sali04
Mama-to moja kariera
- Dołączył(a)
- 2 Sierpień 2009
- Postów
- 2 356
Bry dzień
)
Coś nie mam wny zeby tu pisac ostatnio
Przyleciała moja przyjaciólka z Anglii...zrobiła mi (prawie)mega niespodzianke...bylismy na dzialce dzwoni moj tel odbieram a ty Gosia:hej gdzie jestescie,a ja ze na dzialce czemu pyta?a ona ze stoi pod moimi drzwiami
Mega zaskoczenie bo miala byc na koniec lipca...do konca nikomu nie powiedziala ze przylatuje...jej mama wnet zawału dostała...
Wczoraj poszłysmy sobie na miasto nasmiałąm sie jak to zawsze z nia
Szłysmy na pieszo do domu(Gosia miala takie marzenie zeby Gdańska sie przejsc hihi)i cała droge błyskało masakrycznie,nagle taki wiatr sie zebrał piach unosił do góry ,dosłownie jak burza piaskowa(pełno piasku mialam w buzi)podjechałam jeden przystanek z Gosia i dalej szłam znowu pieszo,wiatr mnie poganiał ,całą droge biegłam ponad km. jak dobiegłam do domu zaczęło lac niesamowicie miałam szczescie
Goska jest tylko do 26 czerwca ;(juz planuje wyjscie na sobote a mi sie odechciało juz wypadów po klubach,wole puby
Za 4 dni druga kumpelka z Anglii przylatuje i pewnie tez bedzie chciala wyjsc...ehhh czerwiec mnie wykonczy finansowo...same imprezy urodzinowe i wypady...dzisiaj własnie tez idziemy na ur do Kai kolezanki,Tymek za tydzien do kolezanki z klasy moja babcia 21 ma ur tata 27 a zaczeło sie od 2 czerwca od ur. sąsiada;/
Kaja w dzien ok...ale w nocy ma straszne napady kaszlu...moze za suche powietrze hmmm....
Coś nie mam wny zeby tu pisac ostatnio
Przyleciała moja przyjaciólka z Anglii...zrobiła mi (prawie)mega niespodzianke...bylismy na dzialce dzwoni moj tel odbieram a ty Gosia:hej gdzie jestescie,a ja ze na dzialce czemu pyta?a ona ze stoi pod moimi drzwiami



Wczoraj poszłysmy sobie na miasto nasmiałąm sie jak to zawsze z nia

Szłysmy na pieszo do domu(Gosia miala takie marzenie zeby Gdańska sie przejsc hihi)i cała droge błyskało masakrycznie,nagle taki wiatr sie zebrał piach unosił do góry ,dosłownie jak burza piaskowa(pełno piasku mialam w buzi)podjechałam jeden przystanek z Gosia i dalej szłam znowu pieszo,wiatr mnie poganiał ,całą droge biegłam ponad km. jak dobiegłam do domu zaczęło lac niesamowicie miałam szczescie
Goska jest tylko do 26 czerwca ;(juz planuje wyjscie na sobote a mi sie odechciało juz wypadów po klubach,wole puby
Za 4 dni druga kumpelka z Anglii przylatuje i pewnie tez bedzie chciala wyjsc...ehhh czerwiec mnie wykonczy finansowo...same imprezy urodzinowe i wypady...dzisiaj własnie tez idziemy na ur do Kai kolezanki,Tymek za tydzien do kolezanki z klasy moja babcia 21 ma ur tata 27 a zaczeło sie od 2 czerwca od ur. sąsiada;/
Kaja w dzien ok...ale w nocy ma straszne napady kaszlu...moze za suche powietrze hmmm....