reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Moje dziecko walczy o życie a ja nie mam już siły

Kochana bardzo bym chciała ciebie pocieszyć , ja też urodziłam tz. skrajnego wcześniaka 25 tydz.ważyła 700g i miała 32 cm też miała wylewy , otwarty przewód botala w sercu , infekcje , problemy z oddychaniem i wiele jeszcze innych rzeczy się działo , spędziła 102 dni w szpitalu jak zabieraliśmy Nataszkę ze szpitala ważyła 2kg , urodziłam ją 16 lutego tego roku a termin porodu miałam na 1 czerwca , teraz niunia jest śliczną zdrową dziewczynką rozwija się fantastycznie oczywiście nie robi tego co 9 -cio miesięczne dziecko ale zgodnie z datą wyznaczonego porodu czyli jak dziecko 6-cio miesięczne, wszystko się cofnęło czyli botal, retinopatia nie ma też uszkodzeń w mózgu, więc trzymajcie się i wspierajcie z całych sił waszego maluszka jest to mu teraz bardzo potrzebne, zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Gorąco pozdrawiam.
 
reklama
Wojtuś wychodzi z zapalenia płuc, na szczęście obyło się bez szpitala, Wiktorek załapał od brata bakterię, zaczął nam kaszleć, pojawiła się wydzielinka w nosku i też jest na antybiotyku, w sumie to mu nawet przechodzi. Ogółem mieliśmy ciężkie dni z chorymi pysiami. Żałuję że omija nas rehabilitacja ale Wojtek sam robi duże postępy i mimo choroby zaczął wspinać się na nóżki, wspina się na cokolwiek i buja na nóżkach, nie wiem skąd ta moja rybka bierze siły bo ja po tym wszystkim jestem padnięta jak kot. W czwartek odbieramy aparaty i zobaczymy jak to będzie, boję się że będzie je wyciągał z uszów i brał do buzi, musimy mu kupić taką siateczkę elastyczną z której zrobi się opaskę. Wojtek nauczył się wymuszać, jak mu coś nie pasuje to urządza nam taki płacz że nie da się tego długo wytrzymać i maluszek dostaje to co chce
 
Dobrze, że chłopaczki dochodzą do siebie :-)
A Wojtuś to teraz się nauczył wymuszać swoje? ;-) Bo moja jest połowę młodsza a i też umie :crazy: ale nie tylko na nas, na rehabilitantki ma taki patent, że czasem wymiękają ;-)
 
haha, wymuszanie, skąd ja to znam. Mam nadzieje,że chłopaki szybko dojda do siebie a mój idol Wojtuś z chwiania sie na nózkach przejdzie do kroczków:)
 
Witam! Dawno nie pisałam, ale tak jakoś wyszło. Co do chłopaków to Wojtuś 28 grudnia zrobił nam niespodziankę i samodzielnie stanął już nie pisze o tym że pięknie samodzielnie sobie siedzi i raczkuje, obecnie sam intensywnie ćwiczy kroczki, Wiktor rośnie i jeszcze raz rośnie, jeszcze trochę i stuknie mu 5 kg (zastanawiam się tylko kiedy prześcignie Wojtka bo Wojtuś jakoś nie może dobić do 9 kg). Cały czas walczymy z infekcjami przez co Wojtek nie jeździ na rehabilitację już z miesiąc. Między infekcjami udało nam się odebrać aparaty na uszy i efekty są zaskakujące, już podczas badania audiologicznego (musiało być przed odebraniem aparatów żeby je odpowiednio nastroić ) okazało się że małemu badanie wyszło lepiej o około 10 decybeli niż miesiąc wcześniej. Czyli jednak ktoś nad Wojtkiem czuwa :-) i jest szansa że może za jakiś czas aparaty nie będą mu już potrzebne. Wojtuś fantastycznie reaguje na swojego brata, nie spodziewałam się że tak będzie, ale jak pogłaskał maluszka po rączce to się prawie poryczałam, wprawdzie potem chciał mu zabrać smoczka, ale obyło się bez rozlewu krwi :-D. Od świąt podaję Wojtkowi eye q baby, w końcu dojechała dostawa tego leku z Anglii i mam nadzieję że efekty będą widoczne.
Wklejam kilka zdjęć chłopaków i potem napiszę więcej.
 

Załączniki

  • PICT0926.jpg
    PICT0926.jpg
    32,2 KB · Wyświetleń: 177
  • PICT1062.jpg
    PICT1062.jpg
    20,8 KB · Wyświetleń: 170
  • PICT1029.jpg
    PICT1029.jpg
    24,8 KB · Wyświetleń: 170
  • PICT0877.jpg
    PICT0877.jpg
    23,5 KB · Wyświetleń: 171
Ostatnia edycja:
Wiesz, to niesamowite, że Wojtus i Wiktorek tak cudnie idą do przodu..Patrząc na to jak mój Franiu reaguje na Natkę, myślę sobie, że najlepszym stymulatorem rozwoju dziecka jest drugie dziecko..

Dużo szczęścia i zdrówka życzymy Wam w nowym roku.
Usciskaj swoich chłopaków od nas:)
 
Dawno nie pisałam na swoim wątku i postaram się to nadrobić. Kilka dni temu definitywnie wyszliśmy z infekcji zarówno my jak i nasze dzieci. O dziwo Wojtek przeszedł ją najlepiej (niby dziecko z dysplazją a poradziło sobie rewelacyjnie), dużo gorzej było z Wiktorem, zachorował jako ostatni i o mały włos a skończyłoby się szpitalem, pediatra dał antybiotyk ostatniej szansy z zaleceniem że jak się nie poprawi w ciągu 2 dni to szpital bo on nie podejmuje się dalszego leczenia. Poprawiło się, ale dwie noce miałam z głowy - taka nerwówka. Co do rozwoju to Wojtuś coraz lepiej radzi sobie w pionie, jeszcze wprawdzie boi się chodzić bez trzymanki, ale to tylko kwestia czasu jak sam pójdzie. Najgorsza sytuacja wygląda z mówieniem, no cóż ćwiczymy i czekamy. Słuch stopniowo się poprawia, rokowania są dobre. W lutym mieliśmy iść na operację przepukliny i wodniaczków, ale mój miś zachorował i nic z tego, cholernie boję się tej operacji, ale nie mamy innego wyjścia. Mamy także problem z jedzeniem-Wojtek nie chce jeść łyżeczką (robi zawsze takie afery że masakra), nie chce także nic jeść oprócz kaszki, z piciem herbatek, soczków też mamy problem (jakoś woli gęstsze). przydałaby się chyba konsultacja u dr Łady. Co do Wiktorka to jest wszystko ok, ładnie przybiera na wadze, 16 skończy 6 miesięcy a waży już 6,5 kg. Jest takim wesolutkim bobaskiem, czysta słodycz.

Wojtuś jest już w fundacji "Zdążyć z pomocą" i można oddać na niego 1%, nie ukrywam że liczę na wsparcie finansowe z tego subkonta bo za 2 miesiące będzie u nas ogólnie kiepsko z kasą - kończy mi się zaległy urlop wypoczynkowy i idę na urlop wychowawczy czyli bezpłatny. Z pensji męża po opłaceniu wszystkich niezbędnych rachunków nie zostaje zbyt dużo, a mając dwójkę dzieciaków wydatki są ogromne. Najważniejsza będzie kasa na rehabilitację Wojtka a my z mężem to możemy wcinać sucharki.
 
Ostatnia edycja:
Kochana trzymam za Was wszystkich kciuki!!!Jeśli chodzi o urlop wychowawczy,to wydaje mnie się,że przez pierwsze dwa lata jest płatny około 400 zł.Jak wiemy 400zł na ulicy nie leży(niestety!!!)Ja kilkakrotnie byłam na wychowawczym i zawsze przez 2 lata miałam płatne.

Pozdrawiam
 
reklama
mamaWojtusia moj Wiktorek przyszedl na swiat w 24 tc i niestety po 2 tyg walki odszedl wiec jestem pelna podziwu i cieszy mnie to ze twoje chlopaki sa takie silne i ze daly rade uwiez ze naprawde mnie to cieszy ze dzieci z tak wczesnych przyjsc na swiat daja rade :-)
zycze ci duzo sily milosci dla maluchow i oby tak dalej szlo dobra droga :-)
buziolki dla was
 
Do góry