hehehe

wiesz - przywykłam do homo niewiadomo zwierzaków. Jak wiecie mam kanarka. Ma on 4 lata i na pewno jest samcem. Brałam go z hodowli. Śpiewa, pierzy się, to co typowy kanarek

By mu smutno nie było to po pół roku jego pobytu u mnie, postanowiłam znaleźc mu koleżankę

W zoologicznym kupiłam mu samiczkę. Nazwałam Shilla. Wszystko super, na wstępie co prawda nieźle się żarły bo dałam je do wspólnej klatki, ale po godzince cisza i lubią się. W czas godowy /marzec, kwiecień/, czekam z gniazdeczkiem dla nich w nadziei, ze może będą mieli małe ptaszki? Ale 2 lata minęły a tu dalej nic. W kolejny rok więc nie czekałam na cuda, zresztą teraz wiem, że po co te małe ptaszki, same problemy jakby nie było. O czym chcę pisac - zastanowiło mnie dlaczego moja samiczka kanarzyca śpiewa? I to głośniej od samca Emilka? Dlaczego teraz jest niemal łysa z pierzenia, przecież samiczki się nie pierzą? Te pytania zadaję sobie już od noo może 2 lata będzie, jak nie 3. Bo pytałam hodowcy i mówił, że samice nie śpiewają, nie pierzą się, dlatego idzie je po tym odróżnic od samców. I tak sobie myślę czy w sklepie zoologicznym kanarzyca była mała i skoro nie śpiewała to myśleli, że samiczka i za samicę ją sprzedali? Czy to jednak samiec. No samce kosztują 100zł a samice 30. Różnica wielka. Jeśli się pomylili to na ich szkodę a ja mam w takim razie Shillka

Kto wie
Co do chomika Mój mówi, że to chłopiec.
Misia Mała odcmokuje przez sen, tak a propo komentarza na nk
