Hehehe bogaty mąż mi nie potrzebny, rodzice mnie i siostrę zabezpieczyli;-)
Nie raz myślałam o wynajmie ale to jest tak żę M i tak by ze mną nie mieszkał i nie dokładał by się do czynszu bo mu szkoda... Jemu ostatnio coraz częściej na wszystko szkoda, czasami mam wrażenie że on podwójne życie prowadzi...
A "patologia" niedługo się doczeka nakazu eksmisji

Bo moja mama ma już dość...
Co do rozpieszczania dzieci Ala ma tam jakieś zabawki ale najbardziej cieszy się z kinderka i zabawy z dziećmi... Z tym że ona ma tak, że jak idziemy na zakupy to ona pokazuje co chcę a ja jakoś nie umiem jej czegoś nie kupić bo czuję się jak zła matka... Wiem że bez niektórych rzeczy się obędzie jak ja i wtedy normalnie da się jej wytlumaczyc i nie chce... ale czasami jak się zaprze to gorsza niz ja...
Ja na ubrania max 100zl na mies wydaję, a lumpeksy po prostu uwielbiam, bo sa fajne ciuchy i w swietnym stanie za grosze

Z tym że mam małą schizę i mam potrzebę kupowania butów... niektore po 2,3 razy załozone... i z tym walcze... juz miesiac zadnych nie kupilam wiec nie jest zle
Wiem jak dzieciak się zachowuję, ale ja już tak mam... Ciężko jest mi zaoszczędzić cokolwiek i nie wiem nawet kiedy pieniądze mi uciekaja...
Może już koniec tematu kasy, co? bo ja bym wolała jej nie mieć i mieć normalnych szczerych przyjaciół i nie pocieszać się przedmiotami...