Kira - nie martw sie, chociaz wiem ze to tak latwo powiedziec. Nie wiem czy pamietasz jak pisalam ale Zuzia tez miala szmery w serduszku. Wykryli to na pierwszej szczepionce, oj co ja wtedy przyzylam

to byl wielki koszmar biorac pod uwage fakt ze synek mojego brata rok wczesniej mial duuuuuza dziure w sercu, jezdzili po warszawie, 4 miesiace tam spedzili, mial 2 operacje, z czego jedna na szybko bo tetno maluszka zaniklo, bo cos zle zrobili na pierwszej operacji, ledwo przezyl (mial 4 miesiace)a potem powiedzieli im ze na skutek niedotlenienia dziecko nie bedzie chodzic i mowic


Na szczescie sie mylili, chlopak ma 1,5 roku i fakt nie chodzi tylko biega

Ale wracajac do Zuzi to tez dostalismy taki dlugi termin, nawet chyba dluzszy cos ok pol roku


ale ja stwierdzilam ze nie wytrzymam tak dlugo czekac i zalatwilam w szpitalu prywatnie. Okazalo sie ze otwor owalny sie nie zarosl i to wszysytko, powiedziala doktorka ze do roku powinien sie zarosnac a jezeli nie to moze bedzie potrzebna operacja ale w wiekszosci przypadkow sie zarasta. Nie wiem czy teraz cos slychac, musze zapytac przy najblizszej okazji.
Takze kochana, jestem z toba i nie martw sie, a jesli moge ci cos doradzic to popytaj w szpitalach czy moga to zrobic za pieniadze prywatnie, wtedy idziesz bez kolejki, ja zaplacilam za to 100 zl

takze grosze w porownaniu do nerwow jakie bym przezyla przez tyle czasu,