K
KingaP
Gość
Ja znam panią, która ma bardzo słaby wzrok, bo kiedyś znajomy piesek chciał się z nią "przywitać" i skoczył z radości tak, ze uszkodził jej coś tam (chyba jakiś nerw).
Wiem, nie ma co panikować i opierać się na takich przypadkach, ale warto być czujnym.
Moja mama i teściowie mają psy. Łagodne i ogólnie przyjazne. jest jednak tak, ze jak przyjeżdżamy do nich z Karola, to trzeba ich pilnować, bo są bardzo zazdrosne o Karolę.
ja uważam, że pies to TYLKO zwierze, jest nieobliczalne i tyle.Dlatego trzeba mieć rękę na pulsie
Ja Karoli nie pozwalam głaskać obcych psów ani kotów
Kiedyś wróciła z podwórka pogryziona przez pchły. Nawet nie chciałam pytać mamy Rafała, czy Karola głaskała jakiegoś psa...

Wole nie wiedzieć ;-)
Wiem, nie ma co panikować i opierać się na takich przypadkach, ale warto być czujnym.
Moja mama i teściowie mają psy. Łagodne i ogólnie przyjazne. jest jednak tak, ze jak przyjeżdżamy do nich z Karola, to trzeba ich pilnować, bo są bardzo zazdrosne o Karolę.
ja uważam, że pies to TYLKO zwierze, jest nieobliczalne i tyle.Dlatego trzeba mieć rękę na pulsie

Ja Karoli nie pozwalam głaskać obcych psów ani kotów

Kiedyś wróciła z podwórka pogryziona przez pchły. Nawet nie chciałam pytać mamy Rafała, czy Karola głaskała jakiegoś psa...


Wole nie wiedzieć ;-)
Przeciez ja pisalam, ze kontakty ze zwierzetami owszem, ale pod nadzorem (np. trzymanie glowy), ze nawet ze swoimi zwierzakami trzeba uwazac (pisalam o mojej suni, ktora jest delikatna psychicznie i fizycznie i dosyc latwo ja sprowokowac do gryzienia).
tak to jest, ktos cos chlapnie (nie calkiem do konca przemyslanie) i nie zdaje sobie nawet sprawy z tego ze komus krwi napsuje 
