reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieci rozrabiaki

irtasia27

Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
Dołączył(a)
6 Luty 2007
Postów
6 697
Pomyslalam o takim watku , idzie tu pisac co tez nasze pociechy zmalowaly bedzie szlo sie ubawic .


Jenni dzisiaj przed samym wyjsciem do lekarza bedac juz gotowa do wyjscia wylala na siebie miske z woda od kotow , niedosc ze musialam ja cala przebierac to wycierac podloge bo woda wlewala mi sie pod meble.

A drugie to mnie az trzepie jak o tym pomysle :baffled: Jenni wykozystala chwilke mojej nieuwagi i wysmarowala kocim gownem lazienke FUJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ, od razu poszla do kapieli:baffled: a ja szorowalam lazienke
 
reklama
Hehe, Irasia :-D:-D:-D Teraz się śmiejemy, ale Tobie jak sprzątałaś, pewnie do śmiechu nie było.

U nas też był kiedyś mały incydent z kupą kocią. Zauważyłam, że Oliwka coś znalazła, wzięła do ręki i już sobie prawie pakowała do buzi (jak zresztą wszystko, co znajdzie). Podleciałam do niej i zabrałam, patrzę (w ciemnym przedpokoju) a to kulka karmy psa. Więc przyniosłam do pokoju wołam psa i rzucam mu do pyska. On otworzył pysk, ale o dziwo nie zjadł tylko biegusiem wypluł. Wtedy mój Tomek na to mówi: To nie może być karma, Karo by karmy nie odmówił. Przyjrzałam się bliżej, a to bobelek koci. Odrazu wrzuciłam go do toalety i wyszorowałam swoje i Oliwki ręce. Fuj! Zastanawiałam się skąd kocia kupa w przedpokoju, przecież moje koty robią do kuwety i nie zdarza im się robić poza nią. No, ale musiało się zdarzyć, że kotu się przyczepił (może zeżarł jakąś nitkę?) i odpadł dopiero po wyjściu z kuwety, innego wytłumaczenia nie ma. Całe szczęście, że Oli tego nie zdążyła wsadzić tego do buzi :baffled:
 
Moja perska kotka czesto na tylku nosi bobki a ja za nia biegala :-D raz to z metrowa nitke z tylka przez papier jej wyciagalam hihihi:-D
 
Irtasia włlasnie zauważyłam na zdjęciu że nasze Córcie mają takie same sukieneczki :tak::tak: opaseczkę na główkę też miałaś do niej? ;-)
 
Ale rozrabiaja te nasze maluchy.Kuba namietnie odrywa nam listwę od paneli przy drzwiach.Biega z nia i wyma****e radośnie.:-D
 
reklama
Milutek już jakiś czas temu zaczął majstrować przy kurkach od gazu w kuchence gazowej :baffled:
 
Do góry