reklama
Kangurowanie jest bardzo ale to bardzo wazne! I im wczesniej tym lepiej, u nas w szpitalu juz od 3 doby.
Np jak jakiemus ancymonowi spadala saturacja to buch wolali mame z golem cycem i byly tuleczki, saturacja wracala,
to samo jak serduszko bilo za mocno, kongurowaly mamy z maluchami na respi i nawet takie po 550g ... kochane malinki...
Bodajze we Fracji jest tak ze wczesniaki sa kangurowane nawet wiele godzin dziennie a czasem i cala dobe ( zminiaja sie czlonkowie rodziny jak mama wysiada ) i maluch rozwija sie prawie jak w lonie.
Dotyk to lek i dar wielki jaki mama moze dac swojemu robaczkowi.
Sil dla siostry i szwadron aniolow dla Malego :)
 
Do góry