Marcikuk, tunczyki moje gratulacje z okazji roczku
Anuska no wkoncu cos napisalas ciesze sie ze u ciebie wszystko ok,, na szczescie moja milenka juz tak nie choruje,choc znowu maja maly kaszelek to na szczescie w pogotowiu mam leki wziewne na rozszerzenie oskrzeli i wcale nie waham sie ich uzyc jesli chodzi o miloszka bo milenka ma na stale
Dziewczyny ale ten czas leci , my zaraz konczymy 1, 5 roku teraz oby do 2 latek
U Mnie ostatnio masakra moje dziec i maja jakies fazy ze musze sie z nimi bawic caly czas a jak tylko wstane i chcem isc to krzyk i placz, juz nie wspomne ze moja milena jsk cos chce to rzuca sie na ziemie, hmmm ponoc ma to po mnie
Milosz to tez niezly dran, ale mam mega pochwaly od psychologa ze dzieci sa swietnie rozwiniete umyslowo, mysle ze moja w tym zasluga , wiecznie ich czegos ucze, milosz to nawet potrafi podlogi umyc, odkurzyc idt rozgadaly sie na calego, jestem z nich dumna
Koncze bo zaraz moje gady wstana
Pozdrawiamy
Anuska no wkoncu cos napisalas ciesze sie ze u ciebie wszystko ok,, na szczescie moja milenka juz tak nie choruje,choc znowu maja maly kaszelek to na szczescie w pogotowiu mam leki wziewne na rozszerzenie oskrzeli i wcale nie waham sie ich uzyc jesli chodzi o miloszka bo milenka ma na stale
Dziewczyny ale ten czas leci , my zaraz konczymy 1, 5 roku teraz oby do 2 latek
U Mnie ostatnio masakra moje dziec i maja jakies fazy ze musze sie z nimi bawic caly czas a jak tylko wstane i chcem isc to krzyk i placz, juz nie wspomne ze moja milena jsk cos chce to rzuca sie na ziemie, hmmm ponoc ma to po mnie
Milosz to tez niezly dran, ale mam mega pochwaly od psychologa ze dzieci sa swietnie rozwiniete umyslowo, mysle ze moja w tym zasluga , wiecznie ich czegos ucze, milosz to nawet potrafi podlogi umyc, odkurzyc idt rozgadaly sie na calego, jestem z nich dumna
Koncze bo zaraz moje gady wstana
Pozdrawiamy
gdy Alan to widzi to tez chce,choć o z powodzeniem mógłby usnąć sam bo nie jest konfliktowy,no i oczywiście to standard ze musi być jeszcze dyzio smoczek
wcale nie wiem jak ich oduczyc od smoków,Amelka swojego kochanego smoka miała w rozsypce,pogryziony na maksa,więc pomyślałam ze to dobry czas na oduczenie ale nie
były krzyki,zanoszenie itp.nie chciala żadnego innego smoka bo różnił się np.kolorem,na szcęscie spotkalam identycznego który został przyjęty choć nie jestem z tego powodu bardzo happy:-(
Kładę Gady do łózeczek i wychodzę, oczywiście wstają, gadaja, zabieraja sobie dydki albo misie, a ja wchodzę, kładę daję dyda, tetrówkę i misia pod pache mówie, że idziemy lulu i wychodzę. Takie akcje powtarzaja się różnie czasem 2-3 razy, czasem 10 i więcej ale w koncu zasypiają i o dziwo mamy teraz duzo mniejszą różnicę w czasie w tym zasypianiu niż gdy lulalam na rekach. Moje to już takie kloce, że zwyczajnie krzyż by mi poszedł i stwierdziłam, że musze nauczyć ich zasypiac samodzielnie bo nie dam zwyczajnie rady. Nawet jak wstają w łóżkach to czesto się smieją albo gadaja po swojemu a nie ryczą i kwiczą jak kiedyś, tyle, że muszę wchodzić jak słyszę rumor i kłaść każdego, dawać gadżety i do znudzenia powtarzać, że idziemy lulu i koniec. Takie usypianie mamy w dzień i na wieczór i teraz chociaż nie boje sie samotnych wieczorów gdy męża nie ma bo wiem, że dam sobie radę, a wczesniej jednego lulalam, a drugi sie darł albo darli sie obaj aja juz zalamywałam ręce z niemocy, także polecam takie metody. U nas zadziałały dopiero jak poszli do żłobka i zobaczyli, że inne dzieci ida spać w łóżeczkach i na zasadzie nasladownictwa sami zaczęli tam usypiac co bylo nie małym dla mnie zaskoczeniem więc postanowilam iść za ciosem i w domu stosować te same metody.