reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

nerwy, rozdrażnienie itp...

Znowu się spieniłam, bo musiałam 10 razy tłumaczyć mężowi że ma kupić 3 rzeczy do zmywarki: detergent, sól i nabłyszczacz...
Za żadne skarby świata nie mógł sobie tego przyswoić. Jak znam życie to mi przywiezie 3 w 1...

Nie wiedziałam, że z nerwów też można dostać zgagę... siet :(
 
reklama
umieram ze zmęczenia, ale kuchnia stoi jak malowana:) już prawie całkiem posprzątane... jutro sobie zrobię "wykończeniówkę :)
ale stopy to mam tak spuchnięte jak nigdy przedtem :( Kurcze wypilam dziś ze 3 litry wody niegaz, wzięłam tabletki na odwodnienie a prawie nie chodzę do toalety :( boję się, żeby nie zrobiło mi się zatrucie :(
 
Tom se poczytala ;D
Ja mieszkam jak niektorzy wiedza poza granicami naszego cudownego kraju i to z mezusiem, z dala od rodzicow i tesciow. Zaledwie 10 dni od slubu moj mezus mieszkal u moich rodzicow, ale chyba nie zdazyl nawet otrzasnac sie po slubnej goraczce zeby zoabczyc jak to jest mieszkac z tesciami.
Tutaj wynajmujemy dom z 3 pokojami i mieszkamy w dwie pary: my malzenstwo i kolega z narzeczona. Ktos by powiedzial fajnie, ale tak naprawde to nie ma to jak samemu poprostu i miejmy nadzieje, ze gdzies za rok wynajmiemy cos swojego.
Pomocy od tesciow czy rodzicow niemoge dostac bo jak? Maz w pracy ciagle, ale i tak robi wszystko zeby mi ulzyc i kaze odpoczywac, szczegolnie teraz przy koncowce. Ja Bogu dziekowac ciaze bezkomplikacyjnie przechodze, sprawna jestem i gonie po domu jak "meserszmit", chociaz nie powiem, ostatnio mi co raz ciezej.
Nastroje tez miewam przerozniaste czasem chce misie plakac i smiac w jednym momencie. Zlosci mnie napadaly jakis tydzien temu i to starszne, ze az maz sie dziwil, bo ja ogolnie spokojna, ze bede klac przy porodzie (nie zamierzam ;))
Rodzice i tescie chcieli by pomoc, szczegolnie moi rodzice, bo to ja corka pierwsza co z domu wyszla i to jeszcze mnie wywialo tak daleko i tylko telefony i internet zostaje.
Ah zycie, ale mi dobrze z moim mezusiem i w trojeczke mam nadzieje bedziemy jeszcze szczesliwsi.
No to popisalam ::)
 
Martuślka na pewno masz ciężej od nas które mamy blisko rodzinkę. U mnie sama świadomość że mam na kogo liczyć w razie czego poprawia mi chumorek a mam świetnych rodziców którzy bardzo mi pomagają.
Jak mam doła to dzwionie do mojej mamy i moge się wygadać.

 
No tak Fridus, racja. Ja do mojej rodzinki tez zadzwonic moge wprawdzie, rozmowy nawet nie takie drogie i jak sobie pogadam z Mama czy Tata to mi fajnie. Gorzej tylko, ze moja Mama chiala by az ze skory wyskoczyc zeby byc przy mnie czasem, a nie da rady.
Zaluje, ze by mi ugotowala to czy tamto, zebym sobie polezala u nich w ogodku i wogole wogole :) Mile to, no ale do wrzesnia niedaleko i pojedziemy odwiedzic Polske, a i moja Mama przyleci do nas na dwa tyg. w sierpniu tak, ze jest na co czekac :) No a ja z mezem rozstac na dlugo bym sie nie mogla (chcac rodzicom dogodzic), bo za bardzo zakochana jestem 8)
Dobrej nocki!
 
Martuska- jesteś dzielna :) W sumie to mam tak samo, chociaż mam mamę w kraju, to odległość uniemożliwia nam częste spotkania, a szczególnie to jej stan zdrowia :(

Z jednej strony jest duma, że potrafimy sobie radzić sami, a z drugiej w takich krytycznych momentach chciałoby się móc zadzwonić i powiedzieć: mamo, przyjedź, wysłuchaj i przytul...

Miałam od zawsze fantastyczny kontakt ze swoją mamą i dlatego kiedy się dowiedziałam, że będę miała córeczkę jestem bardzo szczęśliwa :)

damy radę.... : :)
 
Dzieki e_mamo :-* Pewnie, ze obie damy rade, musimy ;)
Gratuluje coreczki wiec, u nas chlopaczek ma byc, ale druga mam nadzieje coreczka :laugh:
 
Ja to jestem w lepszej sytuacji bo mame mam na wyciagniecie reki i tez mamy super kontakt.
Mieszkamy osobno ale bliziutko wiec w razie jakis stresikow myk i juz jestem u mamusi
A swoja droga to Was podziwiam za taka samodzielnosc z dala od rodzicow, ja nigdy w takiej sytuacji nie bylam i nie wiem jakbym dala rade
 
Ale mam dziś paskudny nastrój. :( Przez pół godziny beczłam bo w nic nie mogę się zmieścić a miałam z mężem do znajomych pojechać. Jedyne dobre spodenki w pralce a letnia kiecka tak opięta że jak bym w niej usiadła to by chyba pękła. :mad: Zresztą jak reszta mojej garderoby. A nie opłaca się już nic kupować. Na koniec musiało mnie tak strasznie rozsadzić. :( Czuję się jak wielki napuchnięty balon. :(



Baby03e2.gif

 
reklama
Agatonik - nie jesteś sama Agatko:) ja mam w tej chwili jedyne spodnie- ogrodniczki, w których miałam zamiar dobrnąć do finału i wczoraj przy ich ubieraniu wpadłam w dziki popłoch, ledwo się wcisnęłam, a są naprawdę przeogromne!!!
Fakt, że bardzo obniżył mi się brzuch, więc może to dlatego?

A poza tym wyglądam naprawdę jak napompowany słoń, to znaczy słonica !!!
Wczoraj wieczorem siedziałam sobie w samych już majtasach na kanapie i jak chciałam iść spać to nie mogłam się od niej odkleić :)
wielkie, ogromne, gigantyczne dupsko nie chciało się oderwać...

może to smieszne dla obserwatora z zewnątrz, ale kurde dla takiej ciężarówki to w sumie średni ubaw...

 
Do góry