reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Nasze dzieci rozrabiaki

To i tak Gosia dobrze, że możesz trzymać miskę z wodą na podłodze w czasie jak Emilka chodzi, ja nie mogę, bo Oli odrazu się w niej myje lub wylewa na siebie.
Także miskę podnoszę i kładę na akwarium jak Oli wstaje i co jakiś czas podaję zwierzakom na dół, żeby się napiły, oczywiście muszę jej w tym czasie pilnować, a ze mną pilnuje też Oliwka i tylko czeka na moją nieuwagę :laugh2: Na podłogę na dłużej miska trafia dopiero jak Oli zaśnie.
 
reklama
Pyś popisał flamastrem:
prześcieradło Izy
ścianę w Izy pokoju
sukienkę swoją
nogi, ręce i buzię -swoje
wrrr

a ostatnio zżarła zieloną żelową kredkę
o wsadzaniu łapy do szklanek z piciem i wylewaniu wszystkiego nawet nie mówię

a dwa dni temu prawie wypadła przez okno :baffled:
otworzyłam okno w sypialni, pod oknem stoi łóżko - zamknęłam drzwi, monsz otworzył bo brał coś z szafy i "nie zauważył" :angry: że okna są otwarte na oścież
ja byłam w łazience Patrycja poszła do sypialni na szczęscie Tadek poszedł za nią, coś go tknęło, złapał ją jak stała na łóżku i brzuszkiem opierała się już o parapet... brrrr jakby się tak przechyliła :no::no::no:
 
No trzeba bardzo uważać, ostatnio ciągle się słyszy albo o wypadkach albo o pobiciach dzieci. Potworność :-(

A mój łobuz dziś przeszedł samą siebie. Cały dzień piszczy, krzyczy, ucieka :wściekła/y: Np drze się na cały głos piskliwym głosem "Ała!!!" i rzuca czym popadnie w Patryka a potem się z tego śmieje, uważa, że to super zabawa.
A przed chwilą to już osiągnęła apogeum swoich łobuzerkich zachowań: Siedzę w pokoju i oglądam film i kątem oka widzę, że wchodzi do pokoju, ciągnąc coś za sobą. Myślałam, że ciągnie zabawkę na sznurku, a ona wciąga za ogon kota do pokoju. Nie mam dywanów, tylko panele, więc kot nawet nie dał rady się zaprzeć pazurami :no:
Ten Lulek to pójdzie żywcem do nieba. Każdy normalny kot by ją udziabnął i się wyrwał, a ten biedak dał się tak ciągnąć przez pół pokoju.
 
reklama
Do góry