reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Na imię mi BUNTOWNIK

Dzis rano czytalam "I ty mozesz miec superdziecko" Doroty Zawadzkiej i poczytalam o gryzieniu i biciu. No i glownie trzeba tlumaczyc, tlumaczyc, tlumaczyc:-) jak wiadomo zreszta tylko czy oni zrozumieja:confused: czasami wydaje mi sie ze Nikus rozumie wszystko ale jak mnie zbije i odsune go i tlumacze ze nie wolno to i tak dalej robi to samo. Superniania pisze zeby tlumaczyc do skutku, po sto razy i za ktoryms napewno zrozumie ale nie wiem czy mam w sobie tyle cierpliowsci:rofl2::szok:

"Gdy rozmawiam o najwiekszych klopotach wychowawczych , prawie zawsze slysze o niekontrolowanym placzu, szlochach, bicu i gryzieniu. Nawet jesli powtarzam ze to etapy rozwojowe i kazde dziecko to przechodzi, to te wlasnie sprawy niepokoja rodzicow najbardziej[..]
Gryzienie zdarza sie kazdemu dziecku, wiec nie jest czyms niezwyklym.Mniej wiecej do piatego roku zycia z cala pewnoscia nie raz kogos ugryzie i zostanie ugryzione w odwecie.[...] Gryzienie w zadnym wypadku nie moze zamienic sie wewspolna zabawe.Nie powinnismy sie ani smiac ani oddawac dziecku "gryzkow". Gryzieniekogokolwiek ma byc zabronione w naszym domu."

No i pocieszylo mnie ze to etpay rozwojowe:-)
 
reklama
tynka u nas ostatni taki incydent byl jak bylam w ciazy w pierwszym miesiacu(jeszcze nie wiedzialam):-)
poszlo o zajeta linie telefoniczna - nie wiem czy to juz hormony czy co:-D:-D:-D

ale jak cie pociesze to od tamtej pory nic:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:chyba dlatego ze sie wyprowadzilam chociaz teraz juz ten spokoj...:rofl2:
a w zeszlym tygodniu skonczylam 25lat:sorry2:
 
u nas gryzienie tez raczej sporadycznie w zasadzie to pamietam jeden taki przypadek, Julka ugryzła soją kuzynke bo ta chciała dac jej całuska, a Julka niechciał i ją upitoliła w wargę:-D. Ale bicie to dość często. jakiś czas temu wieczorem zanim położyłam ją spać "rozmiawiałysmy" sobie i mowiłam ze nie wolno bic mamy, taty, itd. ona kiwła ze nie wolno po czym na koncu walnęła mi pod oko:angry:. tak skończyła sie nasza "rozmowa". JA sie jednak nie poddaje i tłumacze dalej. troche napawające jest to, ze po kazdym takim incydencie całusków nie ma końca w ramach przeprosin
 
To ja tak dla równowagi napisze o czymś zupełnie innym:-p

Pomimo wszystkich buntów, wymuszeń i szantaży, codziennie doświadczam jak cudownie jest być matką:tak:. Wracam z pracy i widzę na twarzy Antosia najszczerszą radość i miłość w oczach. Wpada mi w ramiona i przytulaskom nie ma końca. Ściska mnie wtedy w gardle i tak bardzo się cieszę, że mogę doświadczać cudu macierzyństwa. Czy może być coś piękniejszego?
Boszz, jaka ja się sentymentalna zrobiłam:szok:... ale wybaczcie... to chyba hormony:baffled::-D.

A wracając do tematu, to Antek nie odbiega zachowaniem od pozostałych styczniaków: gryzie, bije, szczypie, wymusza, rzuca się na podłogę a nawet kłóci sie ze swoim odbiciem w lustrze:-D:-D
 
Antosiowa - masz 200% racji :-)
a najlepsze w tym wszystkim jest to, że po całym ciężkim dniu, kiedy dość mam tego buntownika i cieszę się, że już smacznie śpi, następnego dnia wstaję ze zresetowanym dyskiem twardym gotowa na kolejne bunty :-)
 
Tak, u nas też całusków na przeprosiny i przytulasków tysiące, a za chwilę idzie i robi to samo.
Dziś dostałam krążkiem z płytami dvd w głowę. Ręce opadają. Jak powiedziałam że nie wolno, to dostałam jeszcze większym, ale wtedy się wkurzyłam, oj, piana poszła, mało brakło, a byłyby sińce na dupce.
Tłamaczę, zabraniam, po tysiąc razy, ale za chwilę to samo.
A tutaj moje ugryzione miejsce
gryzxi0.jpg


Ale jak dziś rozkleiłam się przy Emilce, to ona nie wiedziała, co zrobić żeby mi pomóc, biedulka, tuliła mnie, ściskała, całowała, a mnie z oczu płynęły łzy smutku i zarazem wzruszenia.
Bo tak naprawdę, to dobre dziecko jest, tylko że czasem człowiek nie jest w stanie dostrzec tego co dobre. Ot, jesteśmy tylko ludźmi.
 
dziewczyny ja tez mam takie chwile, nawet jak wstaje po nocce to za nim tesknie i czekam az sie obudzi:tak:
ale pamietajmy o tym ze stanowczosc to droga do sukcesu, trzeba tlumaczyc bo same tego nie zrozumieja i kto ma im wytlumaczyc jak nie my:-)
 
reklama
Do góry