reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nerwy, rozdrażnienie itp...

Znowu się spieniłam, bo musiałam 10 razy tłumaczyć mężowi że ma kupić 3 rzeczy do zmywarki: detergent, sól i nabłyszczacz...
Za żadne skarby świata nie mógł sobie tego przyswoić. Jak znam życie to mi przywiezie 3 w 1...

Nie wiedziałam, że z nerwów też można dostać zgagę... siet :(
 
reklama
umieram ze zmęczenia, ale kuchnia stoi jak malowana:) już prawie całkiem posprzątane... jutro sobie zrobię "wykończeniówkę :)
ale stopy to mam tak spuchnięte jak nigdy przedtem :( Kurcze wypilam dziś ze 3 litry wody niegaz, wzięłam tabletki na odwodnienie a prawie nie chodzę do toalety :( boję się, żeby nie zrobiło mi się zatrucie :(
 
Tom se poczytala ;D
Ja mieszkam jak niektorzy wiedza poza granicami naszego cudownego kraju i to z mezusiem, z dala od rodzicow i tesciow. Zaledwie 10 dni od slubu moj mezus mieszkal u moich rodzicow, ale chyba nie zdazyl nawet otrzasnac sie po slubnej goraczce zeby zoabczyc jak to jest mieszkac z tesciami.
Tutaj wynajmujemy dom z 3 pokojami i mieszkamy w dwie pary: my malzenstwo i kolega z narzeczona. Ktos by powiedzial fajnie, ale tak naprawde to nie ma to jak samemu poprostu i miejmy nadzieje, ze gdzies za rok wynajmiemy cos swojego.
Pomocy od tesciow czy rodzicow niemoge dostac bo jak? Maz w pracy ciagle, ale i tak robi wszystko zeby mi ulzyc i kaze odpoczywac, szczegolnie teraz przy koncowce. Ja Bogu dziekowac ciaze bezkomplikacyjnie przechodze, sprawna jestem i gonie po domu jak "meserszmit", chociaz nie powiem, ostatnio mi co raz ciezej.
Nastroje tez miewam przerozniaste czasem chce misie plakac i smiac w jednym momencie. Zlosci mnie napadaly jakis tydzien temu i to starszne, ze az maz sie dziwil, bo ja ogolnie spokojna, ze bede klac przy porodzie (nie zamierzam ;))
Rodzice i tescie chcieli by pomoc, szczegolnie moi rodzice, bo to ja corka pierwsza co z domu wyszla i to jeszcze mnie wywialo tak daleko i tylko telefony i internet zostaje.
Ah zycie, ale mi dobrze z moim mezusiem i w trojeczke mam nadzieje bedziemy jeszcze szczesliwsi.
No to popisalam ::)
 
Martuślka na pewno masz ciężej od nas które mamy blisko rodzinkę. U mnie sama świadomość że mam na kogo liczyć w razie czego poprawia mi chumorek a mam świetnych rodziców którzy bardzo mi pomagają.
Jak mam doła to dzwionie do mojej mamy i moge się wygadać.

 
No tak Fridus, racja. Ja do mojej rodzinki tez zadzwonic moge wprawdzie, rozmowy nawet nie takie drogie i jak sobie pogadam z Mama czy Tata to mi fajnie. Gorzej tylko, ze moja Mama chiala by az ze skory wyskoczyc zeby byc przy mnie czasem, a nie da rady.
Zaluje, ze by mi ugotowala to czy tamto, zebym sobie polezala u nich w ogodku i wogole wogole :) Mile to, no ale do wrzesnia niedaleko i pojedziemy odwiedzic Polske, a i moja Mama przyleci do nas na dwa tyg. w sierpniu tak, ze jest na co czekac :) No a ja z mezem rozstac na dlugo bym sie nie mogla (chcac rodzicom dogodzic), bo za bardzo zakochana jestem 8)
Dobrej nocki!
 
Martuska- jesteś dzielna :) W sumie to mam tak samo, chociaż mam mamę w kraju, to odległość uniemożliwia nam częste spotkania, a szczególnie to jej stan zdrowia :(

Z jednej strony jest duma, że potrafimy sobie radzić sami, a z drugiej w takich krytycznych momentach chciałoby się móc zadzwonić i powiedzieć: mamo, przyjedź, wysłuchaj i przytul...

Miałam od zawsze fantastyczny kontakt ze swoją mamą i dlatego kiedy się dowiedziałam, że będę miała córeczkę jestem bardzo szczęśliwa :)

damy radę.... : :)
 
Dzieki e_mamo :-* Pewnie, ze obie damy rade, musimy ;)
Gratuluje coreczki wiec, u nas chlopaczek ma byc, ale druga mam nadzieje coreczka :laugh:
 
Ja to jestem w lepszej sytuacji bo mame mam na wyciagniecie reki i tez mamy super kontakt.
Mieszkamy osobno ale bliziutko wiec w razie jakis stresikow myk i juz jestem u mamusi
A swoja droga to Was podziwiam za taka samodzielnosc z dala od rodzicow, ja nigdy w takiej sytuacji nie bylam i nie wiem jakbym dala rade
 
Ale mam dziś paskudny nastrój. :( Przez pół godziny beczłam bo w nic nie mogę się zmieścić a miałam z mężem do znajomych pojechać. Jedyne dobre spodenki w pralce a letnia kiecka tak opięta że jak bym w niej usiadła to by chyba pękła. :mad: Zresztą jak reszta mojej garderoby. A nie opłaca się już nic kupować. Na koniec musiało mnie tak strasznie rozsadzić. :( Czuję się jak wielki napuchnięty balon. :(



Baby03e2.gif

 
reklama
Agatonik - nie jesteś sama Agatko:) ja mam w tej chwili jedyne spodnie- ogrodniczki, w których miałam zamiar dobrnąć do finału i wczoraj przy ich ubieraniu wpadłam w dziki popłoch, ledwo się wcisnęłam, a są naprawdę przeogromne!!!
Fakt, że bardzo obniżył mi się brzuch, więc może to dlatego?

A poza tym wyglądam naprawdę jak napompowany słoń, to znaczy słonica !!!
Wczoraj wieczorem siedziałam sobie w samych już majtasach na kanapie i jak chciałam iść spać to nie mogłam się od niej odkleić :)
wielkie, ogromne, gigantyczne dupsko nie chciało się oderwać...

może to smieszne dla obserwatora z zewnątrz, ale kurde dla takiej ciężarówki to w sumie średni ubaw...

 
Do góry