reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

NASZE PROBLEMY!!!

reklama
A ja niemoge sobie zrobic :(:(:(

i jak w temacie...zas poklocilam sie z moim ukochanym...chyba juz  na dobre!! mam tego dosc!! co prawda ja zachowuje sie jak jakas psychiczna ale to z powodu hormonow...czuje to nosi mna jak niewiem...i co ja teraz zrobie?!....nic tylko plakac...a jak zas mie zdenerwuje to nic tylko krzyczec i krzyczec:(:( mam dola okrutnego :(:(
 
lilith spokojnie wytłumacz że kobiety w ciąży moga być nieznośne ale to sąich prawa i to mężuś musi być cierpliwy i grzeczny a nie ty
 
lilith ja przez pierwsze 3 miesiące byłam istną wiedźmą, na miejscu mojego męża to bym taką żoneczkę dawno kopnęła w d... :) masakra, byłam okropna, ale na szczęście teraz się uspokoiło... :)
 
Oj on dobrze wie i nawet mu ze sto razy przypominalam!  mam juz tego dosyc! od pewniego czasu zauwazylam ze znacznie mniej sie Nami interesuje...szczegolnie od kiedy zas lazi gdzies z  tym swoim kumplem(co ma mu sie dzidzi w kwietniu urodzic) ...a ja bardzo go nie lubie...bo jak sa razem to wraca pozno w nocy i zawsze pija :(:(

a teraz jaks ie nawnerwialam to ciagle rycze i rycze...no tak jestem do niczego :( ja na te 1.5 miesiaca tez sie chyba wyniose i bedzie mial spokuj...bo jeszcze zwiazek zniszcze :( i boje sie ze tymi nerwami i smutkami malemu zaszkodze:(
 
ja juz miałam takie jazdy, że tylko świadomość maleństwa we mnie mnie odwiodła od zwariowania...
A swoją drogą, to mój ukochany też raz bezczelnie stwierdził, że ja się za bardzo podniecam swoim stanem... ooo wtedy to jak się na niego wkurzyłam... masakra, nie odzywałam sie nawet słowem o moich dolegliwościach, tak jakbym w ogóle nie była w ciąży, aż sam się zaczął dopominać o wieści ;)
 
Misa kochanie to chyba sposob!!! ja tez przestane sie odzywac itd..choc bedzie baaardzo ciezko...a jak zacznie rosnac brzuszek to moze zda sobie sprawe...no i 27 mielismy isc na usg :(
ale najgorsze jest to ze jak sie wkorze to i na psa i na inne zwierzaki sie wkurzam :(:( jestem nieziemsko nerwowa...byle co wyprowadza mnie z rownowagi...albo zas ciagle placze...ja wiedzialam ze tak bedzie ale nie spodziewalam sie ze to nam moze zniszczyc zwiazek :(
do tego u nas jest tak ze ja mam odpoczywac itd...to jednak mu troche o ciazy przypomina\:(
 
LILITH nie jestes jedyna ja tez siedze i rycze mam wrazenie ze wszystko sie rozpada ze powli juz jestem ja i dziecko a nie on ja i dziecko ciagle sie zastanawiam co zrobic ale sama juz nie wiem to wszytko nie ma sensu tylko nie iwem cyz z moiej winy czy z jego nie potrafe powiedziec czy nam sie ulozy siedze i becze tak bardzo bym chciala zrobic cos zebym potem teog nie zalowala
 
m.a.l.i.n.k.a , LILITH spokojnie... wszystko się ułoży... nie od razu rzym zbudowano....
każdy ma swoje wzloty i upadki... ale trzeba się podnieśc i iśc dalej... a wam szczególnie nerwy nie są wskazane...
 
reklama
Do góry