Madziu dziękuję :-* Ja myślę, że to przez tą morfinę jest taki otumaniony. A te zaniki pamięci to pewnie przez ucisk guza, który cały czas rośnie.... Ja też wierzę, że pamięta i ma to gdzieś tam w duszy głęboko.... Nawet nie wiecie jaka jestem wdzięczna i pani doktor z Hospicjum, która wszystko zoorganizowała(zgłosiłam Dawidka do Fundacji Nadzieja, jednak czekaliśmy rok i nic, a p.doktor załatwiłą wszytsko w 2 tygodnie....) i samemu Michałowi. Nie wyobrażacie sobie jaki jest w porządku. Jednak i tak największy miałam ubaw, gdy wrócili już z tego "Maca" to stałyśmy z bratową w oknie i czekałyśmy na nich. Podjechali i co widzę ???? Jak Mój Rafał (musiał z nimi jechać, żeby nosić Dawidka) wysiada razem z Michałem z Jego Hamera, gadają ze sobą, śmeiją się i pstrykają fotki. Wtedy stwierdziłam, że tak być nie może i też zeszłam na dół, bo nie chciałam dla siebie tego zdjęcia tylko dla Gaji

Taka przygoda jak jeszcze była w brzuszku

Sam Rafał, który keidy dowiedział się o jego wizyie, powedział, ze idzie na górę, stweirdził, że koleś jest zaj..... jedwabisty

I ma podejście do dzieci... Żebyście widziały jego minę jak Dawidek się zapytał "Czemu zdradziłeś Martę?".... Miał ubaw

Ale jakoś wybrnął

Była to przygoda jak same widzicie nie tylko dla Dawidka.