Hej Mamusie

URODZIŁAM pięknego chłopczyka 3430g 54cm

mój przystojniak
Na wstepie chce was bardzo przeprosić ze to tyle trwało ale próbuję się zorganizowac dzisiaj jestem dopiero 1 pełny dzień w domku z małym i sie siebie uczymy
Poród hmm ... chetnie będe miałą kolejnego brzdąca

I faza trwała 8h II faza 32min

zaczęło się o 1 w nocy byłam wykończona senna i te ból krzyżowy horror ale dzięki B było mi lepiej masował mi krzyż ale żeby nie zrobić otarć pożyczyliśmy zel do USG bo inaczej miała bym mega otarcie na plecach

nie zdązyli ze znieczuleniem bo jak wyszłam z sali przedporodowej i weszłam na łóżko minęło jakieś 15 min i rozwarcie z 4 wskoczyło na 8 i już za późno

ale dałam radę szczęście jakie mnie ogarnęło tuż po było niesamowite nacięły mi krocze ale była moja lekarka i podobno zrobiła mistrzowski szew zobaczymy


1,5h po porodzie juz pod prysznicem byłam hihi położne się śmiały że wszystkie powinny tak śmigać

Alex ma taką czuprynkę

położna która odbierała poród zastanawiała się skąd we mnie tyle siły do parcia ale dzięki temu się mobilizowałam


ale jakoś daliśmy sobie radę
Nie mam czasu zaglądać na forum od momentu jak wróciłam ciągle coś przy mały

Noc dzisiejsza to horror

przyszła do Nas popołudniu położna zobaczyć co i jak obudziła mi małego a na pewno z godzinkę by jeszcze pospał to po 1 po 2 dość intensywnie próbowała wyjąć kozę z noska ale jej sie nie udało a mały wpadł w szał :-

wściekła/y: złapała go kolka i tak do 22 myślałam ze umrę jak on krzyczał i się prężył niespotykane a cały dzień był super spokojny cichy układaliśmy rytm dnia a ty przyszła i się zaczęło

ale nie umiem uwierzyć ze 4 dniowe dziecko ma kolki gdy nic nie działo się wcześniej a mama jest na diecie nie rozumiem :-

confused2:
teraz mały śpi wstał przed 6 cycuś -> siusiu-> przytulanie-> sen->kupka

jestem też trochę nie wyspana ale dobrze ze babcia jest to mi trochę pomaga organizacyjnie i psychicznie bo bym zwątpiła cieszę się ze jest

WSZELKIE RADY NA TEMAT KOLEK MILE WIDZIANE PISZCIE NA PRIV ten rozpaczliwy płacz łamie moje matczyne serduszko a to dopiero 5 dzień :-( mogę nie być na bieżąco i jeszcze raz przepraszam was ze tak długo
oto kilka zdjęć mojego maleństwa