Laseczki jedno jest pewne na pewno nikt za was( nas) nie urodzi ijak to moja kolezanka bardzo dowcipnie mówi wlazło wiec i wyjśc musi
a tak na poważnie ja szłam z nastawieniem ze bedę rodzic conajmniej 24h ( wiekszosc znajomych w róznym wieku mówiła mi ze pierworódka rodzi zazwyczaj długo)tym bardziej ze byłam juz 12 dni po terminie i trzeba było wywoływać byłam na 100% pewna ze to tak szybko sie nie skonczy
czy sie bałam ??? juz nie.......po takim czasie oczekiwania juz mi było obojetne co sie zemną dziac bedzie no i tak:
jak ktoś chce czytać niech czyta a jak nie to omijac mego posta hahah
wczesniej 2 dni przed wywołaniem próbowałam wszystkiego by jednak akcja porodowa sie zaczeła niestety bez skutku
30 08-2007r godzina na która miałam sie wstawic w szpitalu to 17:00 od rana przygotowania czyli golenie dopakowywanie torby sniadanie i spacer ( szybki marsz)30 min w jedną 30 min w 2 stroną to taki relax dla mnie ostatni
o godzinie 15:30 Adam wrócił z pracy zjedlismy obiad ( pomidorowa i nalesniki z serem) i heja Taxi i do szpitala( tesciowa z nami)wczesniej zdązyłam sie z nia 2 razy pokłócić ze jest mi nie potrzebna itp..( relacje miedzy nami nie najlepsze!!!)
w szpiatalu rejestracja pokoik wyzaczony poszłam sie rzpakowac po chwili dostałam suchy obiad ja jak to nazywam czyli ziemniaki goroszek marchewka wszystko osobno wiec goniłam to widelcem po talerzu na koncu oddałam go Adamowi bo mi nie samkowało
17:40 pani zaplikowałam mi Tabletunie i podłonczyła do ktg mówiąc ze mam 1 cm rozwarcia no to sobie mysle polezymy kochana polezymy i tak 20 min po czym przyszła mówi wsio ok mozesz isc sie wykompac wiec poszłam.....nalaąłm sobie mega cieplej wody ze jak wyszłam z wanny to przypominałam flagę polski Biało Czerwona przebrałam sie w koszule i sie zaczeło na poczatku myslałam zee to Wiki tak sie rusza przez te srodki na wywołanie po 15 mi mówie do mojego Adas ty ja juz nie wiem czy to skurcz czy dziecko meble przestawia w brzuchu czułam jak by wojna była normalnie wiec mówie do niego wiesz co ja ci bede mówic kiedy to sie zaczyna i kiedy konczy a ty patrz na zegarek( ból juz bardzo silny)
okazało sie ze to sa skurcze mega wielkie haaa wiec pozcje zmieniałam co chwila bo bole krzyowe doszły myslałam ze zaraz spiewac zaczne godzina 22:00 ja juz klecze przed łózkiem i mówie zeby jakas polozna przyszła i mnie zbadała bo ja nie daje juz rady skurcz był za skurczem juz czasu nie liczyłam bo wydawało mi sie ze one tak naprawde sa caly czas....... przyszła polozna i pyta sie boli??? a ja na to nie Swędzi kazała mi sie połozyć podpina pod ktg i w bieg!!!!!!!!! ja patrze na monitor a tu kartki nabrakło na te wykresiki takie miałam silne skórcze.......p chwili zleciały sie 4 babki 1 mnie zbadała mówi 9 cm rodzimy na góre jazda!!!!!!
i ja w tym momecie partych dostałam ona każe mi trzymac a ja nie moge winda ni chce im sie otworzyc mnie ciagnie mówie ze juz nie moge a ona zakłada mi noge na nogę i mówi wytrzymaj!!!! w koncu dociramy na 4 pietro buch na sale pozniej na wyrko 5 partych i niunia z nami
Boze co za ulga mówie wam pomimo tego ze pekłam i to baaaaaaaaardzo bolu juz nie czułam bo niunie miałam przy sobie swiat juz sie w tym momecie nie liczył ani to jak wgladam najpiekniejsza chwila na swiecie
no to tyle bo jeszcze zasniecie ahhhha
a tak na poważnie ja szłam z nastawieniem ze bedę rodzic conajmniej 24h ( wiekszosc znajomych w róznym wieku mówiła mi ze pierworódka rodzi zazwyczaj długo)tym bardziej ze byłam juz 12 dni po terminie i trzeba było wywoływać byłam na 100% pewna ze to tak szybko sie nie skonczy
czy sie bałam ??? juz nie.......po takim czasie oczekiwania juz mi było obojetne co sie zemną dziac bedzie no i tak:
jak ktoś chce czytać niech czyta a jak nie to omijac mego posta hahah
wczesniej 2 dni przed wywołaniem próbowałam wszystkiego by jednak akcja porodowa sie zaczeła niestety bez skutku
30 08-2007r godzina na która miałam sie wstawic w szpitalu to 17:00 od rana przygotowania czyli golenie dopakowywanie torby sniadanie i spacer ( szybki marsz)30 min w jedną 30 min w 2 stroną to taki relax dla mnie ostatni
o godzinie 15:30 Adam wrócił z pracy zjedlismy obiad ( pomidorowa i nalesniki z serem) i heja Taxi i do szpitala( tesciowa z nami)wczesniej zdązyłam sie z nia 2 razy pokłócić ze jest mi nie potrzebna itp..( relacje miedzy nami nie najlepsze!!!)
w szpiatalu rejestracja pokoik wyzaczony poszłam sie rzpakowac po chwili dostałam suchy obiad ja jak to nazywam czyli ziemniaki goroszek marchewka wszystko osobno wiec goniłam to widelcem po talerzu na koncu oddałam go Adamowi bo mi nie samkowało
17:40 pani zaplikowałam mi Tabletunie i podłonczyła do ktg mówiąc ze mam 1 cm rozwarcia no to sobie mysle polezymy kochana polezymy i tak 20 min po czym przyszła mówi wsio ok mozesz isc sie wykompac wiec poszłam.....nalaąłm sobie mega cieplej wody ze jak wyszłam z wanny to przypominałam flagę polski Biało Czerwona przebrałam sie w koszule i sie zaczeło na poczatku myslałam zee to Wiki tak sie rusza przez te srodki na wywołanie po 15 mi mówie do mojego Adas ty ja juz nie wiem czy to skurcz czy dziecko meble przestawia w brzuchu czułam jak by wojna była normalnie wiec mówie do niego wiesz co ja ci bede mówic kiedy to sie zaczyna i kiedy konczy a ty patrz na zegarek( ból juz bardzo silny)
okazało sie ze to sa skurcze mega wielkie haaa wiec pozcje zmieniałam co chwila bo bole krzyowe doszły myslałam ze zaraz spiewac zaczne godzina 22:00 ja juz klecze przed łózkiem i mówie zeby jakas polozna przyszła i mnie zbadała bo ja nie daje juz rady skurcz był za skurczem juz czasu nie liczyłam bo wydawało mi sie ze one tak naprawde sa caly czas....... przyszła polozna i pyta sie boli??? a ja na to nie Swędzi kazała mi sie połozyć podpina pod ktg i w bieg!!!!!!!!! ja patrze na monitor a tu kartki nabrakło na te wykresiki takie miałam silne skórcze.......p chwili zleciały sie 4 babki 1 mnie zbadała mówi 9 cm rodzimy na góre jazda!!!!!!
i ja w tym momecie partych dostałam ona każe mi trzymac a ja nie moge winda ni chce im sie otworzyc mnie ciagnie mówie ze juz nie moge a ona zakłada mi noge na nogę i mówi wytrzymaj!!!! w koncu dociramy na 4 pietro buch na sale pozniej na wyrko 5 partych i niunia z nami
Boze co za ulga mówie wam pomimo tego ze pekłam i to baaaaaaaaardzo bolu juz nie czułam bo niunie miałam przy sobie swiat juz sie w tym momecie nie liczył ani to jak wgladam najpiekniejsza chwila na swiecie
no to tyle bo jeszcze zasniecie ahhhha