Witam!!!
Tak Was podczytuje na tym wątku chociaż moje bliźniaczki urodzą siew kwietniu (planowo), ale mam już 9 letnią córkę.
Musze Wam powiedzieć odnośnie słodyczy że nigdy nie ograniczłąm nie chowałam i nie wydzielałam ale awsze jedna zasada najpierw jedzonko domowe a słodkość jako dodatek pozatym dla mojej Julki słodkość to nie tylko chipsy (których z resztą unikamy do dzisiaj) ale kisielek, budyń tarte owoce. Myśle że jak wpoimy dziecku że słodkie to nie tylko tony czekoladek batonów i chrupeczków to wszystko ładnie się uzupełnia.Dodam że nigdy nie było problemów z jedzeniem Jula jest wszystkożercą.
Pozdrawiam serdecznie!!!!
Tak Was podczytuje na tym wątku chociaż moje bliźniaczki urodzą siew kwietniu (planowo), ale mam już 9 letnią córkę.
Musze Wam powiedzieć odnośnie słodyczy że nigdy nie ograniczłąm nie chowałam i nie wydzielałam ale awsze jedna zasada najpierw jedzonko domowe a słodkość jako dodatek pozatym dla mojej Julki słodkość to nie tylko chipsy (których z resztą unikamy do dzisiaj) ale kisielek, budyń tarte owoce. Myśle że jak wpoimy dziecku że słodkie to nie tylko tony czekoladek batonów i chrupeczków to wszystko ładnie się uzupełnia.Dodam że nigdy nie było problemów z jedzeniem Jula jest wszystkożercą.
Pozdrawiam serdecznie!!!!