reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Witam się z Paniami, po długim nie pisaniu. Ale z czytaniem jestem na bieżąco. Męczy mnie ten mróz bo zmusza do siedzenia w domu....Adam reaguje na nocnik jak byk na płachtę, choć nic na siłę nie próbowaliśmy, przyjdzie jego czas. Najlepsza jest moja teściowa - "na siłę trzeba sadzać to się nauczy" - tak biedny mój małż z taką mamusią. U nas jakoś do przodu, choć (same wiecie) nie zawsze jest łatwo. Najmłodszy jęcząco- mędzący, spanie w dzień tylko na cycusiu, odłożony do łóżeczka zaraz się budzi więc starszy nieszczęśliwy bo ma braki mamusi we krwi. I tak się kręci ten dzień świstaka...Ja raz w manii a raz w depresji. Normalka, ale ciut, ciut ogarniam to wszystko.
Wpada Babcia i fajna studentka do Adama, ale marzę o dniu kiedy dam radę sama i poczuję się znowu sobą.
Pozdrawiam wszystkie chorowitki i Mamuśki. Niech moc będzie z Wami:-)
Jol daj znać jak się sprawuje twój Jane.
 
reklama
Witam

Nie miałam wczoraj już nic humoru pisać, bo zadzwoniłam do przychodni po wyniki badań moczu Natalki. To mi powiedzieli że bardzo złe, że bilirubina, białko i ciała ketonowe są. Boże jak ja się przestraszyłam.

Poszłam dzisiaj zanieść powtórnie jej mocz i teraz okazało się że tylko białko. Ale lekarka kazała się nie przejmować.

A ja myślałam że wczoraj zawału dostanę :wściekła/y:.


Jutro poczytam i popisze więcej, bo chęci mi jakoś brak :szok:.

Zdrówka chorowitkom życzę :tak:

Nickie
hahah, 3 miesiące miałaś, ale zdolniacha z Ciebie ;-), to mi poprawiłaś tym humor :-D
 
Witam ...

wróciłyśmy ze spacerku i próbuję położyć młodą spać ... łatwe to nie jest, bo wczoraj przesadziłyśmy z mandarynkami i zamiast spania jest co chwilę kupa :baffled:
chyba muszę jakiś 'przytykający' obiadek zrobić :tak:

Eliza, fajnie, że dzieciaki już w domku :tak:
Dominika, nie przejmuj się gderaniem o pieluchach ...
ja, zwłaszcza od babci M, teściowej i jej siostry słyszę, że ich dzieci od 7 m-ca robiły do nocnika :laugh2: może i robiły, ale szczerze mówiąc, to nawet noworodek zrobi do nocnika, jak go będziesz na nim trzymać do skutku ...

ja bardziej z ciekawości próbowałam młodą kilka razy posadzić, jak mi się wydawało, że coś jest 'na rzeczy' ... ale bez skutku ;-)raz na jakiś czas planuję ją sadzać, żeby wiedziała, że z nocnikiem można robić coś innego niż noszenie na głowie :laugh2: ale parcia na odpieluchowywanie nie mam ...
myślałam, żeby pierwsze próby bez pieluchy podjąć latem ... Maks_olo ... dlaczego wiosna lepsza ???

Janadam, dobrze, że jakoś się u Was kręci :tak: mój Jane na razie stoi w garażu i czeka na swój wielki dzień ;-) ale dziś na spacerku spotkałam sąsiadkę, która jeździ takim samym i jest baaardzo zadowolona :tak: między jej chłopcami jest 15 m-cy różnicy, dla małego dokupiła miękką gondolkę/nosidełko i ostro spacerują ... nie straszne im mrozy, śniegi ani wertepy ;-)
 
Hej!!!
zaraz biegnę z Maksiem do fryzjera, bo już gąszcz ma na głowie :-DMaksio dziś przespał całą noc sam! Nareszcie, choć przyznam, że polubiłam z nim spać :-D

na-tuska
może odpuść mu na jakiś czas ten nocnik... niby dzieci szybko zapominają...

czytałam ostatnio taką książkę o życiu bez pieluch i zdjęcia noworodków wkładanych w takie specjalne nocniki... makabra!!!!! trzeba mieć coś z deklem i bardzo się nudzić...:no:

JoL chodziło mi z tą wiosną, że już ciepło i jak dziecię się posiusia w spodnie na dworze, to nie zmarźnie... no i można zacząć już wiosną, bo nie wiadomo ile zajmie Maluchowi porzucenie pieluchy...


Poza tym, to jakaś depresja mnie dopadła :-( nie radze już sobie z problemami finansowymi, spać nie mogę i dobija mnie siedzenie w domu. Nawet na spacer nie mogę iść :-(dół :-(
 
Maks_olo ... łepek do góry :-) kasa raz jest, raz jej nie ma ...
ja właśnie skończyłam płacić rachunki, grzecznie wklepałam wszystko w mój 'wspaniały' excelowski e-portfel i nie powiem, żebym była zachwycona rezultatami :baffled:
marzec nie dość, że długaśny, to jeszcze mamy rozliczenie wody i ogrzewania i ubezpieczenie mieszkania :eek:
ale trudno się mówi ... ludzie mają większe problemy ;-)

młode jesteśmy ... miliony jeszcze przed nami :-):-):-)

ja chyba za leniwa jestem, żeby ściągać pieluchę na wiosnę ;-) chyba zaczekam jak nawet spodenek nie trzeba będzie nosić ;-)
 
JoL, Nickie - to normalnie jak moja teściowa, która mówi, żemójmąż jak miał 6 miesięcy już w pieluchach nie CHODZIŁ :-D:-D:-D
i to właśnie taka metoda była, że się pół dnia dziecko z gołym tyłkiem nad nocnikiem trzymało...masakra...:wściekła/y:

JoL - mi też się wydaje, że wiosna lepsza, jest cieplej i można włożyć same majteczki i krótkie spodenki i mniej przesika jakby co, poza tym na dworze może sobie biegać, łatwiej spodnie ściągnąć i wysadzić, w zimę nie da rady

maks_olo - nie łam się... taki chyba czas, mam to samo....
byle doczekać trochę cieplejszych dni, bo człowieka może depresja przez to ciągłe zimno złapać...

Emilia - dobrze, że powtórzyłaś badania... ale patałachy musiały Ci napsuć nerwów...

ja dzis miałam beznadziejną noc...
o 3 mały obudził się na karmienie z płaczem i obudził dużego i potem ani jeden ani drugi do 5 nie mogli zasnąć.... jestem totalnie niewyspana.
moja mama przyszła uspać dużego, mały właśnie zasypia, jak da radę to pospię razem z nimi...
 
Hej,
Dzieci śpią, ja jeszcze tylko skrobnę i się kładę.
Dominika81 zapomniałam napisać w poprzednim poscie. Aśka do końca drugiego miesiąca to w ogóle inaczej nie spędzała czasu tylko przy cycu. No i miałam stałe pory karmienia w dzień - bo przez cały czas non stop. Wyjście na 15 minut wiązało się z rzewnym płaczem. Ale za to pięknie spała w nocy, bo budziła się tylko raz tak gdzieś o 4 na karmienie. Szła spać o 22.
Teraz jej się pozmieniało. Kładę ją o 21, a w nocy pobudki w zasadzie co chwila. Zresztą już nie raz sobie tutaj narzekałam.

Emilia1983 no to nieźle Cię urządzili z tymi wynikami. Wyobrażam sobie co czujesz. Jak Kacper miał dwa tygodnie, czyli tydzień po wypisie ze szpitala robiłam mu badania, bo nie przybierał na wadze i taki marny był. To była niedziela. Moja siostra, która pobierała mu krew i mocz do badań zadzwoniła do mnie o 23, że jest bardzo źle. Tylko u Ciebie na szczęście ktoś popełnił błąd, a my z samego rana szpital. A noc - to właśnie było to co Ty przeżyłaś. Rozumiem i współczuję. Na szczęście wszystko ok.

maks_olo depresji mówimy stanowcze nie :tak:. Jak to ładnie napisała JoL "łepek do góry" :-). Pisałaś o jakimś lokalu na przedsięwzięcie. Czyżbyście mieli w planach swój biznes?

na-tuska pięknie powiedziane. Brawo !!!

A u nas dziś było niebezpiecznie. Oczywiście przez gapę mamusię. Od jakiegos czasu kładę Aśkę ma kołdrze na podłodze, bo wędruje mi po całym dywanie i chcę jej zrobić przestrzeń. Kacper robił hopsa hopsa, wiecie jak żabka, no i 'hopsnął' nad Aśką, przeskoczył ją, stracił równowagę i usiadł dupcią na jej dupci. O boniuuuu...
Gorąco i zimno jednocześnie, pół godziny ją oglądałam, czy rusza wszystkimi paluszkami i czy wszystko ok. Dostałam niezłe ostrzeżenie, zeby bardziej uważać. Do tej pory jak pomyślę, co mogło się stać, to przechodzi mnie dreszcz.:szok:

A tak z innej beczki. Czy któraś z Was zna, a może sprawdziła jakąś miejscówkę w górach, żeby było fajnie i dla powiedzmy 'narciarzy' :-) i dla takiego szkraba jak Kacper??? Bo Aśce to wszystko jedno. Do tej pory jeździliśmy do Białki Tatrzańskiej na Kotelnicę, ale może któraś zna jakieś inne fajne miejsce?

To na tyle na dziś. Uciekam spać, bo pewnie kolejna ciężka noc mnie czeka. Jakoś już się przyzwyczaiłam... Dobrej nocy i miłych snów
 
Ostatnia edycja:
Witam

My już nie śpimy, znaczy Natalka i ja.

Nocka koszmarna, Justysia obudziła się o 3 i co chwila kwękała, dałam jej przed 5 Panadol i teraz śpi. Chyba ją te ząbki bardzo bolą, jak będzie tak dzisiaj to się chyba do lekarki przejdę jutro, bo to różnie może być.

A co do odpieluchowania, to moja Natalka też latała bez pampersa w majtach tylko po domu w wakacje, albo i bez, ale to z powodu strasznych odparzeń :wściekła/y:. I nie przeszkadzało że sika po nogach, nawet nie reagowała.

Ale jak zdjęłam pampersa w październiku to już wiedziała o co chodzi :tak:.

Justysi na pewno nie będę tak wcześnie jak Natalkę sadzać. Ona się dużo wolniej rozwija i podejrzewam że załapie też dużo później

maks_olo nie załamuj się, u Nas też ciężko. U męża w pracy już zapowiedzieli że w tym miesiącu po premiach, czyli że dostanie 1000 zł, w drugiej zarobi 1000zł, a u Nas 1000 zł to na rachunki. Ale to już ostatni miesiąc (już 4 tak mamy :szok:).

JoL my właśnie też dużo w marcu mamy do płacenia, rozdzielamy wodę z bratem M, i dzwoniliśmy do wodociągów i baba powiedziała że 600 zł. Nie wiem za co. Bo byli panowie i powiedzieli że tylko godzinę zajmą przeróbki, że wszystko ładnie zrobione. Oj ta biurokracja :wściekła/y:

Dominika widzę że i u Ciebie nie ciekawie nocka :wściekła/y:,ale będzie tylko lepiej :-)

na-tuska haha dobra jesteś, a z teściami trzeba walczyć, bo na głowę wejdą, nie wiem mi to się wydaje że moi rodzice jakoś bardziej rozumni są :-D

Nickie dzieci to podobno mają miękkie kości, żeby sobie nie połamać jak spadną, ale pewnie się stracha najadłaś.
Co do gór to nie pomogę, bo my nigdzie nie jeździmy
 
reklama
hej
widzę temat pieluch:) Kubę nauczyłam na nocnik przed swiętami:) trwało to 3 dni więc szybko poszło zaczęliśmy od sprzedania grajacego nocnika który rozkładany był na czynmniki pierwsze i traktowany jak zabawka i kupieniu nakładki na sedes :-D ja myślę że musi nadejsc ten odpowiedni moment i dla dziecka i dla mamy:) bo mama musi byc konsekwentna i zmobilizowac się na ten czas:)a przy dwójce maluszków z niedużą różnicą wieku to ciężko próbowałam zrobic to hurtem i oduczyc od razu dwójki ale szybko zrezygnowałam po tym jak małą posadziłam na nocnik a Kubie oczywiście też się zachciało więc poszłam z nim do łazienki gdy wróciliśmy wszystko wyglądało normalnie nocnik stał pusty mała chodziła po pokoju z opuszczonymi gatkami złapałam ją posadziłam na kolanach i wtedy zauważyłam ze ona jest cała od kupki :-D moje spodnie brudne no i zagadka gdzie jest niespodzianka :laugh2: jedną ręką ściągałam spodnie drugą trzymałam brudaska ....piękną piramidkę znalazłam na dywanie przy meblościance biegnac do drugiego pokoju po pieluszke i chusteczki poslizgnęłąm się na siuskach które moja księżniczka tez zdążyła zrobic na progu po tym doświadczeniu powiedziałam dosyc Paula jeszcze nie jest gotowa:-p

No i jak czytam o tesciowych i tych 6-miesięcznych bąblach robiacych na nocnik to mi się śmiac chce bo też to słyszałam przecież niektóre dzieci w tym wieku jeszcze same nie siedzą :-D
 
Do góry