reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wrażenia ze szkoły rodzenia

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

no ja mam zajęcia 3 razy w tyg. od połowy maja będą 2 razy w tyg. ..
może Ci się też uda do porodu to zaliczyć - chociaż coś się dowiesz...a może i dasz radę chodzić do końca zajęć :) !
 
reklama
myszkowska my ze względów finansowych nie korzystamy ze szkoły rodzenia. U Nas też 500 zł i równiez oglądamy sobie filmiki w necie więc nic się nie martw:) Na pewno damy sobie radę:) Szkoła Rodzenia Huggies - Huggies - Ciąża i poród
Przyjdzie poród to teoria pewnie niewiele pomoże więc głowa do góry :)

Dziewczyny też sporo opisują ze swoich zajęć. Przede wszystkim nasze forumowe mamusie też pomagają więc coś w głowie zostanie:)
 
No to po pierwszych zajęciach SR.
Powiem Wam, że JESTEM PRZERAŻONA. Moje nastawienie na chojraka dziś uleciało w siną dal :-(
Przez to, że w zeszłym tygodniu byłam w szpitalu ominęły nas 2 zajęcia i dziś przyszliśmy a tu położna z grubej rury poleciała i o porodzie opowiadała. To jeszcze było spoko. Na koniec puściła film z pozycjami. Widać było jak dziecko wychodzi i łożysko i wszystko. Masakra. B. tak ściskałam za rękę, że aż go bolało. Mam nadzieję, że mi wróci dobre nastawienie jeszcze przed porodem, bo póki co to wcale nie chcę rodzić ;-)
 
Ja jak sobie puściłam takie film to też mi sie słabo zrobiło i już nigdy do niego nie wracałam. Twilight - dasz rade, nie martw się, ale to normalne ze się boisz :tak:
 
A to przesada... Pamiętam, że na biologii w liceum oglądaliśmy taki film i też mi się słabo zrobiło. A na szkole rodzenia nic nam nie włączali, położna też poradziła, żeby nie oglądać takich filmów,bo tylko się niepotrzebnie nakręcamy.. a przecież takie widoki to będą mieć lekarz z położną a nie rodząca i osoba towarzysząca. Głowy do góry, dziewczyny, inaczej się nie da i urodzić trzeba:-)
 
wczorajsze zajęcia były z pakowania do szpitala , i masowania maluszka jak ma kolki :)

u nas w szpitalu praktycznie nic nie trzeba mieć swojego ... tzn mało :p
-koszulki po porodzie i do porodu rozdają (jakieś pewnie reklamowe) ale warto mieć swoją w razie jakby to był weekend to mają czasami braki albo jak jest masowo dużo porodów danego dnia
-koszule do karmienia te z wycięciami na piersi mamy sobie odpuścić bo nie są dobre do nauki karmienia i w szpitalu nie chcą takich koszul bo są dla nas (pierworódek) niewygodne po prostu
-majtki zwykłe (nie jakieś siatkowe... ja i tak siatkowych bym nie kupiła bo to sztuczne jakieś :p )
-staniki do karmienia
-wkładki laktacyjne
-przybory kosmetyczne i tu zaznaczę bo pytałam , że do mycia krocza naciętego można używać tego czego używało się cały czas :)
-po porodzie dają swoje podpaski jałowe , nie pozwolą ubrać swoich z domu ,potem szpital ma pod dostatkiem te belli
zaznaczam że piszę o szpitalu w Gdańsku na Zaspie :) co szpital to inne zasady pewnie ...
-dla dziecka mają rożki , i ubranka (polecają używać szpitalne bo dziecko zasika,zabrudzi i swojego szkoda na początek , jak jeszcze nie mamy wprawy w ubieraniu i ogarnięciu :D
-pampersy z domu trzeba mieć
i to chyba wszystko :)

na kolkę najprostsze sposoby
-przytulanie maluszka (przy okazji ogrzewamy brzuszek i uciskamy ) , najlepiej nóżki podciągnąć go dóry (taka żaba żeby leżała na nas) to wtedy dziecko brzuszka nie napina
-na leżąco dziecku podnosić nóżki do góry (tylko nie frontem do siebie bo można dostać niespodziankę :p ) i tak trzymać chwile te nóżki i potem rozluźnić w ręce wziąć w łydkach i potrząsnąć leciutko na boki to wtedy rozluźnia się brzucho
-masasować brzuszek (mocniejsze uciskanie nawet na 2,5 cm zagłębiać rękę) tak kilkoma palcami od lewej strony do prawej strony brzuszka (w poprzek )
-doustne kropelki ale to jak dziecko ma dzień w dzień kolki ,, wtedy dwać kropelki 3 razy dziennie

i to chyba wszystko , jak mi się coś przypomni to dopiszę

aha , i nie ma zaleceń co do diety dla karmiących ... można jeść co się jadło , wiadomo , że najlepiej świeże i same zdrowe rzeczy bo tylko to świadomość że trafia to do dziecka bezpośrednio , ale to tak jak w ciąży myśle...ja nie mam zamiaru przesadzać i odmawiać sobie czegoś jak będę miała ochotę... tylko trzeba uważać na uczulające ale nie ma tak że nie można cytrusów albo mleka ;)
 
Ostatnia edycja:
U mnie też wczoraj mówiła położna, że można w zasadzie wszystko w granicach rozsądku tylko trzeba obserwować dziecko jak reaguje. Co do cytrusów to chodzi tylko i wyłącznie o to, że są naszprycowane chemią do granic możliwości. Co do mleka i nabiału to absolutnie nie odstawiać na zapas tylko obserwować jak reaguje maluch i przede wszystkim jeść przetworzone mleko czyli sery, jogurty, kefiry.
 
Pamiętam, że wystarczyło, że zjadłam 2 tyżeczki danio i juz miałam popołudnie z głowy :baffled: Takze nie mogłam jeść nabiału.
 
reklama
ja oglądałam i to nawet szukałam filmiki z porodów bo byłam strasznie ciekawa :D
ale żebym jakoś przerażona była to nie bardzo :D
co ma być to będzie :tak:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry