reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nerwowe? Niemowle.

Nadzieja02

Początkująca w BB
Dołączył(a)
27 Sierpień 2019
Postów
24
Kochane potrzebuję porady... mój syn skończył 10 miesiecy i zastanawiam się czy to mu minie czy mam się udać do jakiegoś specjalisty. Otóż odkąd skończył tydzień to się zaczęło... przy jedzeniu nerwy. To była katorga, ciągle się krztusił, ciągle ryczał przy tej piersi, koniec końców, ważyłam 15 kg mniej niż przed porodem i przeszliśmy na mm. Z butelki również do dziś pije bardzo nerwowo, drapie się po głowie, uderza ręką. Jedynie w nocy jak w miarę spokojnie pije. W dzień... masakra. Wszedzie go pełno, zabawki go nie interesują, mimo że jestem w tym samym pomieszczeniu to i tak zara do mnie biegnie z płaczem i na ręce, wezmę go na ręce a syn zaraz się obraca to tu to tam, wyciąga ręce że chce to dotknąć, wierci się. Przed zaśnięciem nocnym robię 5 podejść zeby wypił mleko, jak zasypia to się kręci, przewraca, staje na głowie, uderza ręką, jakieś dźwięki oddaje... aż zaśnie. W dsien usypiam.go wozku bo inaczej nie zaśnie.
Ogólnie dużo by mówić, wszędzie go pełno nie usiedzi 10 sekund, stałe pokarmy najchętniej jadłby w ruchu. Jak placze to nawet płaczem nie można nazwać tylko darciem się, jeszcze nie słyszałam głośniejszego dziecka i każdy mi to mówi. Spotykam się ze znajomymi i mają dzieci w podobnym wieku, ale one są takie grzeczne. Mój taki szatan, wszystko rozwala albo bije. Tamte dzieciaczki przytulają się do mamy, zasypiają i jedzą spokojnie bez nerwów. Mój syn jak jest głodny to tez zaraz wpada w histerię. Nie wiem co mam.mysleć gdzie popełniłam błąd. Czy to jakieś adhd czy co? Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Czuję się okropnie bo uwielbiam moment w którym w końcu usnie i mam spokoj. :,(
 
reklama
Kochane potrzebuję porady... mój syn skończył 10 miesiecy i zastanawiam się czy to mu minie czy mam się udać do jakiegoś specjalisty. Otóż odkąd skończył tydzień to się zaczęło... przy jedzeniu nerwy. To była katorga, ciągle się krztusił, ciągle ryczał przy tej piersi, koniec końców, ważyłam 15 kg mniej niż przed porodem i przeszliśmy na mm. Z butelki również do dziś pije bardzo nerwowo, drapie się po głowie, uderza ręką. Jedynie w nocy jak w miarę spokojnie pije. W dzień... masakra. Wszedzie go pełno, zabawki go nie interesują, mimo że jestem w tym samym pomieszczeniu to i tak zara do mnie biegnie z płaczem i na ręce, wezmę go na ręce a syn zaraz się obraca to tu to tam, wyciąga ręce że chce to dotknąć, wierci się. Przed zaśnięciem nocnym robię 5 podejść zeby wypił mleko, jak zasypia to się kręci, przewraca, staje na głowie, uderza ręką, jakieś dźwięki oddaje... aż zaśnie. W dsien usypiam.go wozku bo inaczej nie zaśnie.
Ogólnie dużo by mówić, wszędzie go pełno nie usiedzi 10 sekund, stałe pokarmy najchętniej jadłby w ruchu. Jak placze to nawet płaczem nie można nazwać tylko darciem się, jeszcze nie słyszałam głośniejszego dziecka i każdy mi to mówi. Spotykam się ze znajomymi i mają dzieci w podobnym wieku, ale one są takie grzeczne. Mój taki szatan, wszystko rozwala albo bije. Tamte dzieciaczki przytulają się do mamy, zasypiają i jedzą spokojnie bez nerwów. Mój syn jak jest głodny to tez zaraz wpada w histerię. Nie wiem co mam.mysleć gdzie popełniłam błąd. Czy to jakieś adhd czy co? Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Czuję się okropnie bo uwielbiam moment w którym w końcu usnie i mam spokoj. :,(
A sprawdzałaś go u neurologa, czy wszystkie odruchy ok?. Może mieć wrażliwy układ nerwowy. To może powodować zaburzenia integracji sensorycznej. Na tym etapie dziecko uczy się radzić sobie z emocjami i dobrze mu w tym pomóc. Ja to bym jeszcze sprawdziła go gastrologiczne, czy nie ma refluksu, alergii pokarmowej. Piszesz, że wszystko zaczęło się przy karmieniu. Jeśli dziecko odczuwa dyskomfort, a jedzenie źle mu się kojarzy, a jeść musi, to może być częściowo przyczyną tej opisywanej przez ciebie nadpobudliwości.
Z całą pewnością trzeba sprawdzić wpierw, czy nie ma przyczyny medycznej, nim pójdzie się do poradni pedagogiczno- psychologicznej. A ostatecznie może się okazać, że to taki typ. Jeśli jednak niepokoi cię zachowanie dziecka, to zawsze warto to sprawdzić, choćby po to, by wiedzieć, że jest w porządku.
 
Dokładnie tak, sprawdź najpierw czy nie ma przyczyn zdrowotnych.
Dla pocieszenia mam na stanie 9 msc aniołka, który od maleńkości dał mi w kość i dużo się zgadza z tym co piszesz. Mój synek należy do dzieci wysoko wrażliwych o wysokich potrzebach, na wszystko reaguje nad wyrost i też często bywa histeria, jak mleko jest o 3 sekundy za późno. Bawi się tylko, gdy ja jestem w pobliżu.
Co do jedzenia u nas jest stwierdzone zaburzenie wchłaniania, aktualnie jesteśmy na diecie bez białka mleka krowiego, glutenu, jajka i kilku innych produktów.
Też był nerwowy przy jedzeniu, ale nigdy nie latałam za nim przy karmieniu, nie zabawiałam, jak nie chciał, nie jadł. I to spowodowało, że teraz nie mam z nim problemów. Je ładnie i spokojnie 😉
 
A i jeszcze dodając (przeczytałam twoje wcześniejsze posty). Mój mały też był noworodkiem, który ciągle płakał, mimo że był przewinięty, dopiero co zjadł itp. Uspokajał się tylko na moich rękach.
I alergia /nietolerancja pokarmowa uaktywniła się u niego dopiero ok 5 msc, gdy już był na mm 3 msc, a co do stałych pokarmów, które z pozoru dobrze tolerował, ok 7/8 msc.

Po wprowadzeniu diety jest u nas o niebo lepiej, jest pogodniejszy w ciągu dnia i lepiej śpi w nocy. Nie miał jakiś mega objawów, dlatego byliśmy zbywani, ale nie dałam się tak łatwo olać, robiłam zdjęcia wysypek (bo na wizytach przeważnie mu znikały) i poszłam do specjalisty (alergolog).

Może obserwuj swoje dzieciątko czy po jakiś produktach jest bardziej nerwowy, gorzej śpi, ulewa mu się, je je niechętnie itd. I może spróbuj mu ich nie podawać przez jakiś czas, by przekonać się czy miało to związek?

No i najważniejsze, nie porównuj swojego dziecka do dzieci znajomych. Każde jest inne o innym temperamencie. Niektóre niemowlaki budzą się tylko na karmienie, bawią same, ale są też takie dzieci, które wydają się być wiecznie niezadowolone, bo po prostu potrzebują więcej uwagi 😉

Myślę też że 10msc, to trudny wiek. Mały uczy się emocji, testuje na co może sobie pozwolić. Przede wszystkim potrzeba dużo spokoju i jasnych granic.

I doskonale rozumiem twoją frustrację i zmęczenie. Sama wiele razy płakałam że zmęczenia. Trzymam za Was mocno kciuki i ściskam cię mocno 😘
 
A i jeszcze dodając (przeczytałam twoje wcześniejsze posty). Mój mały też był noworodkiem, który ciągle płakał, mimo że był przewinięty, dopiero co zjadł itp. Uspokajał się tylko na moich rękach.
I alergia /nietolerancja pokarmowa uaktywniła się u niego dopiero ok 5 msc, gdy już był na mm 3 msc, a co do stałych pokarmów, które z pozoru dobrze tolerował, ok 7/8 msc.

Po wprowadzeniu diety jest u nas o niebo lepiej, jest pogodniejszy w ciągu dnia i lepiej śpi w nocy. Nie miał jakiś mega objawów, dlatego byliśmy zbywani, ale nie dałam się tak łatwo olać, robiłam zdjęcia wysypek (bo na wizytach przeważnie mu znikały) i poszłam do specjalisty (alergolog).

Może obserwuj swoje dzieciątko czy po jakiś produktach jest bardziej nerwowy, gorzej śpi, ulewa mu się, je je niechętnie itd. I może spróbuj mu ich nie podawać przez jakiś czas, by przekonać się czy miało to związek?

No i najważniejsze, nie porównuj swojego dziecka do dzieci znajomych. Każde jest inne o innym temperamencie. Niektóre niemowlaki budzą się tylko na karmienie, bawią same, ale są też takie dzieci, które wydają się być wiecznie niezadowolone, bo po prostu potrzebują więcej uwagi 😉

Myślę też że 10msc, to trudny wiek. Mały uczy się emocji, testuje na co może sobie pozwolić. Przede wszystkim potrzeba dużo spokoju i jasnych granic.

I doskonale rozumiem twoją frustrację i zmęczenie. Sama wiele razy płakałam że zmęczenia. Trzymam za Was mocno kciuki i ściskam cię mocno 😘
dziekuje bardzo za odpowiedź. Wiem, że porównywać nie powinnam, ale wczoraj już mialam taki kryzys... tak bardzo kocham moje dziecko, a jak on tak płacze i marudzi to ja sobie myślę, że czegoś mu brakuje, jest nieszczęśliwy. :-( należę również do osób, które szybko się denerwują i irytują co mi nie ułatwia funkcjonowania. Dziś od rana tez ciągle ryk, na spacerze wpadł w furię, ech.
 
@Nadzieja02 współczuję bardzo i wiem co przeżywasz. Trudne jest bycie rodzicem wymagających dzieci.
Ale pamiętaj, że choćby nie wiem co się działo, to jest tylko dzieciątko, które w ten sposób komunikuje swoje potrzeby, nie umie inaczej. Dopiero ty, jako mama dajesz przykład. Jak starasz się panować nad emocjami i je nazywać, i przeżywać w bezpieczny sposób, to łatwiej później jest dziecku.

Trzymam za Was mocno kciuki ✊✊✊
 
Do góry