reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Nasi mezczyzni w roli TATY

reklama
Moj maz niestety tak pozno wraca z pracy i nie ma kiedy malej kapac,czasmi nawet jej nie widzi przed snem nad czym bardzo ubolewa:zawstydzona/y:

za tydzien wybieram sie z laskim do kina na nowego Bonda wiec bedzie musila sobie poradzic;-)
 
a mój nigdy nie kąpał żadnego z naszych potworków,przewijał każde raz:) i tyle:)aha a+t takim małym potworom myje się pastą bez fluoru,z mała dawką tym,które potrafią wypluwac,nenedent z nakladką na palec jest dla tych zupełnie najmłodszych,ale droga,bo 22zł,ale jest też nenedent bez fluoru dla starszych dzieci
 
A mój kąpie i przewija i nie ma z tym problemu. Zresztą musi, jak jestem po południu w pracy. Ogólnie to jestem w szoku, że on tak się potrafi małą zająć- zrobi wszystko- nie lubi jej tylko karmić łyżeczką, ale tego ja też nie lubię, bo ta małpa nic jeść nie chce:baffled:
 
:szok: A mój łaski nie robi i kąpie, przewija, karmi na przemian ze mną, oprócz tego zmywa, gotuje, i odkurza. Oczywiście wszystko na zmianę ze mną.

Wygląda to tak: ja daje kaszkę, on kąpie, jak smaruje oliwkami itp on karmi małą butleką i usypia. W tym czasie ja robię kolację a on zmywa. Także nie narzekam. Oczywiście wszystko trzeba palcem pokazać, bo nie widzi że leży brudna pielucha itp. ostatnio nawet jak odkurzał to ominął karton z paczki allegro :baffled: broń boże nie przesunął żeby pod nim odkurzyć :eek: , jak się go zapytam dlaczego to on odpowiada że nie pomyślał :cool2: . No to są takie małe wady mojego faceta, ale bardzo się stara :tak: . Po paru dniach robi coraz mniej , i mniej ........... potem ja się pobuntuje, krzyknę i tupnę nogą i znowu wraca wszystko do pionu. :no: :baffled:

Średnio raz na 3 miesiące robię o to wszystko awanturę, bo ileż można pokazywać i mówić co zrobić. I ja mu np mówie (w czasie kiedy siądzie na laurach) że potrzebuje pomocy, że mi ciężko itp .. to on na to " ... to co , pozmywać trzeba ?" :baffled: normalnie cholera mnie wtedy bierze. Bo naparawde chcę żeby on robił coś sam z siebie a nie na polecenie :baffled: Czy ktoś mnie zrozumiał ????????????? bo widzę tu chaos
 
Rozumiemy cię Ewelinko doskonale, ale muszę przyznać, że i tak masz złotego faceta.
Mój Darek jeśli chodzi o zajmowanie się domem to już nie jest taki chętny:baffled: Czasem pozmywa, lub poodkurza- bardzo rzadko- bo niestety uważa, że jak jestem w domu- mogę to zrobić. Ale nie myśli już tak jak ja idę po południu do pracy, a on jest z mała i też mógłby w tym czasie coś zrobić:wściekła/y:
Muszę się za niego wziąć- jak pracowałam normalnie obowiązki dzieliliśmy po pół:dry:
 
Ewa ciesz sie,ze mimo,ze parcuje to pomaga.Ogldalam moze film Break Up z Jennifer Aniston,polecam obejrzec go wspolnie z mezami:-) Tam sa bomba sceny.My kobiety chcemy aby faceci chieli sami od siebie robic pewne rzeczy,ale niestety tak nie ma i jak nie pokazesz palcem to nic sie samo nie zrobi,jest malo taki gosci,ktorzy robia sami od siebie wszytsko,ale w czym innym sa do d...
Po powiedzcie mi ile wami mezowi parcuja???Bo tak slysze,ze maja czas wam pomaga,chodzic na spacer!!!
Co moj od pon-sob jak wychodzi o 6.30 wraca o 19.30 wiec z jednej strony sie nie dziwie ze nie ma sily na nic,dosc ze praca, wraca i sa duze korki,a w niedziele chce dychac,ale ja sobie tak tlumacze ze przez cale zycie tak nie bedzie tyral i czy czasem mu nie wejdzie w nawyk,ze do tej pory nic nie robil to pozniej tez nie bedzie z czystego przyzwyczajenia,ze juz wszytsko jet zrobione.Ja sam doskonale sobie radze z wszytskim,ale czasami pomoc taka szczera sam od siebie jest mila i kobieta czuje sie choc troche doceniona.Mojemu przydal by sie tak tydzien z mala sam na sam.Wiem,ze zdaej sobie sparwe z tego co robie,jakie to parcochlonne,no ale...wlasnie chodzi o ta pomoc,a ona nie oznacza ze ma robic to non stop prawda
Ale wybod szczelilam co:szok: ;-)
 
Ewe swietnie cie rozumiem bo u nas jest b. podobnie ale ja juz sie przyzwyczaiłam, ze musze mu mowic co i kiedy ma zrobic wole tak niz jak by nic nie robił a tak widzisz...jest jakis z nich pozytek:-) Np ja mu kaze wstawac rano do Alka a on mowi ze wstał wczoraj to ja mu na to, ze ok tylko ze jak nie wstanie go nakarmic to ja wtedy nakarmie małego a on potem wstanie sie z nim bawic zamiast pojsc dalej spac jak to zawsze robi jak nie jest w pracy na rano oczywiscie. No i skutkuje bo potem ja sie zwlekam zeby ponianczyc małego az sobie zasnie a mezul spi jak zabity. Moze jedynie jakby mały wył jednostajnie jak syrena to by sie po 5 minutach obudził:baffled: :-)
 
reklama
Doskonale was rozumiem dziewczyny. U nas to Tomek praktycznie nic nie robi w domu. No czasem załaduje lub rozładuje zmywarkę :-( , ale on po prostu nie ma tego kiedy robić, bo niestety też późno zazwyczaj wraca. Jednak jak potrzebuje wyjść żeby się rozerwać to znajdzie czas i zajmie się dziećmi. Zresztą ja wolę sama wszystko zrobić, bo jak widzę czasem jak za coś się zabiera to szlag mnie trafia ;-) Ale i tak go bardzo mocno kocham :-) :-) :-)
 
Do góry