u mnie dzis caly dzien padalo strasznie!
martwilam sie ze cie nie bylo tyle czasu wlasnie smska pisalam!
edit
nie pochwalilam sie jeszcze ze wczoraj Juleczke wieczorem po kapieli odlozylam do lezaczka bo w nim lubi zasypiac zwlaszcza teraz jak taka maruda jest i zarwala lezaczek. caly prent stalowy sie zlamal. moj tato moze to jakos pospawa ale julka nie ma w czym spac i wyjelam jej nosidelko te do 9kg co tylem do jazdy sie siedzi w miare sie buja i dzis w nim lezy. bez tego bujaczka to jak bez reki!
wczoraj po tym incydencie wzielam ja kolo siebie polozylam pospiwealam i po 5 minutach dziecko mi odlecialo! spala juz od 20:30... dla mnie to szok


ps ja tez cos zaczelam kichac;(;(;(