reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

reklama
Charlotte szkoda nerw na te głupie zaczepki. U mnie było podobnie wiecznie słyszałam jedno "znowu jesteś w ciąży......" albo "tak szybko" na początku trochę się tym przejmowałam ale pózniej miałam wszystkich głęboko w d..........e . Najważniejsze było dla mnie żeby dziecko było zdrowe a reszta jakoś się ułoży .
 
Witam,
Na początku małe usprawiedliwienie nieobecności. Pisałam kiedyś, że czekam aż Aśka skończy trzy miesiące, że będzie łatwiej. A Aśka teraz jest ciekawa świata i chce widzieć wszystko, zwłaszcza braciszka, będąc na rękach. Śpi dużo mniej, więc łatwiej nie jest, ale najgorzej też nie :-)
charlotte powiem Ci, że u mnie też pierwsza reakcja niektórych to: "oj już drugie, jedno najpierw odchowaj", a teraz te same osoby nie mogą przestać zachwycać się Aśką. Nie przejmuj się nikim, myśl tylko o sobie i dzieciaczkach, o tym, co dla Was jest najlepsze. Nigdy nie będzie tak, żeby wszystkich zadowolić. Życzę szybkiego powrotu do domku do córeczki, wiem, jakie to trudne nie móc widzieć właśnego dziecka - ledwo pięc dni leżałam po porodzie, a ryczałam za Kacprem jak bóbr.
na-tuska gratuluję pierwszych słów Filipka. Ja czekam z niecierpliwością jak KAcper ruszy z mową. Nie mogę się doczekać, a on wcale się nie kwapi.

Życzę zdrówka wszystkim chorowitkom. Trzymajcie się kobitki.

PS. Leżaczek u nas sprawdza się bardzo. Aśka lubi w nim leżeć, Kacper siedzi, ale ma zapędy do zniszczenia go, jak wszystko dookoła :-)
 
rusałko u nas kolki zaczęły się po skończeniu przez Olka miesiąca... ale 3mam kciuki, aby Was ominęły i cieszę się, że sobie radzisz (a radzisz, bo masz choć chwilę na BB ;-))

na-tuska zdrowiej Ty i Twoje Dzieciaczki!!!
gratuluję gadania Filipa :-)

charlotte olej rodzinę i bzdurne gadanie! wypinaj dumnie brzuch, bo jest się czym chwalić! Dziecko to SKARB i nikt tego nie zmieni :-) uwierz mi, że wielu Ci zazdrości...
jak urodziłam Olka to leżałam tydzień w szpitalu (pierwsze i ostatnie rozstanie z Maksiem) - jak go słyszałam przez tel, to ryczałam jak bóbr.... a on? nawet nie zauważył, że mnie nie ma :-p

janadam my mamy sanki, ale nie mam siły ciągnąć 30kg :-D

Nickie każdy miesiąc życia dziecka niesie ze sobą inne problemy, ale 3 razy tyle radości... 3mam za Ciebie kciuki :)
Maksio na 2 latka mówił 5 słów i ciągle marudziłam "no zacznij już mówić"... teraz kiedy non stop klepie, gada, śpiewa mówię "może byś trochę pomilczał" :)


u nas Oluś znowu całą noc się dusił, ale dziś już trochę lepiej. Maksio u sąsiadki broi, A z Olkiem ogląda Małysza, a ja mam chwilę dla BB :-)


PS. udało mi się chłopaków w jednym miejscu złapać :p
 
Ostatnia edycja:
Dzieki dziewczyny za mile slowa. Ja chyba jestem za bardzo przywiazana do mojej matki a ona uwielbia mnie dreczyc i probuje manipulowac. Tyle ze jest problem jesli im nie przejdzie ten foch to niciz remontu mieszkania bo nalezy do nich i bede musiala mieszkac z tesciowa:no: a ona lubi wypic do tego sa tylko 3 pokoje a ich tam jest 4 do tego nasza 4....
 
charlotte no proszę Cię - jak można mieć fochy, że będzie się miało wnuka? niech sobie gadają co chcą - Ty po prostu nie masz się przejmować, bo nie warto!!!
Teraz już nie może Tobą manipulować, bo Maluszek jest w brzuchu i nic już nie zmieni :-)
Moja mama nie była mega szczęśliwa jak zaszłam w ciąże, bo opłacali mi studia, ale teraz chłopcy są jej oczkami w głowie (no i mieszkamy razem). Gdyby nie moja Mama - życie byłoby dużo cięższe (pod każdym względem)
 
Jeszcze raz dzieki wielkie za wsparcie powoi zaczynam wierzyc ze bedzie dobrze. Gadalam z mama i siora na skypie nie bylo tragedii mama na kazdym kroku probuje pokazac jaka jest wsciekla... a ja sobie czytam ebooki chwala temu kto to wymyslil:)
 
Hej :) Pamietacie mnie?
Gratukuje nowym mamusią i witam :)
U nas dobrze :) dzieciaki rosną, sara chodzi i pyskuje :) jakub mowi jak by miał juz 5 lat :) i do tego jest bardzo wygadany :) i grzeczny :) i sie uwielbiają i troszcza o siebie, a tacy mali sa :)
Wyprowadzamy sie od moich rodzicow :) mam tylko nadzieje ze wysztko sie ulorzy :)
co jest z blacwizard? co u niej?
 
reklama
Dzieciaczki poszły spać, więc postanowiłam przed snem troszkę naskrobać.
Kurcze, ta pogoda chyba powoduje, że wszyscy chorują. Raz plus dziesięć, a na drugi dzień minus pięć, a do tego wilgotno i wietrznie. U nas KAcper kilka dni temu miał katar, który nachodził tylko nocą, potem był spokój, a dziś znowu Olbas poszedł w ruch. Niestety po ostatnim, trwającym ponad miesiąc katarze, Kapcer na widok Fridy dostaje ataku paniki. Jeszcze do "psiku, psiku" do noska dajemy radę go przekonać, ale też opornie.
Aśka na szczęście na razie bez żadnych objawów.

Moja Asiek - jak ją nazywam - mi się trochę zepsuła. Jak miała miesiąc czy dwa, to budziła się w nocy na jedzenie tylko raz tak o trzeciej, czwartej. Szła spać ok. 22 i przesypiała do karmienia. Mogłam powiedzieć, że udawało mi się wysypiać. No chyba, że zgrzeszyłam z jedzeniem i dziecko miało wzdęcia, ale wtedy sama sobie byłam winna.
A teraz moja Asiek budzi się trzy, cztery razy w nocy na karmienie. Dokładając do tego Kacpra, który też potrafi w nocy dać popalić, to sen jest u nas bardzo pożądany.
Ja podjęłam postanowienie, że zacznę walczyć ze swoją tuszą. Mój mąż schudł już 20 kg - jest na diecie Dukana. Myślę sobie jak też tak chcę. Zapaliłam się do tego pomysłu. No i co??? Okazuje się, że kobiety karmiące bezwzględnie nie mogą stosować tej diety. A też ze 20 kg mam do zrzucenia. A mam tak, że nie umiem robić czegoś tak na pół gwizdka, że część postanowień będę stosować, a część nie. Ja muszę mieć bat i ściśle się trzymać planu, bo im więcej odstępstw tym mniejsza szansa na sukces. A nie chudnę, pomimo karmienia, bo, przepraszam za wyrażenie, żrę. Całą ciążę nie jadłam słodyczy, bo z KAcprem miałam cukrzycę ciążową, więc przy drugiej ciąży się pilnowałam. No a teraz jak widzę czekoladę, to dostaję małpiego rozumu. Tak piszę te swoje wydumania i myślę, ze to temat na inny wątek, ale niech już zostanie. Jak będę miała czas, to zajrzę na wątek :Duże jest piękne :-). Życzę zdrówka wszystkim chorowitkom i dobrej nocy
 
Do góry