reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocne Karmienie

Często jest też tak, że w ciągu dnia dziecko jest zainteresowane wszystkim, tylko nie jedzeniem i potem rekompensuje sobie to w nocy.
Niemniej uważam, że czekanie aż pewne rzeczy same się unormują potem prowadzi do problemów, przynajmniej u mnie tak było i dlatego uważam, że jednak warto pewne nawyki kształtować.
 
reklama
Moja mala, do niedawna jak sie budzila w nocy, zaczynala plakac, to bieglam po butelke... Ostatni tydzien budzila sie o swojej zwylkej porze (okolo 3 w nocy), ale bez placzu... Wiec czekalam... O dziwo, mala wraca do spania... Czasem po 10 min, czasem po godzinie, ale bez butelki!!! Ja i tak nie spie, bo mala teraz ma nayk usypiania z glowa w materacu, wiec jej pilnuje, ale wydaje mi sie, ze postepy coraz wieksze, i od tej pory bedzie tylko lepiej!!!
 
Jak dziecko nie będzie potrzebowało jedzenia w nocy to samo zrezygnuje.
Moja mała od urodzenia do skończenia 2 miesięcy jadła 2 a nawet 3 razy w nocy, następnie budziła się tylko raz.
Od dwóch miesięcy nie budzi się już na jedzenie w nocy i przesypia spokojnie od 22 do 6 rano.
Tak, że wystarczy poczekać a dziecko samo określi sobie swój rytm :-)
 
witam:-) moj syn ma osiem miesiecy i dopiero od dwoch tygodni daje mu wode w nocy, przestal domagac sie jedzenia ale za to domaga sie smoczka z 5 razy w nocy, masakra bo jak go karmilam to tylko raz sie budzil na jedzenie:dry: czy ktos ma podobny problem??
 
witam:-) moj syn ma osiem miesiecy i dopiero od dwoch tygodni daje mu wode w nocy, przestal domagac sie jedzenia ale za to domaga sie smoczka z 5 razy w nocy, masakra bo jak go karmilam to tylko raz sie budzil na jedzenie:dry: czy ktos ma podobny problem??
ja jak nakarmię małą o 4 rano to potem za godzinę się "kabłęczy", stęka i chce smoczek.więc zazwyczaj wtedy musze ją brać do łóżka bo już mam pospane.śpi jak jest smoczek w buzi a koniec spania jak jej wypadnie!i tak do godziny 9potrfimy sie bawić w przerywanie snu z powodu smoka:))on wypanie i musze interweniować.wiec ten sen od 4 to nie sen.ale na razie mówie sobie że jest malutka wiec muszę jej to wybaczyć hihi pozdrawiam.
 
Z dziecmi jest naprawde różnie.Moja córka sama się odzwyczaiła od jedzenia w nocy.Budziła się coraz rzadziej na butle aż w końcu kiedy skończyła 8 miesięcy w ogóle juz nie potrzebowała jesc w nocy.Jakos to bezboleśnie u nas przeszło.
Natomiast córka mojej znajomej jeszcze mając 3 lata budziła się co 3 godziny na jedzenie:szok: Nie mogłam w to uwierzyc.W końcu znajoma sie za to wzięła i zaczęła powoli coraz bardziej rozcieńczać mleko aż doszła do samej wody, ale lekko nie było.
 
mamuska2 nie każde dziecko samo przestaje wołać o mleczko w nocy, niektóre dziecia muszą się oduczyć jedzeia w nocy

mamuska2, ale ja nie oskarżyłam Cię o to że napisałaś że każde dziecko przestaje wołać o mleko w nocy

przyznałam Ci rację, więc może czytaj dokładniej co piszą inni

...byc moze nie przeczytalam dokladnie...;-)
(ale niewazne -nie wchodze na to forum zeby sie z kims poklocic )

maria09, aj82:
MAM TEN SAM PROBLEM ! (a moze i jeszcze wiekszy...:dry:)
idac do spania (22:30 ) - mala meczy smoka conajmniej godzine !!! (i zasypia dopiero 23:30 , 24:00 h !):confused2:
...pierwsza pobutka- zazwyczaj miedzy 3-4 rano - dziecko niezle pije ale zasypiajac ,kreci sie niesamowicie ..(przewaznie po 10-20 min.zapomina ,ze chce smoka i zasypia )
... miedzy 6-7:00 h- potrzebuje tez "specjalnego usypiania"
Najgorsze ,ze z piersi pije tylko po 3-5 min.-po czym zasypia na rekach snem kamiennym...:dry:
(wsadzajac ja spowrotem do jej lozeczka -budzi sie nagle i jest KRYZYS !!! .. potrzebuje czasami 1h ,zeby sie uspokoila !)
Po 10:00h znowu sie budzi, pije i idzie spowrotem spac do 11:30- 12:00 h ! :szok:
jednym slowem : "lula" mi troche za dlugo -a za pozno chodzi spac ...- i nic na to nie moge poradzic ...! a ten smoczek dawany w nocy- wykancza mnie !!! :no:

...wiec staram sie dawac tylko smoka w dzien - i jak idzie spac: czyli 22:30
w nocy udaje ,ze nie slysze tego kwekania,stekania ,itd.itp :eek:... probuje sie byc "twarda" - bo wiem ,ze jak dam smoczka ,to znowu godzine spedze na wkladaniu jej go spowrotem do buzi !
czasami mi sie udaje- czasami wymiekam...:confused2:ale do mojego lozka juzjej nie biore -bo chociaz uwielbiam z nia spac, boje sie ,ze jej pozniej nie oducze ..
 
Ostatnia edycja:
U mnie w sumie było dosyć podobnie, ale chyba jeszcze gorzej. Mały spał obok nas w łożeczku i ostatnie 2 miesiące to była masakra. Tak jak piszesz - co chwilę pobudki, ale tak co pół godziny i właściwie nie wiadomo o co chodzi. Pocycał 3 minuty i zasypiał, ale po odłożeniu do łożeczka ryk. Smoczek nie działał, nic właściwie nie działało oprócz cycka. Co jeszcze ciekawe - spał dość długo dopóki mnie nie było w pokoju/nie kładłam się spać. Dopiero potem zaczynały się te histerie.

U mnie pomogło przeniesienie do innego pokoju i ignorowanie przez 1-2 noce. I to się często sprawdza, bo wiele mam, w tym ja sama, chyba chce przedobrzyć. Może dzieciaki rozprasza to, że stale się nad nimi siedzi, niby chcąc uśpić, a to przynosi odwrotny skutek. Dziecko wyczuwa mamę i może to je wybudza?
A jak się budzi to ni to chce zasnąć, ni to się bawić.

Nie na każde dziecko na pewno to działa, ale z tego co tu czytam to często właśnie maluch pozostawiony sam szybciej się wycisza. Wiadomo, że doglądam i jak się nakręca to reaguję. Ale jak sobie marudzi, jęczy, to się w ogóle mu nie pokazuję. Pomarudzi 10 minut i śpi, a moja obecność zawsze go rozbudza.

Co prawda nadal do niego wstaję, ale z dnia na dzień coraz rzadziej i staram się wtedy nie robić zamieszania. Nie odzywam się, nie zapalam światła, żadnego lelkania, tylko karmię i kładę spać. Podobno wtedy dziecko tego nie pamięta.
 
...ja jestem chyba zbyt leniwa, zeby spac w pokoju obok...:zawstydzona/y:
spie w tym samym pokoju co corcia- tylko maz ma wygode i zajmuje caaala nasza sypialnie:confused2:
...ale chyba cos w tym jest co napisalas,Camel84-
bo jak ja tylko "odloze" do spania i probuje wkrasc sie do swojego lozeczka albo zerknac na nia czy zasnela- a mala to uslyszy - zaraz beczy !:wściekła/y:

...ja tez nie zapalam swiatla i nie mowie do niej w nocy - spie z komorka :-D
- przy karmieniu i nocnym przebieraniu ,zapalam tylko lampke przy komodzie z najslabsza zarowka jaka istnieje , bo ciezko mi jest dostawiac ja do piersi ,tak prawie po ciemku....
...
kurcze zaraz poludnie...a ona nadal spi...:dry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mój mąż zaczął się denerwować ciągłym budzeniem gdy mała miała 5 miesięcy. Poniewaz mielismy taki system że to on podawał mi dziecko do łóżka. Uznał że najwyzszy czas na wodę. I poskutkowało. Po kilku nocach Weroniczka uznała że nie warto się budzić i od tamtej pory przesypia 8h. Jednak nasza mała zwykle mało śpi w ciągu dnia - to bardzo aktywne dziecko. Jest więc w nocy zmęczona.:happy2:
 
Do góry