reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Najtrudniejsze w karmieniu piersią jest...

Dziewczyny, bardzo się cieszę, że tyle z Was napisało. Postaram się dokładnie opisać każdy z opisanych powyżej problemów. Na pierwszy rzut idą

Płaskie i wklęsłe brodawki
Przede wszystkim najważniejsza kwestia: KAŻDĄ PIERSIĄ, KAŻDĄ BRODAWKĄ można wykarmić dziecko. Nie ma złych brodawek czy piersi. Są takie, które wymagają innego niż najpopularniejsze podejścia, innych pozycji do karmienia czy innego sposoby przystawiania.
Dziecko, nie zna kształtu idealnej brodawki. Ta z którą się spotyka tuż po porodzie jest jedyną którą zna i z pomocą mamy nauczy się ją prawidło ssać. Dziecko rodzi się z odruchem ssania. Wystarczy mu nie przeszkadzać a samo nauczy się prawidłowo chwytać i ssać nawet wklęsłą brodawkę.

Jeśli macie wątpliwości, podejrzewacie, że Wasze brodawki są wklęsłe, płaskie najlepiej już w ciąży skonsultować się z doradcą lub świadomą (dobrze wyedukowaną, posiadającą aktualną wiedzę) położną. Ona zweryfikuje czy Wasze obawy są uzasadnione. Jeśli tak faktycznie jest możecie się odpowiednio przygotować tak by po porodzie nie mieć problemów z karmieniem naturalnym.

Już w ciąży możecie zakupić nakładki korygujące tzw. Muszle marki Medela (już je polecałam, bo świetnie się sprawdzają przy wsparciu gojenia ran na sutkach).One wyciągają sutki i poprawiają ich elastyczność. Można je nosić kilka godzin dziennie z przerwami.

Tuż po porodzie warto delikatnie stymulować brodawki np. strzykawką. Wystarczy odciąć koniec od strony igły i delikatnie za pomocą tłoka starać się wyciągać brodawkę. To ćwiczenie nie powinno Wam sprawiać bólu ani prowadzić do wypływu mleka. Ma za zadanie jedynie wyciągnąć brodawkę. Stymulacja laktatorem również jest pomocna. Oba sposoby stosujemy po porodzie, raczej nie wcześniej.

Najlepszym lekarstwem na takie brodawki jest częste przystawianie dziecka do piersi. Najlepsza jest pozycja spod pachy, ponieważ najłatwiej jest wtedy kontrolować główkę dziecka i w razie potrzeby korygować przystawienie. Dziecko może mieć problem z odpowiednio głębokim zassaniem brodawki, dlatego korzystne jest również chwytanie piersi dłonią tzw. "chwytem kanapkowym" a nie dwoma palcami (czyli jak papierosa). Wykorzystując taki sposób trzymania piersi a drugą ręką podtrzymując główkę dziecka mama ma największe szanse na prawidłowe przystawienie dziecka do piersi. BARDZO WAŻNE jest to by pamiętać, że to dziecko przystawiamy do piersi a nie pierś do dziecka. Nie wyginajcie się, nie nachylajcie nad dzieckiem by podać mu pierś do budzi. To dziecko ma być "nałożone" na pierś :)

ZDECYDOWANIE PRZESTRZEGAM przed zastosowaniem i karmieniem w tzw. kapturkach, czyli silikonowych nakładkach. Są często polecane na oddziałach położniczych przez nieświadomy personel. Kobiety karmiące przez takie nakładki w zdecydowanej większości karmiłyby i bez nich pod warunkiem odpowiedniego wsparcia i pomocy na początku, po porodzie.
Stosowanie takich nakładek może mieć negatywny wpływ na samo karmienie bo:
- spłyca chwyt brodawki
- niewystarczająco stymuluje pierś, co może mieć wpływ na zmniejszoną produkcję mleka (co za tym idzie, problemy z przybieraniem na wadze dziecka... potem konieczność podania mieszanki i co za tym idzie skrócenie czasu naturalnego kp)
- mięśnie twarzy i język dziecka nieprawidłowo pracują
Silikonowe nakładki nie wnoszą nic dobrego do procesu karmienia piersią. Maskują na chwilę problem, i przysparzają kolejnych co prowadzi do szybszego zakończenia naturalnego karmienia. Nie pomagają również w gojeniu ran.

Na koniec chciałam podkreślić że ogromne znaczenie dla powodzenia karmienia piersią (nie tylko u mam z trudnymi brodawkami) jest kontakt skóra do skóry tuż po porodzie i możliwie jak najszybsze przystawienie do piersi. Statystycznie rzecz biorąc mamy które przystawiły swoje dzieci do piersi jeszcze na sali porodowej rzadziej miały problemy z przystawieniem i karmieniem naturalnym w przyszłości. Pierwsze godziny mają znaczenie. Uwzględnijcie to w swoim planie porodowym i poinformujcie położną/lekarza obecnego przy porodzie.

Polecam również krótki filmik -> Link do: Badanie właściwości brodawek piersiowych [film]

Mecenasowa27 -> powodzenia. W razie pytań pisz, pomożemy.
Będę zaglądać i pisać, póki co dopiero działamy i staramy się o pierwsze dziecko :-) dziękuję za odpowiedź, będzie pomocna mam nadzieję że już niedługo :-)

Napisane na HUAWEI ATH-UL01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Kolejny ważny temat to BÓL na początku karmienia i poranione brodawki.

Praktycznie każda mama spotkała się z tym problemem choć w różnym nasileniu: od dyskomfortu po ból tak silny, że niezbędne były środki przeciwbólowe.

Ból towarzyszący karmieniu piersią w pierwszym tygodniu dotyka około 90% mam i jest najczęstszą przyczyną zaprzestania karmienia naturalnego. Niestety, ten ból ma prawo się pojawić, ponieważ nigdy wcześniej sutki nie były tak eksploatowane jak po narodzinach dziecka. Siła zassania dziecka jest bardzo duża, dodając do tego bardzo częste przystawianie oraz uruchamiającą się produkcję mleka mamy właśnie taki efekt.

Jak sobie z nim radzić?
- WIETRZYMY, wietrzymy i jeszcze raz wietrzymy! Jeśli nie ma możliwości chodzenia z odkrytymi piersiami polecam specjalne muszle, które zapewniają dopływ powietrza piersią w biustonoszu
- smarujemy piersi własnym pokarmem, który jest NAJLEPSZYM lekiem (działa przeciwbakteryjnie i łagodząco)
- możemy stosować okłady ciepłe (przed karmieniem) oraz chłodzące (po karmieniu); są również dostępne specjalne żelowe okłady do kupienia w aptekach
- jeśli konieczne jest noszenie wkładek laktacyjnych to należy je wymieniać bardzo często, mokre wkładki dodatkowo mogą podrażniać bolące sutki
- zapewniamy sobie spokój i odpoczywamy tak dużo jak tego potrzebujemy; zdenerwowanie i napięcie może się negatywnie odbić na karmieniu dziecka

Czego nie należy robić?
- ograniczać ilości karmień - to nic nie da, a tylko może zaburzyć dopiero co startująca laktację
- nie stosujemy nakładek silikonowych do karmienia - to jeden ze sposobów jak koncertowo zepsuć sobie drogę mleczną ( m.in. może spłycać chwyt dziecka oraz niewystarczająco stymulować produkcję mleka)
- wymieniać dziecka na laktator...
- smarować specyfikami z apteki o długim składzie lub ziołami (polecam ew. maltan lub naturalną lanolinę, choć są jakieś pogłoski, że lanolina jednak sprzyja infekcjom)
- myć, szorować, dezynfekować piersi... może je to tylko dodatkowo podrażnić..

Wiem, że to nie pocieszające, ale jedyną radą jaką mogę dać to próbować to przetrwać. To tylko chwila. Wiem, że ból jest okropny, sama przechodziłam przez to z pierwszą córką i błagałam położne o środki przeciwbólowe. Ból był tak duży, że łzy ciekły mi po policzkach. Trwało to ok. tygodnia. Opłacało się :)

Na koniec dodam, że warto jednak sprawdzić czy:
- dziecko prawidłowo chwyta pierś? czy nie chwyta jej za płytko
- karmimy w komfortowej dla nas pozycji? warto próbować różne pozycje ponieważ komfort mamy jest w tej sytuacji najważniejszy
Jeśli ból utrzymuje się dłużej, niezbędna powinna być konsultacja ze specjalistą.
 
Ja mam dwa problemy:
* tesciowa i mama które nie wierzą w mleko mamy i wg. Nich dziecko nie jest najedzone
* drugi problem jest taki że moja córka (6msc) absolutnie nie akceptuje ani smoka ani butli z wodą i siłą rzeczy czasami karmie ją co 15 minut bo chce jej się pić nie jestem w stanie zostawić ją z nikim i łączy sie to z ptk 1 i gadaniem że dziecko musi. Nie wiem jak wyjść z tego błędnego koła?

Rozmaryn po pierwsze Ty lub Twój partner powinniście dyplomatycznie podziękować mamom za porady i zaangażować je w praktyczną, doraźną pomoc, np: przygotowanie obiadów dla Waszej rodziny, upieczenie ciasta, zrobienie zakupów, zrobienie prania lub prasowanie. Ew. oddelegowanie ich do innych konkretnych obowiązków. To są rzeczy, które pozwolą Wam - rodzicom na chwilę oddechu, odsapnięcie i zrelaksowanie się. Niestety takie rady działają bardzo destrukcyjnie na mamę i wywołują stres. Stres to adrenalina a adrenalina blokuje wydzielanie oksytocyny odpowiedzialnej za wypływ mleka. Koło się zamyka. Zestresowana mama, to utrudniony wypływ mleka a co za tym idzie to głodne i zestresowane dziecko... Takie są fakty. Ten mechanizm dotyczy głownie świeżo upieczonych mam ale uważam, że i w Waszym przypadku warto oddelegować mamy do praktycznych zajęć jeśli faktycznie chcą pomóc :) Pamiętaj, że Twoje mleko, to najlepsze co możesz dać swojemu dziecku i nie ma mowy by było ono niewartościowe, za chude, za słabe... Mleko matki jest w stanie zaspokoić 30% dziennego zapotrzebowania kalorycznego dwu letniego dziecka. Twoje ma dopiero 6 m-cy więc nie obawiaj się, że je głodzisz :)

Twoje dziecko nic nie musi w tym wieku. Twoje dziecko ma jeszcze chwilę na to by zacząć jeść stałe posiłki. Jeśli nie chce butelki ze smokiem, zaproponuj butelkę z rurką lub kubek doidy. Stałe posiłki podawaj po karmieniu piersią. Nie powinnaś jeszcze na etapie 6-7 m-cy zastępować karmienia piersią stałymi posiłkami. Dziecko ma czas nawet do 12 m-cy żyć głównie na mleku matki. I nie ma w tym nic nienaturalnego.

Spróbujcie spożywać posiłki wspólnie, zaproponuj je takie same produkty jak Ty masz na talerzu. jedzcie razem. Poczytaj o BLW, to wspaniała metoda rozszerzania diety przez doświadczania, smakowanie, dotykanie i zabawę jedzeniem.
 
Tak, to prawda najczęściej bywa tak że te problemy trzeba po prostu przetrwać i nie poddawać się. Mi przy dwójce starszych dzieci zabrakło wsparcia, doświadczenia i wiedzy. Teraz karmię córkę 3 mc i najgorsze chyba mamy już za sobą [emoji4] będę karmić ile tylko mała będzie chciała, moje marzenie się spełniło.
Mam pytanie trochę z innej beczki. Do kiedy trzeba odbijać malucha? Czy jak nie odbijam jej czasem np jak nakarmie na leżąco i ona zaśnie to czy jej to szkodzi? Od kiedy rozszeżać dietę? I czy to prawda że dzieci kp też trzeba dopijać?

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć Majka_km6,
nie wszystkie dzieci trzeba odbijać. Najczęściej przywołuję wtedy przykład innych ssaków: nikt poza człowiekiem nie odbija swoich dzieci :) Jeśli córka nie ulewa, spokojnie zasypia to nic jej się nie stanie. Dziecko ma prawo fizjologicznie ulewać nawet przez kilka m-cy (do ok. 6 po urodzeniu), ponieważ zwieracz żołądka nie jest jeszcze w pełni sprawny.

Oficjalne zalecenia WHO i wielu innych organizacji zdrowotnych na świecie mówią, że dietę rozszerzamy ok 6 m-ca. Wtedy gdy dziecko wykazuje gotowość do jedzenia:
- posadzone stabilnie siedzi (na początku poleca się podawanie posiłku dziecku trzymając je na swoich kolanach)
- wykazuje zainteresowanie jedzeniem, np. gdy rodzice w jego towarzystwie jedzą posiłki to wyciąga rączki, jest żywo zainteresowane
- sprawnie chwyta w rączki przedmioty

Jeśli dziecko jest karmione na żądanie, nie ma potrzeby dopajania. Podawanie wody i inne płynów jest traktowane jako rozszerzanie diety i powinny się zacząć w ok. 6 m-ca.

Bardzo polecam poczytanie o metodzie BLW jako świetnej (moim osobistym zdaniem najlepszej) metodzie rozszerzania diety dziecka.


Aha i jeszcze jedno: dzieci karmione mm (o ile wszystko jest w porządku, nie ma problemów z brzuchem, zaparciami itp) również nie muszą być dopajane ani nie powinny mieć rozszerzane diety wcześniej niż w ok. 6 m-ca. Obowiązują te same zasady co przy kp.
 
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź [emoji4] zagłębię się w metodzie rozszerzenia diety którą pani poleca [emoji4]

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam ja już dużymi krokami zbliżam się do terminu porodu (jeszcze cztery tygodnie) i cały czas czytam o karmieniu piersią. Jest to moje drugie dzieciątko ale z pierwszym, ze względów zdrowotnych, nie udało się niestety, stad pokładam duże nadzieje, ze tym razem się uda.
Tyle o mnie a teraz do rzeczy :)
Bardzo dużo się słyszy o tzw. "wiszeniu na piersi" w pierwszych tygodniach życia dziecka i chciałam zapytać czy to jest normalne, czy są jakieś przyczyny, które da się wyeliminować aby uniknąć takiego schematu? Ponadto, czy podanie smoczka może mieć negatywny wpływ na laktację ?


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Emsi ja karmie juz drugie dziecko wiec chyba jakas wiedze i doswiadczenie mam.m wiec pozwole sobie odpisac;-)
Co do wiszenia nie da sie wyeliminowac bo po
1 dziecko ma malutki zoladek a pokarm szybko sie wchlania
Po 2 taki maluszek nie ma sily by dlugo i efektywnie ssac wiec zje troszke i zasypia a za chwile znow jest glodny i tak ciagle
Po 3 taki maluszek czuje sie przy cycku bezpieczny czuje - slyszy bicie serca matki ktore towarzyszylo mu 9 miesiecy
Po 4 na prawde szybko to mija sama mam corke 3 mies i juz tesknie za tym teraz mala zjada w 5 min i beka;D
Na prawde taki maluszek tego potrzebuje inne rzeczy nie sa tak wazne jak poczucie bezpieczenstwa ktore daje mu ten cyc.

Olej dom porzadki zamow jedzenie na prawde ten etap minie szybciej niz sie spodziewasz.

Co do smoka moim zdaniem nie zaburza niczego moja 2 smoczkowa od poczatku a cycowanie idzie bez problwmu.

Powodzenia i szczesliwego rozwiazania.

Napisane na LG-K350 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Emsi ja karmie juz drugie dziecko wiec chyba jakas wiedze i doswiadczenie mam.m wiec pozwole sobie odpisac;-)
Co do wiszenia nie da sie wyeliminowac bo po
1 dziecko ma malutki zoladek a pokarm szybko sie wchlania
Po 2 taki maluszek nie ma sily by dlugo i efektywnie ssac wiec zje troszke i zasypia a za chwile znow jest glodny i tak ciagle
Po 3 taki maluszek czuje sie przy cycku bezpieczny czuje - slyszy bicie serca matki ktore towarzyszylo mu 9 miesiecy
Po 4 na prawde szybko to mija sama mam corke 3 mies i juz tesknie za tym teraz mala zjada w 5 min i beka;D
Na prawde taki maluszek tego potrzebuje inne rzeczy nie sa tak wazne jak poczucie bezpieczenstwa ktore daje mu ten cyc.

Olej dom porzadki zamow jedzenie na prawde ten etap minie szybciej niz sie spodziewasz.

Co do smoka moim zdaniem nie zaburza niczego moja 2 smoczkowa od poczatku a cycowanie idzie bez problwmu.

Powodzenia i szczesliwego rozwiazania.

Napisane na LG-K350 w aplikacji Forum BabyBoom

Dzięki [emoji4]Świetnie to napisałaś, bardzo optymistycznie ... tego mi było trzeba [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Emsi u mnie też przy starszym kp się nie udało. I miałam te same obawy przy drugim. Dobrze że czytasz i dowiadujesz się od innych mam.
To pomoże ci w trudnych chwilach. Bo nie zawsze kp jest uslane różami.
Tak jak Maziajka pisze to normalne że dzidziuś wisi na piersi. I trzeba się tym cieszyć;) Bo szybko mija. :)
Dodam tylko że między dzieckiem a piersią to jak z podąża i popytem ;)
Żeby piersi produkowaly pokarm muszą wiedzieć ile to potrzeba. Dziecko ssać przekazuje właśnie taka informacje.

Głowa do góry będzie dobrze.

Wiem co mówię. Zaparlam się że damy radę. I pisze do Ciebie z młodym przy cycu. A za 2 tygodnie skończy rok :)

[emoji173]Krystian 20-11-2008 [emoji65]
[emoji173]Mikołaj 16-10-2016 [emoji64]
 
Do góry