reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, USG, zdjęcia naszych fasolek....)

beti a co masz zamiar zrobic jak nie czekac? wg lekarzy 2 tygodnie po terminie to jest jeszcze w normie zakończona ciąża. ja najchętniej też bym już poszła na wywołanie jutro ale żaden lekarz się tego u mnie nie podejmie
 
reklama
Fakt nic nie jestem w stanie zrobić żeby to było już jutro. i mam nadzieję że nie będę miała przyjemności zgłosić się na następną wizytę.

po prostu zrobiło mi się bardzo smutno :-(
 
ale czemu smutno? tak jak dziewczyny pisały 75% ciąż kończy się po wyznaczonym terminie , dzieciątko będzie donoszone i znaczy że mu dobrze w brzuszku :-)
 
Ja czekam razem z wami ....

ktg miałam w sobote wykazały skurcze i .... nic do teraz się nie dzieje ;/


hej ,ja tez jak lezalam w szpitalu na ktg mialam skurcze , nawet do 127 sięgały, ale mi powiedziała położna, że to nie o takie chodzi . bardziej powinny się robić schody z tych wykresów ( że spada do 0 i za chwile wzrasta wysoko , trzyma trzyma i znowu do zera) - a takich właśnie nie miałam tylko skoki, z 60 na 127, pozniej spadek na 80 i znowu pod 120 . no a po wyjściu ze szpitala ciszaaaaaa:cool2:
 
beti a co masz zamiar zrobic jak nie czekac? wg lekarzy 2 tygodnie po terminie to jest jeszcze w normie zakończona ciąża. ja najchętniej też bym już poszła na wywołanie jutro ale żaden lekarz się tego u mnie nie podejmie

była kobieta jak leżałam też po terminie i nawymyślała lekarzowi co to jej nie jest... dziecko się mało rusza, brzuch ją boli, ma ciągle twardy, zawroty głowy itd... i od razu wzięli ją na wywołanie, no ale , kroplówki nie ruszyły i zrobili cesarkę... może warto coś nawymyślać, bo to czekanie jest przerażające :no::no::no:
 
Ja mam jutro wizyte i tez bede sie starala zalatwic wczesniejsze wywolanie. U nas wywoluja 2 tyg po terminie a ja sie wykoncze, bo z tym spojeniem lonowym nie moge chodzic. Zobacze, co mi polozna powie.
 
Dziewczyny jestem z Wami,ale ja cały czas mam tez taki cichutki głosik podpowiadający-"To jeszcze nie czas dla Kruszynki".
Chodzi mi o to,że skoro nic się nie dzieje-to ma to jakąś przyczynę.
Mój lekarz twierdzi,że mnóstwo ludzi-ciężarne-przywiązują ogromną wagę do terminu.Najlepiej aby urodzić przed,ale Maluszki urodzone w 41-42 tc to tez dzieci urodzone o czasie.
Akurat zdarzyło się tak-piszę o sierpnióweczkach,że dużo już jest rozpakowanych.
 
hej dziewczyny

u mnie nic sie nie dzieje, wizyta u gina zaliczona, wizyta położnej tez, zgodnie twierdzą ze narazie spokój, rozwarcie tylko na 1cm, szyjka zamknięta, jedyny plus to że ze szyjka króciutka na 0,5cm.Ale mówią że raczej przed terminem marne szanse na urodzenie :/ powinno byc o czasie, ale zobaczymy.... cos czuje ze chyba tu ostatnia urodze.....

trzymam kciuki za was :)
 
reklama
Do góry